Autor Wątek: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?  (Przeczytany 51170 razy)

Offline Dyrek

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 394
  • Reputacja: 45
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Małopolska zachodnia
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
« Odpowiedź #75 dnia: 22.02.2020, 22:23 »
Stary Baca ma rację - człowiek nie ma żadnego wpływu na ziemię i środowisko. Od paru (około 30) lat czasem jeżdżę sobie taką leśną drogą (znaczy w lesie, choć porządna i asfaltowa, a nie że piaszczysty dukt) - jeszcze kilka lat temu, jak ktoś nie znał okolicy to nie wiedział, że powyżej drogi - jakieś 300 metrów są fajne i malownicze skałki. Teraz wszyscy już je widzą - wycięto chyba ponad 50% drzew które je złośliwie zasłaniały. Teraz po 10 minutach ulewnego deszczu jadę środkiem dość wartkiej rzeczki płynącej drogą (ryb nie stwierdziłem). To lasy jury krakowskiej, więc skała i troszkę gleby na wierzchu. To nie wpływ człowieka, tylko jak rozumiem okresowe wahania gęstości wody powodujące jej szybsze spływanie hen, zamiast powoli się wchłonąć w okolicy. Fajny ten człowiek, taki mało wpływający na otoczenie. ;)

Offline Piker

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 558
  • Reputacja: 183
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
« Odpowiedź #76 dnia: 22.02.2020, 22:58 »
:facepalm: LGBT, eutanazja i aborcje, in vitro i ateizm większym zagrożeniem dla Ziemi niż niszczenie środowiska naturalnego. :D

Proponowałbym nie mieszać religii do tematu, bo się rozmyje i straci sens, no zaraz wszystko trzeba będzie tłumaczyć.
Jak chociażby to, że nie pochodzimy od małp takich jakie znamy dzisiaj. To nie były orangutany albo goryle.
Zresztą nawet nasi światli biskupi przyznają rację ewolucji i wplatają w nią swoje mity.
"Ewolucja wiedzie ku pojawieniu się człowieka jako istoty wolnej, odpowiedzialnej i świadomej. Ale sama z siebie tego progu nie pokonuje. W celu powołania do życia człowieka Bóg mógł posłużyć się jakąś istotą przygotowaną na planie cielesnym przez miliony lat ewolucji i tchnąć w nią duszę – na swój obraz i podobieństwo”.
Zabrałbym stąd religię, bo trzeba albo milczeć albo najpewniej obrazi się czyjeś uczucia.
Uzależniony od wędkarstwa

Offline robson

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 584
  • Reputacja: 393
  • Płeć: Mężczyzna
  • przystawka, bolonka, trotting
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
« Odpowiedź #77 dnia: 22.02.2020, 23:23 »
Natomiast kwestia tego, ilu jeszcze ludzi zmieści się na ziemi, jest dość istotna. Bo nie oszukujmy się, bez pestycydów i całej chemii, jaka leci w uprawy, ewentualnie bez GMO, nawet połowa obecnej populacji by się nie utrzymała. Jeśli więc ludzie mają się dalej mnożyć i dokładać planecie kolejne miliardy, to czeka nas żarcie modyfikowanej genetycznie soi. Większe zagęszczenie to również większa agresja, a wojny o zasoby świat widział praktycznie od zawsze. Magicznie tych zasobów nie przybędzie - a przecież każdy "ma prawo do samochodu", pewnie na ropę albo benzynę, bo skoro człowiek nie ma wpływu na klimat, to po co się ograniczać: spalajmy wszystko, co się pali. Wycinajmy lasy, bo przecież każdy z nowego miliarda zasługuje na komplecik mebelków oraz drewno do kominka i żadni wcześniej wzbogaceni nie mają prawa mówić mu, żeby się ograniczył. Wielkie wymieranie gatunków również nie jest problemem - co z tego, że przyspieszy, gdy ludzie zajmą wszystkie "nieużytki". W końcu to człowiek jest koroną stworzenia: a jakieś tam owady, ptaszki, kwiatki, to tylko ozdoba. Człowieku, mnóż się, zmieścisz się śmiało.
Najpierw przekonamy wszystkich, że powinni mieć własne poglądy, a potem je im damy.

