Kiedy zacząłem sie udzielać na forach z trzy lata temu, rzadko widziałem, aby w poradach 'jaki kij do spławika' ktoś polecal matchówkę 3,90 metra. Większość optowała za teleskopami, pamiętam wiele swoich postów tłumaczących jakie są minusy takiego kija. O dziwo teraz juz nie ma takich pytań. Według mnie w tym czasie sporo sie zmieniło. Dlatego nowe rzeczy będa się sprzedawać coraz częściej - mam na myśli pickery, matchówki, feedery o mniejszym cw (poniżej 100 gram). Pojawiło się takie zatrzęsienie filmów, artykułów i innych publikacji, że 'stara szkoła' powoli traci swą moc. Właśnie takiego uwolnienia brakowało.
Po części wynika to własnie jak piszecie z faktu blokowania w Polsce pewnych dziedzin - jak na przykład gruntu. Spławik to był bat, tyczka i odległościówka - mało kto pisał o wagglerze. Teraz sie to zmienia... Co do tanich firm - to myslę, że zawsze wiele będą sprzedawać. Bo taki zakup 'nie boli' bardzo. W UK tez o wiele więcej sprzedaje się towaru z niższej półki.
Wcale nie mam za złe Jaxonowi czy Mikado tego co robią. Uważam nawet, że są to firmy bardzo dobre - bo przecież lepiej mieć dobry wybór niz skromna ofertę. A w Polsce jest co wybierać teraz. Inną jednak sprawą jest promowanie czegoś, kreowanie jakiegoś trendu. W UK w dwóch gazetach jest puchar (w jednej Drennana, w drugiej Korum), co chwila sa informacje odnośnie firm, nowości, ludzie wiedzą bardzo dobrze jacy wędkarze są z obozu danego producenta. Ludzie lubia produkty tych firm, w UK każdy sklep ma na przykład Drennana, bo to jest ich rodzima marka, dobra i znana.
W Polsce tego jeszcze troche brakuje. Co do samych wędek, to kto wie czy Jaxon lub taki Konger nie zrobiłby furory w UK z dobrym marketingiem

Taki Dragon Carp sprzedaje szmelc po niskich cenach, pod nazwą Avanti. Przy nim Jaxon to górna półka - i są chętni na ich produkty, kupuje je masa ludzi, widziałem co sie działo na targach!