Autor Wątek: Portret polskiego wędkarza  (Przeczytany 100523 razy)

Offline suwi

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 91
  • Reputacja: 3
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Pionki / Giżycko
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Portret polskiego wędkarza
« Odpowiedź #150 dnia: 01.11.2015, 16:12 »
Pseudo wędkarze skandalicznie zachowują się w kraju więc i za granicą nie będą lepsi :(
W rodzinnej miejscowości niejednokrotnie widziałem lub słyszałem jak zabierają niewymiarowe ryby dopiero co wpuszczone do łowiska . Gdy zwraca się uwagę głupio się tłumaczą , że np dla wnuczka albo , że tylko jedną . Znajomy , który łowi obok mnie na wysepce zwrócił uwagę dla gościa , że łowi w tarlisku następnego dnia w łódce miał 36 dziur wydziabanych siekierą . Taka jest rzeczywistość polskich pseudo wędkarzy kraść kłusować a jak trzeba ze złości zniszczyć czyjąś własność :/
Suwi

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 034
  • Reputacja: 2238
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Portret polskiego wędkarza
« Odpowiedź #151 dnia: 01.11.2015, 16:20 »
Gdzieś pisałem, a chyba warto wspomnieć tutaj, o dziadzie, co u nas na łowisku obcinał niewymiarowym karpiom pełnołuskim wąsy szczypczykami do paznokci i potem się tłumaczył, że przecież to japońce.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline RafałOrłoś

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 128
  • Reputacja: 19
  • Płeć: Mężczyzna
  • Zarząd G. PZW też posiada "teczki", dlatego rządzi
  • Lokalizacja: Poznań, Eindhoven (NL)
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Portret polskiego wędkarza
« Odpowiedź #152 dnia: 02.11.2015, 08:40 »
Gdzieś pisałem, a chyba warto wspomnieć tutaj, o dziadzie, co u nas na łowisku obcinał niewymiarowym karpiom pełnołuskim wąsy szczypczykami do paznokci i potem się tłumaczył, że przecież to japońce.

słusznie nazwany dziadem, a nie wędkarzem, widziałem kiedyś podobnego osobnika, który zostawiał wędki na sąsiadujących stanowiskach samopas czyniąc z nich "samołówki" gdy zwróciłem mu grzecznie uwagę że nie można w ten sposób łowić, to oczywiście zaczął pyskować, ten sam dziad załatwiał swoje potrzeby fizjologiczne na szczycie pagórka, te drugie potrzeby...ręce opadają.

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 382
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Portret polskiego wędkarza
« Odpowiedź #153 dnia: 02.11.2015, 09:14 »
Gdzieś pisałem, a chyba warto wspomnieć tutaj, o dziadzie, co u nas na łowisku obcinał niewymiarowym karpiom pełnołuskim wąsy szczypczykami do paznokci i potem się tłumaczył, że przecież to japońce.

słusznie nazwany dziadem, a nie wędkarzem, widziałem kiedyś podobnego osobnika, który zostawiał wędki na sąsiadujących stanowiskach samopas czyniąc z nich "samołówki" gdy zwróciłem mu grzecznie uwagę że nie można w ten sposób łowić, to oczywiście zaczął pyskować, ten sam dziad załatwiał swoje potrzeby fizjologiczne na szczycie pagórka, te drugie potrzeby...ręce opadają.
[/b]





Hehehe , mistrzostwo świata . Ja w tym roku zaobserwowałem dziwne zjawisko . Na ulubionej żwirowni aby dostać się na moje miejsce należy przejść ścieżkami w zagajniku kawałek drogi . Ścieżki wiją się i przecinają , prowadzą między jeziorami . No i nic nie byłoby w tym dziwnego , gdyby w samym centrum sezonu wędkarze zamiast iść za potrzebą w chaszcze to walili kupony na samym środku ścieżek . Dosłownie , idąc tymi dróżkami uprawiałem swoisty slalom , kolega nawet gigant bo poślizgnął się na śliskiej powierzchni ;) . Nie wspomnę jak to wyglądało bo ranek wstaje i może ktoś je śniadanie :-X
Dziwny jest ten świat :thumbdown:

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 034
  • Reputacja: 2238
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Portret polskiego wędkarza
« Odpowiedź #154 dnia: 02.11.2015, 09:43 »
Ta dyscyplina sportu nazywa się sralom. Istnieje również odmiana miejska, najlepsze tereny to wiosna na chodnikach. Uprawiana jest głównie w Polsce i innych krajach trzeciego świata.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 982
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Portret polskiego wędkarza
« Odpowiedź #155 dnia: 25.11.2015, 21:33 »
"Lina omela na klopsiki"

Tym razem krótkie nagranie, które zrealizował mój kolega.
Nad wodą zastał pana, który złowił pięknego lina 51 lub 52 cm (nie pamiętam dokładnie).
Pan ten jeździ ponoć nad tę wodę codziennie. Kolega widuje go w drodze do pracy.
Sporo musi tych klopsików spożywać.