Offline Stary Baca

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 552
  • Reputacja: 223
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
« Odpowiedź #78 dnia: 22.02.2020, 23:40 »
Stary Baca ma rację - człowiek nie ma żadnego wpływu na ziemię i środowisko. Od paru (około 30) lat czasem jeżdżę sobie taką leśną drogą (znaczy w lesie, choć porządna i asfaltowa, a nie że piaszczysty dukt) - jeszcze kilka lat temu, jak ktoś nie znał okolicy to nie wiedział, że powyżej drogi - jakieś 300 metrów są fajne i malownicze skałki. Teraz wszyscy już je widzą - wycięto chyba ponad 50% drzew które je złośliwie zasłaniały. Teraz po 10 minutach ulewnego deszczu jadę środkiem dość wartkiej rzeczki płynącej drogą (ryb nie stwierdziłem). To lasy jury krakowskiej, więc skała i troszkę gleby na wierzchu. To nie wpływ człowieka, tylko jak rozumiem okresowe wahania gęstości wody powodujące jej szybsze spływanie hen, zamiast powoli się wchłonąć w okolicy. Fajny ten człowiek, taki mało wpływający na otoczenie. ;)

Powtarzam: Nie ma żadnych zmian klimatycznych spowodowanych działalnością człowieka. Wyraźniej: wytwarzanie CO2 przez człowieka jest obojętne na wzrost lub spadek temp. w skali planety itp.

To są naukowe bajki takie same jak:
- zima nuklearna -  też dziesiątki lat musiałem słuchać tych bredni... ileż lud się nastraszał i nakomentował - całe steki naukowych bredni i miliony dowodów, wywiadów z naukowcami, wykresów, całe konferencje międzynarodowe... w pewnym momencie przestałem się publicznie bulwersować gdyż lud napadał na mnie ze słowami "jesteś bez serca, przecież wszyscy jak nie zginiemy to ZAMARZNIEMY i umrzemy z głodu". Przestałem wtedy rozmawiać na poważne tematy z pięknymi kobietami.
- dziura ozonowa - jak wyżej, skutek taki, że mamy w instalacjach samochodowych klimatyzacji bombę i broń chemiczną i płacimy za to opatentowane ... jak za złoto. Ludzie z amoku przestawali się opalać. Co gorsza uniemożliwiali innym opalanie się gdyż "umrzesz na raka - dziura!!! Przestałem zabierać piękne kobiety na łono przyrody.
- grypy świńskie, ptasie i wszelkie inne, amoki szczepień, sarsy, WŚCIEKŁE KROWY, BSE, PRIONY-ZAGŁADA!!! - mieliśmy na to umierać milionami!!! - prawdziwa psychoza!!!, legionella, MERS, WĄGLIK 2001, masło szkodzi, mięso szkodzi, jajka szkodzą - było tego mnóstwo - szkoda słów... Przestałem zabierać piękne kobiety do restauracji...
- ocieplenie klimatu - "czy twój samochód jest niskoemisyjny i ekologiczny i nie szkodzi planecie?" Nie skarbie, mój samochód ma 200KM i 2,5L silnik i bardzo sobie cenię to ile wytwarza CO2... Piękne kobiety już nie jeżdżą ze mną dla dobra planety, tylko jadą nędzną taksówką moim śladem.

