Nie masz powodów, by czuć się nieswojo! Zakładaj tyle tematów, ile będziesz miał ochotę

Ten kunszt, o którym wspominasz, jest też bardzo ważnym elementem. Szczególnie jak ryby nie biorą

Wtedy kombinujemy, wiążemy, wymyślamy nowe techniki i tworzymy nowe teorie

To też część tego hobby i również źródło przyjemności

Kiedyś założyłem podobny temat związany z rodzajem połączeń przyponu z żyłą główną.
Myślę, że warto do niego zerknąć!
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=888.0A teraz odnośnie pytań.
Ad 1.
Przy spławiku nie jest aż tak ważna wytrzymałość krętlików. Nie łowimy tu 20-kilowych karpi czy sumów. Żyłka jest dość cienka, więc musiałby to być wyjątkowo lichy krętlik, żeby podczas holu uległ rozpadowi.
Tak więc ja bardziej zwracam uwagę na samą pracę krętlika i jego budowę. Niektóre mają dość mocno wypuszczone oczka i lubią się one zaginać, co sprawia, że potem krętlik gorzej pracuje. Lubię też krętliki ciemne, choć niewykluczone, że pewnie nie ma to większego znaczenia dla ryby. Takie moje upodobanie.
Tutaj odnośnie rozmiarów, których używa kolega Modus oraz używanych przeze mnie ->
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=927.msg20356#msg20356Ad 2.
Trzeba uwzględnić. Jak najbardziej. Wszystko się sumuje. Masa stoperów, masa krętlika, haczyka, a nawet masa żyłki, która znajdzie się pod wodą. Dlatego właśnie bardzo często wyważanie w domu za pomocą rury z wodą nie daje dokładnego wyważenia.
Ad 3.
Przy bacie krętlik nie zaszkodzi, ale pewnie Paweł nie używa, ponieważ przy tej technice łowienia krętlik nie jest aż tak pomocny. Nie ściągamy tu bowiem zestawu kołowrotkiem z większej odległości, tylko podnosimy do góry, więc mniejsze jest ryzyko skręcania się przyponu podczas ściągania. Może też względy wygody, bo łatwiej jest przygotować zestaw do bata z pętelką na drabince i potem odpowiednio tę pętlę łączyć do wędki.