Nagranie
Pozdrawiam
Mateusz

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 9 018
  • Reputacja: 419
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Portret polskiego wędkarza
« Odpowiedź #156 dnia: 25.11.2015, 21:38 »
:(
Nie szło by zaszyć w jakiejś rybie coś podobnego co zjadł Smok Wawelski?
;)

Offline DvD

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 520
  • Reputacja: 138
  • Płeć: Mężczyzna
  • Koło PZW nr 84 "Krokodyl" Wrocław
  • Lokalizacja: Wrocław / Włoszczowa (świętokrzyskie)
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Portret polskiego wędkarza
« Odpowiedź #157 dnia: 25.11.2015, 21:40 »
No niestety, koleś robi to zgodnie z prawem.. Nie wiadomo też czy codziennie złowi taki okaz.. Nie mniej jednak na "klopsiki" się wszystko nadaje..
Dawid

Offline musashi

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 107
  • Reputacja: 6
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Lublin
  • Ulubione metody: tyczka i feeder
Odp: Portret polskiego wędkarza
« Odpowiedź #158 dnia: 25.11.2015, 21:54 »
Jak uwalniałem z powrotem złowione w Zalewie Zemborzyckim leszczyki ,takie dłoniaki ,tzw.lubelskie    ,,polsilvery,,:-),
to,,koleś,, z boku chciał mi je z siatki wybierać na kotlety.Jak mu delikatnie acz stanowczo podziękowałem
pukał się w głowę i nie mógł się nadziwić ,że siedziałem tyle godzin i je wypuszczam.
Inna historia opowiedziana mi osobiście przez właścicielkę łowiska komercyjnego.Goście wynosili
wypatroszone fragmenty ryb w termosach-co Wy na to?.Taki ,,mamy klimat,, :(

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 16 640
  • Reputacja: 938
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Portret polskiego wędkarza
« Odpowiedź #159 dnia: 25.11.2015, 22:08 »
Panowie nie wiem może błądzę ale myślę sobie aby sie w naszych wodach poprawiło ze stanem ryb trzeba zakazać zabierania ryb, może to za bardzo radykalne podejście ale wyjaśnię dlaczego tak myślę.
Weźmy myślistwo nasze lasy pod względem zwierzyny w latach 70 przypominały nasze wody w obecnym stanie.
Na wyginięciu były wilki , bobry , słabo było z dzikami oraz z jeleniami - skąd ta wiedza odbyłem ciekawą pogawędkę z jednym myśliwym mocno zaangażowanym w temacie -jego opinia jest prosta podjęte w latach  kroki ochrony pewnych gatunków na dzień dzisiejszy przyniosły pełny sukces.
Gdyby w tedy nie podjęto tak radykalnych kroków to by polacy wszystko wystrzelali i zeżarli........
te słowa skłoniły mnie do napisania tego postu.
Maciek

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 382
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Portret polskiego wędkarza
« Odpowiedź #160 dnia: 25.11.2015, 22:19 »
Panowie nie wiem może błądzę ale myślę sobie aby sie w naszych wodach poprawiło ze stahym ryb trzeba zakazać zabierania ryb, może to za bardzo radykalne podejście ale wyjaśnię dlaczego tak myślę.
Weźmy myślistwo nasze lasy pod względem zwierzyny w latach 70 przypominały nasze wody w obecnym stanie.
Na wyginięciu były wilki , bobry , słabo było z dzikami oraz z jeleniami - skąd ta wiedza odbyłem ciekawą pogawędkę z jednym myśliwym mocno zaangażowanym w temacie -jego opinia jest prosta podjęte w latach  kroki ochrony pewnych gatunków na dzień dzisiejszy przyniosły pełny sukces.
Gdyby w tedy nie podjęto tak radykalnych kroków to by polacy wszystko wystrzelali i zeżarli........
te słowa skłoniły mnie do napisania tego postu.