Nie będę przecież okłamywał kobiet, tylko co te biedne istoty są winne...
Stary Baca,
Otrzymałeś ostrzeżenie za zamieszczanie obraźliwych, nieprzyzwoitych treści. Proszę, zaniechaj tego i podporządkuj się regułom panującym na forum. W przeciwnym wypadku poczynimy dalsze kroki.
Pozdrawiamy. Załoga portalu Spławik i Grunt

Offline Modus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 7 774
  • Reputacja: 1274
  • Ulubione metody: trotting
Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
« Odpowiedź #79 dnia: 22.02.2020, 23:48 »
I ja jestem kreacjonista również

Gratuluję. Kreacjonizm występuje w kilku odmianach - należy do nich przywołana wcześniej odmiana młodoziemska, na gruncie której wszechświat jest około półtora miliona razy młodszy niż wedle współczesnej kosmologii. Biologia ewolucyjna nie głosi, że "człowiek pochodzi od małpy", zaś powstanie Ziemi w ujęciu współczesnej astronomii jest nieco bardziej skomplikowane niż "w sposób chaotycznego wybuchu".

coraz więcej ludzi wierzy w te bzdury o naszym działaniu na ziemię, zapominając albo nie wiedząc, że nasz wkład w bieżące wydarzenia na świecie jest znikomy.

Wkład ludzi w rozmaite "bieżące wydarzenia na świecie" wydaje mi się całkiem spory - gdy zaś chodzi o "bzdury", kolega Azymut powinien niezwłocznie powiadomić zawodowych klimatologów z wiodących ośrodków o ustaleniach klimatologii kreacjonistycznej ;)

Offline Azymut

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 447
  • Reputacja: 578
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
« Odpowiedź #80 dnia: 23.02.2020, 03:26 »
Proszę obejrzeć program o odkryciach archeologicznych w Polsce. To co można odczytać z skał świadczy o tym, że Polska była doświadczona prawdopodobnie klimatami od tropików po zlodowacenie. I wtedy jeszcze w Polsce nie było Polaków na których dziś ochoczo zrzuca się winę bo jedzą mięso i grzeją się w zime węglem he he :) co za bzdury :-\

Każdy ma prawo mieć swoje zdanie. Tak, ja uważam że ilość osób które zmarły na świecie w wyniku katastrof żywiołów jest promilem tego, co wymordowano w imię chorych idelogii i wojen. Więc, czego się bardziej bać? Że mnie piorun walnie, czy np islamista poderżnie gardło? Ile jest więcej ofiar rocznie? :beer:

Któryś kolega wspominał wyżej że obecność człowieka musi sprawić że cała przyroda wokół wyginie. Jest dokładnie na odwrót 8) przy naszej technologii rolnictwa jaka posiadamy, jesteśmy w stanie na miejscach trudnych naturalnie typu stepy tworzyć uprawy czy hodowle. Kolega zapomniał też chyba, że wyżynanie gatunków zwierząt nie wynika z nadmiaru ludzkości, tylko rabunkowej gospodarki człowieka. Opierając swoją dietę na hodowli kur, krów, kóz, czy ryb, człowiek nie musi sięgać ręka po dzikie zwierzęta, albo robić to w sposób umiejetny. Dziś problem głodu na świecie nie wynika z braku jedzenia, tylko nadmiarze tego jedzenia w jednej części świata, gdzie jest ono marnowane w milionach sztuk, przy jednoczesnym braku w innej części planety. I żeby była jasność, biedne dzieci w Afryce nie potrzebują naszych zbiórek pieniędzy, tylko kogoś kto zaprowadzi tam porządek i doporowadzi mądrych ludzi do władzy, by wykorzystali swój potencjał i utrzymywali się sami.

Tak, czyńcie sobie ziemię poddana, to jasny sygnał, że to człowiek ma stanąć na szczycie ziemi, być najważniejszy tutaj. Nie znaczy to że ma zgodę Boga na niszczenie wszystkiego w sposób bezsensowny, ale to znaczy, że jeśli zachodzi taka potrzeba, to ma korzystać z KAŻDEGO ziemskiego elementu stworzenia, i we wszystkim człowiek jest w oczach Boga najważniejszy. Puszczą amazonska, rafa kolarowa, każde drzewo czy ptak, są stworzone dla człowieka i na jego użytek. Nie na odwrót.

