Zgadzam się z Adamem w tej kwestii
,i mam pytanie jakich grubości żyłek używasz Adamie do klasycznego koszyka i metody 
Mam parę wędek. I tu pierwsza skucha: w takim Garbolino o cw. 35 g szczytówka 1 oz jest twardsza niż analogiczna w Shimano o cw. do 90 gramów. Bywa...
Wracając do pytania. Używam takiej żyłki, jakiej wymaga tego łowisko i rybostan. W każdym razie tak sobie wmawiam. Nie jestem żadną wyrocznią. Generalnie robię komplety - 2 takie same wędki i kołowrotki. I np. wędki o szczytówkach ok. 1,5 oz - żyłki 0,18 i 0,23 mm. Tylko, że to są typowe kluchy pod metodę. Grubiej? Rzeka: 0,25 i 0,28 mm. Kupowałem kręcioły z zapasowymi szpulami.
Cieniej? Dziś przyszedł komplet. Kołowrotek 3000, wędka 3 m. Nawinę 0,14 mm, ale tylko dlatego, że to zestaw na zawody, gdzie koszyk musi ważyć min. 15 g. Normalnie nawinąłbym 0,12 i rzucałbym z oliwką lub naparstkiem.
Precyzując: jak dla mnie 0,23 - 0,25 to standard pod metodę, choć często żyłka 0,16-0,18 mm potrafi dopiero zrobić wynik. Naprawdę.
Z rzeką jest podobnie. Generalnie jestem zwolennikiem chudych zestawów, wędek, które to ogarną swoim ucięciem, i kołowrotków o precyzyjnym hamulcu.
Czasami łowię na turlanego na napływach główek. Żyłka 0,18 to już wtedy utyta mamusia.
