Autor Wątek: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?  (Przeczytany 93781 razy)

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
« Odpowiedź #165 dnia: 18.12.2017, 11:04 »
@Luk
" Nie wiem co Cie śmieszy. Kij sprawdza się organoleptycznie, nie trzeba wcale wody."
Uszkodzony fizycznie to zauważy też właściele sklepu wędkarskiego przy odbiorze towaru.

" Janusz, dziwię się, ze muszę Ci to tłumaczyć. Bardziej rozumiem dlaczego nie wierzysz w system reklamacji w UK- bo to brzmi niewiarygodnie, że tutaj ponad połowa wymienianych wędek jest uszkodzona z winy właściciela, a mimo to nie ma problemów z wymianą."
Wyobraź sobie, że jak pisałem też tak jest. Chyba, że ewidentnie ślad opony lub buta zostanie na blanku.
Wiele zależy od tego kto przyjmuje reklamację - sklep nie ma prawa oceniać uszkodzenia.

" Według Ciebie taki Fox czy Nash to taka sama liczba reklamacji jak Jaxon? :o Myślisz, ze każda fabryka w Chinach robi wszystko w taki sam sposób? Przecież to oczywiste, że to co tańsze musi być takie z jakiegoś powodu. "
Myślę, że tak. I naprawdę nie chciałbyś reklamować sygnałków FOXA w Polsce.
Tańsze jest bo materiały użyte sa tanie. Jakość na tanich materiałach też można zachować na dobrym poziomie.


" Wow ???  Co za problem sprawdzić kilkaset wędek tygodniowo jednemu człowiekowi? A jak jest ich kilku? Oczywiście, ze nie sprawdza się podajników w ten sposób, ale mówimy o grubych rzeczach.  A co z reklamacjami? Robią się za darmo? Po co tracić tu kasę jak można sprawić, że się uniknie 80% poprzez kontrolę własną? Wysyłka kija to koszt kilkunastu funtów plus utrata wiarygodności, przekładająca się na straty na rynku. W Polsce często sklep zmuszony jest wysyłać reklamację na własny koszt. Myślisz, że będą polecać kije które się rozwalają lub gdzie reklamacja pochłania część zarobku? Polecałbyś coś takiego?"
A świstak siedzi bo wiewiórka była nieletnia ;-)
W Polsce Lucjan to raz na dwa tygodnie jedzie samochód z przedstawicielem handlowym i nikt nic nie wysyła.

JKarp

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
« Odpowiedź #166 dnia: 18.12.2017, 11:08 »
Fakt, nikt nie sprawdza całej dostawy, to byłby idiotyzm xD
Natomiast istnieje w świecie coś takiego jak próbka reprezentatywna. Sprawdzana jest wcześniej ustalona procentowa część każdej partii produkcyjnej. Po testach wyciąga się wnioski jaki procent całej dostawy może mieć jakieś wady. Pamiętać też należy o tym, że każda firma sama ustala jaki procent produktów z wadą może być dopuszczony do sprzedaży. Jeśli współczynnik jest za duży to partia i tylko partia a nie cala dostawa odsylana jest do fabryki na wymianę.
I nie, w Polsce nie jest tak samo jak na zachodzie. Jeśli twierdzisz, że jest tak samo to znaczy, że masz zbyt małe doświadczenie z zachodnimi rynkami. Prawdą natomiast jest to, że u nas jest już dużo lepiej niż jeszcze kilka lat temu.

Marcin miałem sklep 15 lat wędkarski. I to zależy od sklepu jak podchodzi do reklamacji. Bo sklep nie może w żaden sposób oceniać czy sugerować w serwisie co maja zrobić. Ja przez 15 lat nie miałem problemu z żadnym serwisem żadnej firmy. Nie zdarzyło się żeby serwis nie naprawił, wymienił itd w ramach gwarncji lub rękojmi.