Wiec proszę nie słuchać tego głupstwa w TV, bo zaczyna się już prawie nawoływanie do samobójstw na rzecz ziemi. :facepalm: Nasza ziemia nie jest wyeksploatowana, proszę sobie w dowolnym miejscu posadzić jabłoń i cieszyć się jabłkami. Czy ziemia da radę czy osiągnęła kres, i jabłko nie obrodzi już? Robaków zabraknie dla kur? Woda stała się zbyt gęsta dla ryb? Nie, masowo wciska się ludziom ciemnotę, by tworzyć taka otoczkę wyrzutów sumienia z każdym oddechem.

Texas który porównywalny jest wielkością z Polską odpowiada za zaopatrzenie Ameryki w bydło. I ja się pytam czy coś się tam komuś stało, że setki tysięcy steków chodzi po tych ziemiach? Czy Polska wieś była lata temu na skraju upadku z powodu krów które masowo pasły się na polach? Albo dzieci na wsiach pijące mleko prosto z dojarni, jeszcze wtedy naturalnie brudnej z przechadzacym się zawsze kotem w środku? Czy któremuś dziecku spadł włos z głowy? Ilość bzdur jakie wciśnięto albo próbowano nam wcisnąć do głów w ciągu ostatnich kilkunastu lat jak przerażająca.

Powtórzę jeszcze raz, dopóki mamy od Boga czas na ziemi, jako ludzkość, tak, mnóżmy się i zaludniajmy planetę. Mamy takie prawo a wręcz obowiązek. Robiąc wszystko z głową można osiedlać i eksploatować kolejne tereny ziemi. I skoro dziś jest moda na Eco, to jak najbardziej słusznym jest palić węgiel jak komuś zimno :) skoro wyprodukowała go natura i nie ma w nim kszty działania człowieka, to palić ile wlezie, aż komin będzie czerwony. :thumbup:
https://www.instagram.com/match_n_feeder/

PB:
Karp 93 cm, (83 cm PZW)
Amur 83 cm,
Jesiotr 110 cm,
Lin 52 cm,
Karaś pospolity 41 cm,
Karaś srebrzysty 44 cm,
Leszcz 69 cm,
Jaź 50 cm,
Płoć 37 cm.

Offline robson

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 584
  • Reputacja: 393
  • Płeć: Mężczyzna
  • przystawka, bolonka, trotting
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
« Odpowiedź #81 dnia: 23.02.2020, 09:20 »
Powiem krótko: stek bredni. Szkoda czasu na prostowanie dosłownie każdego zdania po kolei. Bo skoro każdy może mieć własne zdanie, wbrew nauce i łatwo zauważalnym faktom, to niech ma.
Najpierw przekonamy wszystkich, że powinni mieć własne poglądy, a potem je im damy.

Online maszek95

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 185
  • Reputacja: 46
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Starogard Gdański
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
« Odpowiedź #82 dnia: 23.02.2020, 09:28 »
Tylko, że człowiek niszczy wszystko w sposób bezsensowny. Spojrz chociażby na nasze wody. Wypalają lasy amazońskie pod uprawy. W miastach wycinana jest ostatnio ostoja zieleni, byleby postawić jakis blok. Owszem wprowadzono wiele bzdur. Sam za młodego , u dziadka piłem mleko prosto od krowy i jakoś żyje. Klimat się zmienia. Nie wiem jaki na to dokładnie ma wpływ człowiek,ale sądzę że duży. Kiedy byłem młodym chłopakiem ,to zimą śniegu było po pas. A mrozy po -30 potrafiły trzymac i ze dwa tygodnie. A teraz moja córka niedługo kończy 7lat i nie wie co to śnieg. Wiec jednak bardziej wierzę Sir Davidowi Attenborough , niż Azymutowi czy Bacy.
Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić!

Offline Azymut

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 447
  • Reputacja: 578
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
« Odpowiedź #83 dnia: 23.02.2020, 09:48 »
Człowiek dewastuje przyrodę, ja tego nie neguje. Warto zwalczać głupotę.

