E tam, odwalcie się od Carbomaxxa. Nadal mam swojego, a to była pierwsza wędka nasadowa, nie teleskop, jaki nabyłem.
Kolega szuka kija na rzekę. I to stosunkowo mocnego. Do stówki. Carbomaxx owszem, jest ciężki. Ale solidny, w tej cenie dobrze wykonany. Opór mocny, sztywny w dolniku i środkowej części.
Mam wielokrotnie droższe kije, ale gdybym miał wybrać się na rzekę z koszykiem 60 gramów w górę, wziąłbym z szafy "bazarowego" Carbomaxxa. Bo on się po prostu nadaje do łowienia w rzece