Autor Wątek: Jak nie złamać szczytówki podczas zarzucania?  (Przeczytany 20576 razy)

Offline Łuki

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 024
  • Reputacja: 304
  • Płeć: Mężczyzna
  • SiG
Odp: Jak nie złamać szczytówki podczas zarzucania?
« Odpowiedź #60 dnia: 06.01.2020, 16:22 »
Marian, wpis z rysunkiem jest jednym z dosłownie kilku, gdzie nie pojawia się zasmucona buźka ( :(:thumbup: :beer:
Czytając Twoje wpisy oznajmiam, że doliczyłem się 3-4 bez smutnej minki.
Zawsze mnie to również zasmuca. :D
Mało komu się chce, wykonać takie rysunki. :bravo: za włożoną pracę i całość czyta się dużo lepiej.
 
...to królestwo...

Pozdrawiam.

Offline koko

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 673
  • Reputacja: 727
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bat
Odp: Jak nie złamać szczytówki podczas zarzucania?
« Odpowiedź #61 dnia: 06.01.2020, 17:30 »
No, no. Zaskoczyłeś mnie. :-[
Podziwiam Ciebie za wytrwałość w liczeniu :(.
Dziękuję za empatię i dobre słowo. :D

Marian

Offline koko

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 673
  • Reputacja: 727
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bat
Odp: Jak nie złamać szczytówki podczas zarzucania?
« Odpowiedź #62 dnia: 07.01.2020, 17:32 »

Wracając do tego wątku naszła mnie refleksja dotycząca zamiaru poprawienia przez Wieśka ustawienia przelotek  na niektórych szczytówkach.


........................................
Na żyłce w pobliżu przelotki powstaje luz !!!! W tej właśnie chwili może na żyłce wytworzyć się pętla o którą zahacza przelotka powracającej szczytówki  i mamy w najlepszym razie odstrzał koszyka.

Pętla taka powstaje dużo łatwiej gdy przelotki naszej szczytówki są żle ustawione i  podczas jej wyginania obracają się (czasem nawet o 90 stopni !!! . Wtedy podczas prostowania szczytówki dodatkowo się obracają odrzucając żyłkę na boki.  Taka szczytówka długo nie pożyje.
Takie niechlujstwo wykonawców jest bardzo częste.  To łatwo sprawdzić wyginając swoje szczytówki  tak aby miały możliwość swobodnego wygięcia z ewentualnym obrotem.  Takie niedoróbki  występują nawet  u renomowanych firm.  Np: w moim  Monsterze  11ft   2 z 3 szczytówek cierpiąło na tę dolegliwość , a w sumie nazbierało mi się do poprawienia  8 szczytówek  od moich wędek.  Będzie zajęcie na zimowe wieczory.

......................


Opisane obracanie się przelotek zachodzi przy  wyginaniu niektórych szczytówek przez ściskanie płaskimi dłoniami ich końców. Płaskimi aby umożliwić swobodny obrót blanku jeśli taki wystąpi. Moim zdaniem opisane zjawisko nie zachodzi przy zarzucaniu i uzasadniłem to w
 http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=16134.msg444477#msg444477

Jeśli jednak moje argumenty w tym uzasadnieniu nie były przekonujące dla Wieśka względnie jeszcze innych wędkarzy i  mają zamiar zmieniać ustawienia przelotek, to zwracam uwagę na poniższe spostrzeżenie. :)

Obrót niektórych przelotek podczas zginania szczytówki przez jej ściskanie powodowany jest skręcaniem się osiowym blanku. Jeśli więc zmienimy położenie obróconej przelotki  przy wygiętej w ten sposób szczytówce na stan w jednej linii z przelotkami  bez obrotu, to po wyprostowaniu szczytówki przelotki nie będą już w jednej linii.