Co do lasów Amazonii, są one większe jak Polska, samoczynnie dochodzi do tysięcy "pożarów" rocznie, z tym że te samoczynne pożary momentalnie gasna bo mają miejsce na terenie gdzie wilgotność sięga powyżej 90%! Więc jak w takim klimacie ma powstać pożar jak wszystko mokre i śliskie? Zielone płuca świata które same zżerają tlen który produkują... Czy na pustyni brakuje tlenu? Nie. A ile tam rośnie drzew i traw? Około 0%.


Propagandowe zdjęcia Amazonii były wykonane przeszło 10 lat temu, tylko wtedy Di Caprio i elita się tym nie interesowała bo ówczesny prezydent im bardziej odpowiadał niż obecny. Polityka.

Wypalane są trawy na obrzeżach lasów, ognia nawet nikt nie pilnuje, bo jak mówiłem lasy są za mokre by ogień je zajął. A samo wypalanie głównie ma miejsce w Boliwii niż Brazylii :facepalm:

Nauka dziś w większości nie służy człowiekowi tylko koncernom. W reklamie możecie usłyszeć, że krem taki i taki został przebadany prze polskie towarzystwo naukowe i posiada milion certyfikatów. Tylko, że prawie każdy z nich zawiera substancje rakotwórcze nikt nie wspomni, te super nawilżające kremy gdzie jednym z głównym składników jest parafina która zamyka komórki ciała ha ha :facepalm:

Przykładów można mnożyć, w Ameryce rocznie wypłaca się 4 miliardy dolarów odszkodowań za powikłania poszczepiennej, u nas rada naukowa twierdzi że takowe nie istnieją....

Polityka i pieniądz, to dzisiejsza nauka.

Einstain, Skłodowska Currie, to są przykłady naukowców przez duże N, a nie dziejsze doktorki z tytułem zdobytym na uczelni koleżki, co przy każdej okazji napędzają koncern farmakologiczny albo inne podmioty.

Macie świetny przykład z IRŚ... Wszak naukowcy.
https://www.instagram.com/match_n_feeder/

PB:
Karp 93 cm, (83 cm PZW)
Amur 83 cm,
Jesiotr 110 cm,
Lin 52 cm,
Karaś pospolity 41 cm,
Karaś srebrzysty 44 cm,
Leszcz 69 cm,
Jaź 50 cm,
Płoć 37 cm.

Offline Wonski81

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 700
  • Reputacja: 939
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnowskie Góry
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
« Odpowiedź #84 dnia: 23.02.2020, 10:00 »
...
- ocieplenie klimatu - "czy twój samochód jest niskoemisyjny i ekologiczny i nie szkodzi planecie?" Nie skarbie, mój samochód ma 200KM i 2,5L silnik i bardzo sobie cenię to ile wytwarza CO2... Piękne kobiety już nie jeżdżą ze mną dla dobra planety, tylko jadą nędzną taksówką moim śladem.
...

...
Każdy ma prawo mieć swoje zdanie. Tak, ja uważam że ilość osób które zmarły na świecie w wyniku katastrof żywiołów jest promilem tego, co wymordowano w imię chorych idelogii i wojen. Więc, czego się bardziej bać? Że mnie piorun walnie, czy np islamista poderżnie gardło? Ile jest więcej ofiar rocznie? :beer:

Któryś kolega wspominał wyżej że obecność człowieka musi sprawić że cała przyroda wokół wyginie. Jest dokładnie na odwrót 8) przy naszej technologii rolnictwa jaka posiadamy, jesteśmy w stanie na miejscach trudnych naturalnie typu stepy tworzyć uprawy czy hodowle. Kolega zapomniał też chyba, że wyżynanie gatunków zwierząt nie wynika z nadmiaru ludzkości, tylko rabunkowej gospodarki człowieka. Opierając swoją dietę na hodowli kur, krów, kóz, czy ryb, człowiek nie musi sięgać ręka po dzikie zwierzęta, albo robić to w sposób umiejetny.