JKarp

Offline Marcin

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 209
  • Reputacja: 119
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gryfów Śląski
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
« Odpowiedź #167 dnia: 18.12.2017, 12:32 »
To powiedz jeszcze jak załatwiałeś reklamacje. Bo za granicą cała procedura wygląda tak, że człowiek przynosi uszkodzony towar do sklepu i od ręki dostaje albo pieniądze albo nowy towar. Nikt nie musi czekać aż rzeczoznawca oceni z czyjej winy powstało uszkodzenie i co dalej z reklamacją będzie. A sklep umywa ręce, bo to przecież sprawa między klientem a producentem. A na zachodzie z producentem rozlicza się właśnie sklep. Niezależnie od tego jaka wyjdzie przyczyna uszkodzenia.

Za granicą nikt nie powie mi, że butów nie da się zareklamować bo chodziłem w nich w czasie deszczu, albo, że to są buty tylko do jazdy samochodem, albo, że, o zgrozo, jestem za ciężki do tego modelu. W Polsce natomiast dostawalem już takie uzasadnienia po reklamacji.
Pozdrawiam
Marcin

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 902
  • Reputacja: 2005
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
« Odpowiedź #168 dnia: 18.12.2017, 13:00 »
Janusz, jeżeli miałeś sklep, to czy wymieniałeś coś komuś od ręki? Jak wysyłałeś reklamacje do firmy, to na czyj koszt (bardziej czy zwracano ci kasę)? Jeżeli jak mówisz przedstawiciel załatwiał reklamacje, to ile trzeba było na nie czekać?

I dlaczego pojawia się od razu tutaj sprawa reklamowania czegoś u jakiegoś Foxa? 'A u Was biją Murzynów' po raz kolejny.

Gdzie jest problem w tej dyskusji? Czy ktoś umyślnie tu najeżdża na polskie firmy i chce im zaszkodzić? Czego Wy bronicie, honoru, godności, prawdy?  Tu nie chodzi o jakieś wskazanie, że jesteśmy gorsi od Anglików czy Niemców, ale o to, że są pewne rzeczy/dziedziny które można wymiernie poprawić. Jak wskazać coś? Zaraz rozpętuje się wojna i jest kolejne oskarżenie o 'deptanie polskich grobów i wartości'. Dziwi mnie to. Podstawowym problemem firm brytyjskich jest póki co ich krótkowzroczność odnośnie rynku w Europie. Ci goście nie mają pojęcia o możliwości jaki ma polski rynek, o tym, że w perspektywach może to być drugi odbiorca po Niemczech czy Francji. Ci ludzie są skupieni na swoim rynku, który się kurczy coraz bardziej, robią wszystko pod niego. Jeżeli jednak przejrzą na oczy, zaczną ekspansję. Wtedy może się okazać, że polskim firmom będzie trudniej konkurować, że stracą sporo rynku. Bo taki Preston czy Matrix wypuszczą rzeczy dopasowane do kieszeni Polaka a nie Anglika. Ta utrata rynku już następuje. Bo przecież widać, że masa ludzi ma już sprzęt renomowanych firm, a więc polskie już czegoś nie sprzedały. Powoli Polacy, zarabiający coraz więcej, zaczną inwestować w lepsze rzeczy. Tak jak rozwijać się będzie C&R, i odchodzić będą starsze pokolenia, tak nowy prąd zapanuje wędkarstwie, w wielu przypadkach już jest bardzo mocny. Nie czarujmy się, kto kupuje najtańszy sprzęt - są to ludzie po 50tce, często po 60 tce, w większości zabierający ryby, lub początkujący. Ci co zgłębią ciut bardziej tajniki wędkarstwa, będą szukać rzeczy lepszych, to dla mnie oczywiste. Młodsze pokolenia to już inni wędkarze... Na co więc stawiać? Na to co odchodzi? Przyjrzyjcie się firmie Spro Cresta, jak solidnie zamieszała na rynku, jak mocno ukłuła nie brytyjskie firmy (bo te zwiększają ciagle sprzedaż) - ale polskie!