Marian

Offline Tomba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 585
  • Reputacja: 685
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Jak nie złamać szczytówki podczas zarzucania?
« Odpowiedź #63 dnia: 07.01.2020, 21:34 »
Obrót niektórych przelotek podczas zginania szczytówki przez jej ściskanie powodowany jest skręcaniem się osiowym blanku. Jeśli więc zmienimy położenie obróconej przelotki  przy wygiętej w ten sposób szczytówce na stan w jednej linii z przelotkami  bez obrotu, to po wyprostowaniu szczytówki przelotki nie będą już w jednej linii.
To akurat błędna teoria a w efekcie błędny wniosek.
Szczytówka wcale się nie skręca podczas zginania gdy umieścimy ją swobodnie pomiędzy ściskającymi ją dłońmi. Ona się zawsze zgina w swoją "ulubioną" stronę. Tak przynajmniej jest w przypadku kulkudziesięciu moich szczytówek. Wynika to prawdopodobnie z nierównomiernego rozłożenia włókien na ich średnicy.
Jeżeli przelotki nie są rozmieszczone po stronie "ulubionego" wygięcia, to po jej swobodnym zgięciu będą się ustawiać z boku. Dopiero ciasne osadzenie szczytówki może powodować jej osiowe skręcenie w górnej części.

Poprawiłem praktycznie już kilka moich szczytówek. Okazało się to bardzo proste. Wystarczyło zamocować szczytową przelotkę zgodnie z kierunkiem "ulubionego" zgięcia szczytówki a następnie pozostałe osiowo do szczytowej. Teraz przelotki ustawiają się osiowo zawsze wewnątrz krzywizny zgięcia. I nie da się swobodnie zgiąć szczytówki, żeby było inaczej. :D
Pozdrawiam,
Tomek

Offline koko

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 673
  • Reputacja: 727
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bat
Odp: Jak nie złamać szczytówki podczas zarzucania?
« Odpowiedź #64 dnia: 07.01.2020, 22:47 »
Dzięki za informację dotyczącą przyczyny obrotu przelotek. :) :thumbup:
Marian

Offline Tomba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 585
  • Reputacja: 685
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Jak nie złamać szczytówki podczas zarzucania?
« Odpowiedź #65 dnia: 20.03.2022, 23:27 »
Cześć,

Natknąłem się na mój wątek z przed ponad dwóch lat i muszę przyznać, że dawno już nie udało mi się urwać szczytówki. Zmieniłem nieco technikę rzutów i dbałość o szczegóły. Są, według mnie 4 kluczowe elementy, które pozwalają pozostać szczytówce całą:
1. Po sprawdzeniu przed sobą, że linka swobodnie przesuwa się przez przelotki, odsuwam podajnik do tyłu nie na wprost ale po lekkim łuku. Doszedłem w tym do jakiejś wprawy i nie mam problemów z celnością. Przy rzutach siłowych, długodystansowych, sprawdzam dodatkowo, czy podajnik za mną przesuwa się swobodnie.
2. Rzut nie może być silny ale krótki i nerwowy. Przy długich rzutach trzeba prawe ramię wyprostowane odchylić maksymalnie do tyłu, lewe też prawie wyprostowane i długim, silnym ruchem obu ramion opuszczamy wędkę blisko tafli wody, prawe popycha wędkę do przodu, lewe dociąga dolnik do siebie. Szybko podnosimy wędkę znad wody i ustawiamy ją w linii wysuwania linki.
3. Pierwsze metry żyłki przy mocniejszych rzutach szybko się strzępią. Pierwszym objawem jest skrzypienie żyłki podczas napinania zestawu, drugim, przy odrobinie szczęścia wylot szczytówki z zestawem a trzecim, nieuchronne urwanie szczytówki.
4. Nieprawidłowo osadzone przelotki. Nie mają aż tak dużego znaczenia na urywanie szczytówek, jak pierwotnie sądziłem. Przy zachowaniu powyższych zasad zdarzają się rzadko. Jednak nieprawidłowo osadzone przelotki często powodują przesunięcie się osi szczytówki do osi głównej wędki w bok, tym samym poluzowaniem złącza szczytówki z wędką. Powoduje to tendencję do wypadania poluzowanej szczytówki podczas rzutu. Niestety zauważyłem to w 70% posiadanych szczytówek. Dość dobrze jest w Browning Shere, w większości, choć nie wszystkich  By Dome, w innych to już różnie. Nie mam siły poprawiać wszystkie. więc robię to tylko w najbardziej upierdliwych przypadkach.
Pozdrawiam,
Tomek

Online motov8

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 170
  • Reputacja: 241
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Jak nie złamać szczytówki podczas zarzucania?
« Odpowiedź #66 dnia: 02.09.2025, 15:21 »
Hej, przez ostatni okres zauważyłem, że gdy łowię na delikatne szczytówki 0.5-1.0 oz to często mi pekają - przy łowieniu plecionką, lub urywa mi zestaw łowiąc na żyłce.
Zauważyłem, że jest to spowodowane zbyt dużym koszykiem, przykładowo szczytówka 0.5 oz i koszyk 20g +10g towaru powoduje u mnie automatycznie pęknięcie żyłki przy wyrzucie.
Podejrzewam, że podczas rzutu szczytówka się załamuje, bo jest zbyt delikatna i wtedy robi się supeł na ostatniej przelotce i pęka żyłka.
A do uszkodzenia szczytówek (urwana ostatnia przelotka) dochodzi przy uzyciu plecionek.