Tak, czyńcie sobie ziemię poddana, to jasny sygnał, że to człowiek ma stanąć na szczycie ziemi, być najważniejszy tutaj. Nie znaczy to że ma zgodę Boga na niszczenie wszystkiego w sposób bezsensowny, ale to znaczy, że jeśli zachodzi taka potrzeba, to ma korzystać z KAŻDEGO ziemskiego elementu stworzenia, i we wszystkim człowiek jest w oczach Boga najważniejszy. Puszczą amazonska, rafa kolarowa, każde drzewo czy ptak, są stworzone dla człowieka i na jego użytek. Nie na odwrót.

Wiec proszę nie słuchać tego głupstwa w TV, bo zaczyna się już prawie nawoływanie do samobójstw na rzecz ziemi. :facepalm: Nasza ziemia nie jest wyeksploatowana, proszę sobie w dowolnym miejscu posadzić jabłoń i cieszyć się jabłkami. Czy ziemia da radę czy osiągnęła kres, i jabłko nie obrodzi już? Robaków zabraknie dla kur? Woda stała się zbyt gęsta dla ryb? Nie, masowo wciska się ludziom ciemnotę, by tworzyć taka otoczkę wyrzutów sumienia z każdym oddechem.

Texas który porównywalny jest wielkością z Polską odpowiada za zaopatrzenie Ameryki w bydło. I ja się pytam czy coś się tam komuś stało, że setki tysięcy steków chodzi po tych ziemiach? Czy Polska wieś była lata temu na skraju upadku z powodu krów które masowo pasły się na polach? Albo dzieci na wsiach pijące mleko prosto z dojarni, jeszcze wtedy naturalnie brudnej z przechadzacym się zawsze kotem w środku? Czy któremuś dziecku spadł włos z głowy? Ilość bzdur jakie wciśnięto albo próbowano nam wcisnąć do głów w ciągu ostatnich kilkunastu lat jak przerażająca.

Powtórzę jeszcze raz, dopóki mamy od Boga czas na ziemi, jako ludzkość, tak, mnóżmy się i zaludniajmy planetę. Mamy takie prawo a wręcz obowiązek. Robiąc wszystko z głową można osiedlać i eksploatować kolejne tereny ziemi. I skoro dziś jest moda na Eco, to jak najbardziej słusznym jest palić węgiel jak komuś zimno :) skoro wyprodukowała go natura i nie ma w nim kszty działania człowieka, to palić ile wlezie, aż komin będzie czerwony. :thumbup:

Naprawdę? ???

Rozumiem, że moje choroby układu oddechowego, takie same choroby mojej córki, czy 3/4 pozostałej, bliskiej rodziny, to efekt mojego własnego zmanierowania, czy też słabej genetyki?
Może 'czyste i świeże powietrze' podczas wędkarskich wypraw tak szkodzi? ;)
Dziękuję Wam koledzy, że obaliliście tak szybko i sprawnie teorię, że moje problemy zdrowotne nie są skutkiem jeżdżenia autami spalającymi po 20l paliwa na 100km i palenia węglem, aż komin będzie czerwony. Zapewne leżąc na łożu śmierci, podpięty do butli z tlenem, będę z uśmiechem na ustach wspominał wasze manifesty...

Religii, Boga i wojen na serio bym nie przytaczał w tym wątku, zwłaszcza w zestawieniu z ilością ofiar z ich powodu :-\

Powiem krótko: stek bredni. Szkoda czasu na prostowanie dosłownie każdego zdania po kolei. Bo skoro każdy może mieć własne zdanie, wbrew nauce i łatwo zauważalnym faktom, to niech ma.

Największy problem, to taki, że skutki działań takich "anty- ekologów" odczujesz również Ty, Twoja rodzina, a także ludzie, którzy mają bardziej otwarty umysł i widzą niepokojące zmiany.