Panowie, a może podyskutujmy bez jakichś uprzedzeń? Bo w kilku przypadkach zauważam opór odnośnie mojej osoby a nie argumentów. Chciałbym abyście się wypowiedzieli jak widzicie przyszłość polskich firm, chciałbym abyście oparli to na swoich wcześniejszych wypowiedziach. Jak widzicie rozwój wędkarstwa w oparciu o polski przemysł wędkarski, jak ma wyglądać praca nad szkoleniem młodzieży, za co to ma być robione. Wyczyn spławikowy to ślepy zaułek, za parę lat mało kto będzie się palił do tego aby łowić jakąś drobnicę, poświęcając temu masę czasu i pieniędzy. Bo czy warto czegoś bronić na siłę, skoro widać, że taka droga nie daje wcale rozwoju? To wszystko jest układem naczyń  połączonych. Dlaczego Drennan, Preston czy Daiwa  w UK potrafią sponsorować kilkadziesiąt drużyn, w tym sponsorują kadrę na MŚ czy ME w spławiku i gruncie? Bo Anglicy lepiej zarabiają? Guzik prawda, są lepiej zorganizowani, oni przeznaczają część kasy na odpowiednią reklamę, która przełoży się na sprzedaż. To samo mogą robić polskie firmy. Dlaczego tego nie ma? Po jakiego grzyba samo PZW ma robić szkolenia, skoro w interesie firm jest aby budować jak największą ilość przyszłych klientów? Ile razy można wskazywać, że teraz trwa budowanie odbiorców sprzętu firm zagranicznych, którzy w przyszłości nawet nie zechcą spojrzeć w stronę półki z towarem do firmy takiej jak Jaxon? 'Nie da się', 'nie ma sensu', 'prawo jest złe' , 'polskie jest najlepsze' i cały czas to samo 's...nie w banię'. Załamać się można. Naprawdę nie widzicie związku przyczynowo-skutkowego? Nie widzicie ile sprzedaje się Sonubaitsa, Drennana, i innych Prestonów? :o

W ogóle to widać, że większość z nas unika, podam przykładowo, takiej firmy jak Jaxon. Wielu wyraźnie mówi, że nie ma zamiaru nawet wchodzić w kontakt z ich produktami. Jak więc działać? Nie widzicie, że kilka lat temu ludzi na poważnie brali opcję zakupu jakiegoś modelu kija od nich, teraz jednak nie wchodzi to w żadną rachubę? Zobaczcie - pojawia się firma Spro Cresta, z oferta kosmiczną, i co robi na rynku? Ucina kawałek tortu, mając kije za 150 PLN spokojnie może odbierać klientów Jaxonowi. Jeżeli sklepy zaczną się towarować  produktami Spro, kto straci najwięcej? I jeszcze dojdzie do tego opinia, która Spro ma świetną póki co... Przecież to jest konsekwentna utrata rynku, tylko odpowiednie działania mogą tu dopomóc? Czy naprawdę sprzedaż jak najtaniej coś pomoże?

Sam 'patriotyzm' tutaj nie wystarczy, zapewniam!

Lucjan

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
« Odpowiedź #169 dnia: 18.12.2017, 13:07 »
Załatwiałem zgodnie z prawem :-)
Wiele razy sugerowałem Klientom, żeby nie korzystali z gwarancji a rękojmi. Czyli jeśli przyniesiono do mnie złamany kij a taki miałem na stanie wymieniałem. Jeśli nie miałem proponowałem zwrot kasy. Naprawdę można wszystko :-) A i tak najcześciej jeśli nie miałem danej rzeczy Klienci nie chcieli kasy a nowy kij ( kołowrotek, wobler, podbierak itd).
Raz jeden zdarzyło się, że Klient przyniósł kij w futerale, rzucił to na ladę i powiedział, że takiego g...to on nie chce. Okazało się, że na kiju był odbity bieżnik opony ;-) Ale i tak koniec końców po tym, jak oczyścił kij z piachu, usunął ślad bieżnika dostał nowy kij.
Dlatego powtarzam - serwis zależy od sklepu. Żaden sklep, sprzedawca itd nie ma prawa oceniać co się stało.

Temat butów jest do ogarnięcia. Trzeba znać prawo i nie korzystać z gwarancji a rękojmi.