Jedynym rozwiązaniem jest zmniejszenie ciężaru wyrzutu dla 0.5 oz do 20g albo zwiększenie szczytówki do 1.0 oz i c.w. koszyka do 30g z towarem itp.
Zastanawiam się czy gdybym wyprostował ostatnią przelotkę to bym miał mniej problemów, bo ostatnia przelotka jest pod kątem prostym względem blanku (tylko ciężkie szczytówki u mnie mają tróstopową ostatnią przelotkę).

Czy ja dobrze rozumiem mój problem?
Wędki na których mam problem to 10 ft drennan aco+ i sphere browning.

Offline cthulhu

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 147
  • Reputacja: 223
  • Lokalizacja: Tarnów
Odp: Jak nie złamać szczytówki podczas zarzucania?
« Odpowiedź #67 dnia: 02.09.2025, 15:35 »
1oz czyli uncja to ok 31 gr.
Jeśli szczytówka jest 0,5oz czyli ok.15 gr., a koszyk wraz z zanętą to 30gr to ryzyko rozwalenia szczytówki rośnie .

Ogólnie nie znam tych wędek. To jakieś picekry?

Offline pr00

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 296
  • Reputacja: 319
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Jak nie złamać szczytówki podczas zarzucania?
« Odpowiedź #68 dnia: 02.09.2025, 16:33 »
Miałem kiedyś taki problem, pomogło wygięcie pierwszej przelotki w stronę szczytówki oraz zwiększenie kąta na szczytowej (jakieś 120 stopni względem blanki szczytówki). Sprawdź też czy nie masz jakiegoś supła/ żyłka się nie plącze, też coś takiego spotkałem. Ostatnia rzecz do sprawdzenia to technika rzutu, machasz dynamicznie czy zatrzymuje aż wędkę w pozycji godziny 3ciej i dopiero rzucasz ? Jak nauczyłem się rzucać dynamicznie (ruch do tyłu i do przodu bez zatrzymywania wędki) to takie problemy występują bardzo rzadko.

Offline Cost

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 150
  • Reputacja: 27
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Marki
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Jak nie złamać szczytówki podczas zarzucania?
« Odpowiedź #69 dnia: 02.09.2025, 17:11 »
To nie jest problem zbyt dużego ciężaru względem szczytówki. Praktycznie cały czas łowię szczytówkami 0,5 i 0,7 i koszyczkami 20-30g i nie mam takich sytuacji. Raczej widziałbym tu problem z techniką rzutu. Może np. przy zwijaniu lub ładowaniu koszyczka oplątuje się któraś przelotka i wtedy nieszczęście gotowe.

Offline koko

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 673
  • Reputacja: 727
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bat
Odp: Jak nie złamać szczytówki podczas zarzucania?
« Odpowiedź #70 dnia: 02.09.2025, 18:08 »
Problem łamanych szczytówek przy zarzucaniu jest szeroko omówiomy w wątku  "Jak nie złamać szczytówki przy zarzucaniu ?".
 :)
Marian

Offline Thompson

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 362
  • Reputacja: 39
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Mazowieckie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Jak nie złamać szczytówki podczas zarzucania?
« Odpowiedź #71 dnia: 02.09.2025, 19:45 »
Miękka szczytowka z ciężkim koszykiem po zarzucie ma wieksza amplitude gibania sie po zarzucie zanim  "zagaśnie" w wyniku czego ost przelotka moze zlapac za wysnuwająca sie plecionke i nastepuje odstrzal koncowki szczytowki. 