Rozumiem też dlaczego na siłę forsowane są ustawy i regulacje prawne dotyczące ochrony środowiska, a także surowy kary za niedostosowanie się.
Czesiek

Offline Alek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 965
  • Reputacja: 239
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Białystok
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
« Odpowiedź #85 dnia: 23.02.2020, 10:08 »
Fajnie się wątek zapowiadał, ale już sobie dopuściłem czytanie. Teorie spiskowe, piękne kobiety, naukowcy beee. Negowane wszystko, zero jakichkolwiek dowodów ze swojej strony.
 cyt "Nie ma żadnych zmian klimatycznych spowodowanych działalnością człowieka." :facepalm:
Cały świat się jednak myli.

Adam

Offline Azymut

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 447
  • Reputacja: 578
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
« Odpowiedź #86 dnia: 23.02.2020, 10:10 »
Czesiu nie denerwuj się.

Jeśli 3/4 Twojej rodziny choruje na układ oddechowy to może ma to związek z jakimś uwarunkowaniem... Są rodziny gdzie prawie każdy choruje też na nadciśnienie, albo inne choroby. Generalnie każdy ma coś nie tak ze zdrowiem.

Jestes ze Śląska, ja przypomnę tylko jak 20,30 lat temu wygląd Śląsk przy złotych latach hut, kopalń i innego ciężkiego przemysłu. Powietrze było gęste i czarne jak smola, w tamtych czasach dodatkowo wszyscy palili w piecach plastik, gumę, śmieci, meble...

Dziejsze powietrze to jak świeża morska bryza w porównaniu do lat 90 i 80, a ludzie popadają w paranoje jakby świat się kończył. :facepalm:

Współczuje Ci, i Twojej rodzinie tych chorób, ale czy dziś można winić za każde nieszczęście auta albo węgiel?
https://www.instagram.com/match_n_feeder/

PB:
Karp 93 cm, (83 cm PZW)
Amur 83 cm,
Jesiotr 110 cm,
Lin 52 cm,
Karaś pospolity 41 cm,
Karaś srebrzysty 44 cm,
Leszcz 69 cm,
Jaź 50 cm,
Płoć 37 cm.

Online maszek95

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 185
  • Reputacja: 46
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Starogard Gdański
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
« Odpowiedź #87 dnia: 23.02.2020, 10:14 »
Czesiu nie denerwuj się.

Jeśli 3/4 Twojej rodziny choruje na układ oddechowy to może ma to związek z jakimś uwarunkowaniem... Są rodziny gdzie prawie każdy choruje też na nadciśnienie, albo inne choroby. Generalnie każdy ma coś nie tak ze zdrowiem.

Jestes ze Śląska, ja przypomnę tylko jak 20,30 lat temu wygląd Śląsk przy złotych latach hut, kopalń i innego ciężkiego przemysłu. Powietrze było gęste i czarne jak smola, w tamtych czasach dodatkowo wszyscy palili w piecach plastik, gumę, śmieci, meble...

Dziejsze powietrze to jak świeża morska bryza w porównaniu do lat 90 i 80, a ludzie popadają w paranoje jakby świat się kończył. :facepalm:

Współczuje Ci, i Twojej rodzinie tych chorób, ale czy dziś można winić za każde nieszczęście auta albo węgiel?
czytam i nie wierzę.
Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić!

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 495
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
« Odpowiedź #88 dnia: 23.02.2020, 10:20 »
Któryś kolega wspominał wyżej że obecność człowieka musi sprawić że cała przyroda wokół wyginie. Jest dokładnie na odwrót 8) przy naszej technologii rolnictwa jaka posiadamy, jesteśmy w stanie na miejscach trudnych naturalnie typu stepy tworzyć uprawy czy hodowle. Kolega zapomniał też chyba, że wyżynanie gatunków zwierząt nie wynika z nadmiaru ludzkości, tylko rabunkowej gospodarki człowieka. Opierając swoją dietę na hodowli kur, krów, kóz, czy ryb, człowiek nie musi sięgać ręka po dzikie zwierzęta, albo robić to w sposób umiejetny. Dziś problem głodu na świecie nie wynika z braku jedzenia, tylko nadmiarze tego jedzenia w jednej części świata, gdzie jest ono marnowane w milionach sztuk, przy jednoczesnym braku w innej części planety. I żeby była jasność, biedne dzieci w Afryce nie potrzebują naszych zbiórek pieniędzy, tylko kogoś kto zaprowadzi tam porządek i doporowadzi mądrych ludzi do władzy, by wykorzystali swój potencjał i utrzymywali się sami.