JKarp

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 442
  • Reputacja: 901
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
« Odpowiedź #170 dnia: 18.12.2017, 13:11 »
Widzę że nie tylko polityka , powoduje wzrost ciśnienia...
Oby do wiosny Panowie... :beer:
Maciek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 902
  • Reputacja: 2005
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
« Odpowiedź #171 dnia: 18.12.2017, 13:43 »
Załatwiałem zgodnie z prawem :-)
Wiele razy sugerowałem Klientom, żeby nie korzystali z gwarancji a rękojmi. Czyli jeśli przyniesiono do mnie złamany kij a taki miałem na stanie wymieniałem. Jeśli nie miałem proponowałem zwrot kasy. Naprawdę można wszystko :-) A i tak najcześciej jeśli nie miałem danej rzeczy Klienci nie chcieli kasy a nowy kij ( kołowrotek, wobler, podbierak itd).
Raz jeden zdarzyło się, że Klient przyniósł kij w futerale, rzucił to na ladę i powiedział, że takiego g...to on nie chce. Okazało się, że na kiju był odbity bieżnik opony ;-) Ale i tak koniec końców po tym, jak oczyścił kij z piachu, usunął ślad bieżnika dostał nowy kij.
Dlatego powtarzam - serwis zależy od sklepu. Żaden sklep, sprzedawca itd nie ma prawa oceniać co się stało.

Temat butów jest do ogarnięcia. Trzeba znać prawo i nie korzystać z gwarancji a rękojmi.

JKarp

Janusz, ale ty opowiadasz o sobie czy o polskich realiach? To, że ja wypuszczam ryby, nie znaczy, ze się w Polsce je wypuszcza. Nie rozumiem takiego podejścia, pokazujesz swoja stronę widzenia, fachowca od rękojmi. Zapewniam,że niewielu wie o co chodzi, również i sprzedawcy nie są tacy jak Ty, że wymieniają coś z uśmiechem.

Podam Ci przykład z tego i zeszłego roku, temat znam bo rozmawiałem z właścicielem sklepu wędkarskiego nieważne gdzie. Sprzedawca ma reklamacje od polskiej firmy. Aby je załatwić musi sprzęt wysyłać do producenta, wszystko się powiedzmy załatwia pozytywnie. Ale trwa to sporo czasu, zaś on traci na same przesyłki 500 PLN, o użeraniu się nie wspominam. Przedstawiciel odwiedza go raz na miesiąc, poza tym nie zabiera on sprzętu, więc aby zmieścić się w czasie tylko wysyłki wchodzą w grę. Pięć stów idzie na reklamacje od jednej (!) polskiej firmy wciągu roku. Myślisz, że nie walczył o to, aby mu to jakoś załatwiano, aby na tym nie tracił?

Teraz wyobraź sobie, że ten sprzedawca ma polecać ten towar. Ależ ma zapał :o On mówił całkiem poważnie o rezygnacji z handlu z tą firmą, bo miał zbyt wiele problemów, zyski zaś wcale nie były z tego takie duże. Jakby co to nie chodziło o Jaxona :)
Lucjan

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
« Odpowiedź #172 dnia: 18.12.2017, 13:47 »
@Luk
" Janusz, jeżeli miałeś sklep, to czy wymieniałeś coś komuś od ręki? Jak wysyłałeś reklamacje do firmy, to na czyj koszt (bardziej czy zwracano ci kasę)? Jeżeli jak mówisz przedstawiciel załatwiał reklamacje, to ile trzeba było na nie czekać?

I dlaczego pojawia się od razu tutaj sprawa reklamowania czegoś u jakiegoś Foxa? 'A u Was biją Murzynów' po raz kolejny."