Nie ma takiej opcji , w kołach byłoby takie larum , że w Chinach by usłyszeli . Na pocieszenie powiem , że koło z mojego miasta planuje właśnie na przyszły rok jeden ze swoich ogólnodostępnych zbiorników zrobić NK . Ja wiem , że jedna jaskółka wiosny nie czyni ale sami przyznajcie , że to budujące .

Offline michał1995

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 378
  • Reputacja: 25
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Lubin
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Portret polskiego wędkarza
« Odpowiedź #161 dnia: 25.11.2015, 22:19 »
Może nie zakazać całkowicie,ale na pewno ostro zredukować dzienny limit ilościowy :)
Według mnie,gdyby powstały łowiska typu no kill i ktoś kto zabiera ryby cały czas,pojechał nad taką wode i połowił okazałych ryb a następnie nad zbiornik,gdzie można zabierać ryby i zobaczył jaka jest przepaść w wynikach,być może podczas kolejnego wyjazdu zastanowi się czy warto wszystko ładować do "wora".
Pozdrawiam
Michał ;)

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 382
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Portret polskiego wędkarza
« Odpowiedź #162 dnia: 25.11.2015, 22:28 »
Może nie zakazać całkowicie,ale napewno ostro zredukować dzienny limit ilościowy :)
Według mnie,gdyby powstały łowiska typu no kill i ktoś kto zabiera ryby cały czas,pojechał nad taką wode i połowił okazałych ryb a następnie nad zbiornik,gdzie można zabierać ryby i zobaczył jaka jest przepaść w wynikach,być może podczas kolejnego wyjazdu zastanowi się czy warto wszystko ładować do "wora".



To jest sedno tego całego procesu :thumbup: . Dwie proste prawdy ! Po pierwsze limity - zmiana regulaminu . Po drugie i najważniejsze , ludzie muszą się organoleptycznie przekonać , że na powiedzmy wodzie ''kill '' łowi się ciężko albo po japońsku '' jako tako ''  Na wodzie NK nieporównywalnie lepiej i więcej . Jeżeli któryś okręg na to wpadnie i zasugeruje takie działanie kołom , potrwa to według mnie parę lat i wielu wreszcie zrozumie .

Offline musashi

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 107
  • Reputacja: 6
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Lublin
  • Ulubione metody: tyczka i feeder
Odp: Portret polskiego wędkarza
« Odpowiedź #163 dnia: 25.11.2015, 22:39 »
Panowie,myślę ,że powstawać będzie coraz więcej wód o profilu NK. Jeżeli nie w ramach PZW to wędkarze,
zaczną się jednoczyć w kluby.Ze składek członków w/w klubów będą utrzymywane zarybienia i ogólne koszty funkcjonowania takich łowisk.
Podobny proces dotyczy wód komercyjnych,których obsługa,stan i ogólne jakość w ostatnich latach
w moim regionie zdecydowanie wzrosła.
Jak patrzę na politykę ,,zarządu głównego,,to ogarnia mnie pesymizm.

Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 304
  • Reputacja: 563
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Portret polskiego wędkarza
« Odpowiedź #164 dnia: 26.11.2015, 09:48 »
Spotkałem jakiś czas temu nad wodą  typowego dziadka. Wygląd typowy. Stare ciężkie teleskopy, rurka antyspolntaniowa, gumofilce... Jedna rzecz mi tylko nie pasowała do typowego obrazka - nie miał siatki. Zagadnięty stwierdził, że kiedyś ryby brał jak każdy, ale od jakiś 20 lat łowi tylko dla przyjemności. Powód? Zauważył że znajomymi że ryb jakby mniej się zrobiło i z kolegami zaczęli łowić tylko sportowo. Na początku tylko 4 tak łowiło, później grupa sportowców rozszerzyła się do 9 przyjaciół. Teraz jak mowi już tylko 4 zostało na tym świecie. Fajnie było pogadać, praktycznie jak z własnym dziadkiem, kilka rzeczy na temat wody się dowiedziałem, gdzie łapać i na co, a i sam dłużny nie zostałem pokazując co to metoda, jak zawiązać zestaw helikopterowy i zostawiając mu foremke z dwoma podajnikami i parę przynęt. Szkoda, że się od tego czasu nie spotkaliśmy, ale super ze tacy wędkarze że starej szkoły mimo wszystko łowią, a o nich się raczej nie wspomina.
Marcin