Online motov8

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 170
  • Reputacja: 241
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Jak nie złamać szczytówki podczas zarzucania?
« Odpowiedź #72 dnia: 02.09.2025, 20:21 »
To nie jest problem zbyt dużego ciężaru względem szczytówki. Praktycznie cały czas łowię szczytówkami 0,5 i 0,7 i koszyczkami 20-30g i nie mam takich sytuacji. Raczej widziałbym tu problem z techniką rzutu. Może np. przy zwijaniu lub ładowaniu koszyczka oplątuje się któraś przelotka i wtedy nieszczęście gotowe.
Takie coś nie powinno mieć miejsca, jeśli przelotki są dobrze wyprofilowane.
Muszę je wygiąć, bo problem chyba będzie z oplątywaniem się o przelotke.

A rzucam dynamicznie, nigdy z miejsca, bo wtedy mniejsza siła i mniej celnie się rzuca.

Offline milczacy

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 103
  • Reputacja: 97
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Małopolska
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Jak nie złamać szczytówki podczas zarzucania?
« Odpowiedź #73 dnia: 03.09.2025, 08:36 »
Cześć
Ja się nie znam, bo sam dopiero się feederowania uczę, ale obstawiam jakiś błąd w technice/płynności zarzutu...Ewentualnie - całość akcji kija/sztywność ma znaczenie. Nie sądzę, by to była kwestia budowy samej szczytówki/wyprofilowania przelotki końcowej. Dlaczego tak myślę?

Mam kijki MATRIX Aquos Ultra-C, 11 i 12 ft - łowię z plecionkami. NOTORYCZNIE łamię szczytówki przy rzutach tymi kijkami, mimo że po 10 razy sprawdzam przed wymachem, czy linka nie oplątała się o szczytówkę. Koszyki max 30-40g, + zanęta (w granicach c.w. kijów).
Myślę, że to przez to, że to długie kije - nie umiem nimi "machnąć" bez zatrzymania za plecami. Nawyk i pamięć mięśniowa z łowienia matchem. A do tego - kijki są jak dla mnie troszkę za miękkie - przez co mam podświadomie brak zaufania do długiego blanku przy rzucie. Rzut nie jest płynny, kij nie jest optymalnie "naładowany" do rzutu. Lot koszyka idzie wysokim lobem ;)  Stąd - plecionka nie jest odpowiednio "rozpięta i napięta" po linii przelotek i się majta.
W efekcie - wędkami Matrix nie łowię niemal już wcale. Nie mogę się przemóc, bo praktycznie każde dotychczasowe wędkowanie kończyło się połamaniem szczytówki.

Z kolei - TE SAME SZCZYTÓWKI (bo średnicą pasują, więc stosuję je zamiennie) na starym kijku Trabucco PRECISION, o długości 2,7 m jeszcze nigdy mi nie pękły. Też łowię z plecionką, często dość mocno przeciążam c.w. wędki (zwłaszcza przy nęceniu szklanką), często nawet ze świetlikiem zapiętym na szczytówce łowię w nocy  - a nigdy mi się ten kijek nie plątał i szczytówki nie urwałem. A to często TA SAMA szczytówka, pożyczona z matrixa (nawet mam je w jednej tubce zbiorczo wrzucone ;) )
I tak sobie myślę, że to dlatego że tym kijkiem zarzucam zupełnie inaczej niż długą wędką - tu mam technikę rzutu niemal jak przy spiningowaniu - bez namysłu, płynnie, z pełnym "naładowaniem" kija. Jakoś to mi krótką wędką idzie po prostu "naturalniej"... pewnie dlatego, że mam mocne spiningowe nawyki przy zarzucie.

Kupiłem (z myślą o łowieniu w rzekach) kijki Genlog Dedicate Feeder Master w długościach 3,6 i 3,9. I nimi z kolei rzuca mi się wyśmienicie. Są dużo sztywniejsze, nie mam obawy przed płynnym, dynamicznym  - spiningowym wręcz zarzutem. Kij zostaje naładowany koszykiem i niskim lobem leci w łowisko. Nawet koszyki 60-70 gram + zanęta, latają bezproblemowo na szczytówkach 0,75-1 Oz. Jeszcze nie połamałem żadnej szczytówki, choć to obecnie moje dyżurne kjki na wszystkie łowiska.

Tak sobie to tłumaczę łopatologicznie. Nie wiem czy słusznie...




Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 180
  • Reputacja: 2250
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Jak nie złamać szczytówki podczas zarzucania?
« Odpowiedź #74 dnia: 03.09.2025, 09:32 »
Scaliłem wątki zgodnie z sugestią kolegi Koko :thumbup:
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!