Jest odpowiedź udzielona Marcinowi ;-)
Raz na dwa tygodnie był przedstawiciel. Z nim załatwiałem wszystko od ręki po uprzednim kontakcie mailowym lub telefonicznym.
No skoro biją Murzynów to załatw reklamacje Fox lub Delkima ;-)

Luk ja dyskutuję bez uprzedzeń. Pierwsze moje karpiówki były Jaxona. Potem długo, długo nic. Potem YAD, potem Anaconda a potem Chub. Teraz nadal jest Chub tyle, że liftingu.
JKarp

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
« Odpowiedź #173 dnia: 18.12.2017, 13:49 »
Widzę że nie tylko polityka , powoduje wzrost ciśnienia...
Oby do wiosny Panowie... :beer:
O sprzęcie to ja mogę gadać bez ciśnienia ;-)
JKarp

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 442
  • Reputacja: 901
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
« Odpowiedź #174 dnia: 18.12.2017, 13:55 »
Widzę że nie tylko polityka , powoduje wzrost ciśnienia...
Oby do wiosny Panowie... :beer:
O sprzęcie to ja mogę gadać bez ciśnienia ;-)
JKarp
Czekaj był taki cytat z polskiego filmu... " Bo jak jeste niespotykanie spokojny człowiek....." . :thumbup: :beer: 8)
Maciek

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
« Odpowiedź #175 dnia: 18.12.2017, 13:57 »
@Luk
Bo żeby prowadzić sklep wędkarski trzeba mieć Klientów. A miał ich nie będziesz tylko z dwóch powodów ( no może trzech ):
1. Masz w d... Klientów i ich problemy z serwisem.W żaden sposób nie chcesz im pomóc bo "już kupili i niech sami sobie radzą".
2. Niedoceniany punt ale jakość robali. Na nic złote kołowrotki jak robale zanim dojedziesz nad wodę się przepoczwarzą i masz zamiast białych kastery.
3. Ceny z kosmosu.

JKarp

Offline Marcin

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 209
  • Reputacja: 119
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gryfów Śląski
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
« Odpowiedź #176 dnia: 18.12.2017, 13:59 »
Jak już powiedziałem, w Polsce faktycznie jest już dużo lepiej. Z tego co tutaj czytam wychodzi na to, że lepiej jest za sprawą takich ludzi jak Ty JKarp, ale nie mierz wszystkich swoją miarą :)
Pozdrawiam
Marcin

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
« Odpowiedź #177 dnia: 18.12.2017, 14:11 »
Jak już powiedziałem, w Polsce faktycznie jest już dużo lepiej. Z tego co tutaj czytam wychodzi na to, że lepiej jest za sprawą takich ludzi jak Ty JKarp, ale nie mierz wszystkich swoją miarą :)

 :thumbup: :beer:
JKarp

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 902
  • Reputacja: 2005
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
« Odpowiedź #178 dnia: 18.12.2017, 14:20 »
Janusz, nie odpowiadasz na zadane pytania, ale niech ci będzie :)
Lucjan

Offline lester

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 023
  • Reputacja: 94
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Białystok
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Drogi feeder vs tani feeder - gdzie zauważę różnicę?
« Odpowiedź #179 dnia: 18.12.2017, 14:33 »
Rozśmieszyłeś mnie Luk pisząc że wyczyn to slepy zaułek ;D.
Często oglądam Italian Fishing TV i co tam widzę?.Masę zawodów.Nie należą do rzadkości zawody w których startuje kilkuset zawodników a każdy ze sprzętem o którym bym mógł pomarzyć.To że Ty osobiście nie startujesz to prawdopodobnie przyczyna że tego nie rozumiesz.Uważasz że tylko wedkarze łowiący same grube ryby mają rację?
A sam osobiście od kogo się uczyłeś?Czy nie od wędkarskich tuzów z UK którzy również startuja w zawodach?
Ja również uczę się od wycznowców, może nie z Anglii ale z innych nacji.I oni także nie łowia tylko wielkich ryb.A ich to rajcuje.Bo nie chodzi tylko o wielkośc ryb.Chodzi równiez o rywalizację, a w tej osobiście, regularnie nie uczestniczysz.Nie przekładaj więc autorytatywnie swojego spojrzenia na wędkarstwo i nie mów że wyczyn to ślepy zaułek.I choć może nie wszyscy się ze mna zgodza to twierdzę że wyczyn ciągnie całą resztę .