Hmmm...
Ciekawa sprawa. To już łowienie na grubo, nie ma to tamto

Ciężar zestawu i wartki nurt, to niezły wysiłek dla młynka. Na starcie odrzuciłbym delikatne konstrukcje, z niezbyt sztywną obudową, bez wzmacnianej przekładni, bez wkręcanej korby. Niezbyt wysokie przełożenie też wydaje się bardziej sensowne, sztywna obudowa, najlepiej metalowa.
Młynki ze szpulą long cast będą dostawać w kość, z uwagi na długą szpulę, oś główna i jej skok, który to jest spory, pojawią się bardzo duże obciążenia w najwyższej pozycji. Wiadomo, że takie młynki zwiększają potencjał rzutowy, ale jeśli dalekie rzuty to nie konieczność, to raczej stawiałbym na klasyczne szpule. W wypadku gdy taka szpula to konieczność, raczej proponowałbym konstrukcje do surf'a, ze zredukowanym przełożeniem.
Okuma, o której piszesz, to byłaby niezła opcja.
Kołowrotek ma klasyczną szpulę, spowolniony na zębatkach posuw, więc nawój jest w miarę dobry, a zębatki przejmują część obciążeń. Lepszy nawój przekłada się na dobre schodzenie linki ze szpuli podczas rzutów, korba jest wkręcana, a napęd utwardzony. Obudowa to tworzywo, ale generalnie Okumy cechuje spora sztywność konstrukcji, więc raczej bez problemu. Ten młynek to nie mistrzostwo, ale trochę powinien dać radę w tych warunkach.
Bliźniacza Aventa przystosowana jest raczej pod wody śródlądowe, co generalnie ma sens (wszak rzeka), ale wiąże się to również z nieco osłabionym napędem.
Co jeszcze?
Wolne biegi Shimano...
Sam się zastanawiam. Baitrunnery OC, D i Thunnus, od 6000 wzwyż. Trochę kuleją przy sporych obciążeniach na rotorze, do tego prąd rzeki... sam nie wiem.
Na te warunki bardzo sensowne wydają się modele morskie. Klasyczne przednie hamulce, ale w razie konieczności, w większości można ogarnąć quick drag. W ich wypadku można też pokusić się o większe przełożenia, po poderwaniu zestawu wędziskiem, zrobią resztę.
Na tym polu, najwięksi gracze (Shimano,Daiwa, Okuma) oferują już kilka konstrukcji, jedynym ograniczeniem wydaje się tylko zasobność portfela

Jest też parę mocnych maszyn z Penn'a.
Tak tak, wiem. Niejedna osoba może popukać się po czole, co ja za brednie wypisuję

Jeśli jednak na stojącej wodzie i koszykach 40g można zakatować całkiem mocny kołowrotek 4000-5000 pod feederem, to co dopiero 150g + i nurt rwącej rzeki. Chyba, że zakładamy kupno maszyny po każdym sezonie, wówczas... może...