Rany, nie chcę abyście traktowali mnie jak jakiegoś przemądrzałego katastrofistę, ale...

Mercedes G, przynajmniej starsze modele do bezawaryjnych też nie należą. Naprawdę.
Wiem, bo sąsiedzi mieli taki cudo z 10 lat.
Tak, właściwości w terenie są rewelacyjne. Miałem okazję jeździć tym autem trochę w trudnym terenie. Na polowanich. Fura potrafi wyjść z takich opresji, że aż trudno uwierzyć. Ba, gdybym nie widział to bym nie uwierzył

Tutaj pełen szacun dla Miecia.
Ale psuć to on się lubi. Nie chodzi o to że sasiedzi mieli jakiś wyjechany egzemplarz. Był w bardzo dobrym stanie. Poza tym oni do niedawna "bawili" się w rajdy. Znają się na terenówkach. Oczywiście to auto nie było tłuczone w rajdach, To było autko do miasta i na polowania.
Wiem, że auto systematycznie się psuło. Raz drobiazgi, raz coś grubszego. Ale koszty napraw były prawie zawsze wysokie

A weźcie pod uwagę, że z racji znajomości w środowisku rajdowym, na pewno mieli łatwiejszy dostęp do części i serwisu.
Pali też dużo. Diesel, nie pamiętam już dokładnie pojemności, ale w terenie 20-25l.
Auto o bardzo dobrych właściwościach terenowych, ale okropnie drogie w utrzymaniu.