Sorry, ale to co piszesz jest mocno naciągane. Przede wszystkim ludność Polski jest stała od pewnego czasu, teraz będzie ulegać zmniejszeniu się.Mamy 2 miliony Ukraińców i Białorusinów, więc ludzi jest niby tyle samo, miejsca jest 'sporo'. Tylko, że my jestesmy tymi szczęśliwcami, których jest 10% i żyją w dostatku w miejscach gdzie przeludnienia nie ma. 90% populacji zaś żyje w skrajnym ubóstwie, często w miejscach gdzie przeludnienie jest olbrzymie.

Problem głodu dla ciebie nie istnieje, bo masz co jeść. Natomiast Afryka czy Azja to juz całkiem inna sprawa. Tam ludzie bez pomocy zaczną umierać z głodu, zaś epidemie spowodują śmierć setek milionów, do tego zaczną się wojny. Bogaty świat nie może żywić cały czas Afryki czy Azji. Do tego rolnictwo nie wszędzie się rozwija, bo w Hiszpanii, która zamienia się w pustynię, rolnicy mają małe szanse aby mieć plony większe, nie da się nawadniać jeszcze bardziej, brakuje wody. Polska była od zawsze krajem rolniczym, przez wieki nasze zboże żywiło Europę. Więc spojrzenie Polaka jest zasadniczo inne niż takiego właśnie Hiszpana.

Jeżeli Europa ma stały poziom ludności, podobnie jak Północna Ameryka czy Australia, to nie znaczy to, że nie ma przeludnienia. Bo te miliony przybywają tam gdzie jest bieda. I dlatego grożą nam wojny, bo głodni ludzie będą chcieli przeżyć i będą robić wszystko w tym kierunku, aby przetrwać. Budowa murów, jak w USA na granicy z Meksykiem nie jest wcale rozwiązaniem, to coś co najwyżej można określić jako rozwiązanie polubowne, chwilowe.

Marnowanie się żywności to nie jest tak naprawdę coś dziwnego, to rzecz normalna. Ludzie w Afryce muszą stać się samowystarczalni aby mogli tworzyć normalne społeczności, dawanie im jedzenia niczego nie rozwiązuje, sprawia wręcz, że przybywa ich jeszcze więcej. Oni sami zaś stają się jeszcze bardziej uzależnieni od pomocy międzynarodowej. Dzięki której pasą się rozmaitej maści lokalni watażkowie czy też dyktatorzy, sami ludzie dostają zaś mniej. Watażkowie ci później powodują lokalne konflikty aby walczyć z innymi lokalnymi bossami, mają miejsce kolejne wojny. DLatego najwięcej konfliktów jest właśnie w Afryce, gdzie jest najwięcej głodujących i żyjących w skrajnym ubóstwie.

A czy pomyślał ktoś, co spowoduje przejście z ropy na inne paliwa, związane głównie z energią odnawialną? Warto zerknąć na mapę i zobaczyć, ile milionów ludzi żyje w Iranie, Iraku, Kuwajtach i okolicy. Co się tam będzie działo, jak ceny ropy spadną masakrycznie? Wtedy te kilkaset milionów nie będzie miało czym zapłacić za żywność, za wodę i jej transport. 'Będzie się działo' - zapewniam. Masy będą uderzały właśnie do Europy, do lepszego życia, aby mieć co zjeść, nie cierpieć głodu, nędzy. Kto wie czy nie pod jakimiś mocniejszymi hasłami, na przykład rewolucji islamskiej i rozszerzania panowania jedynej słusznej religii. To będzie właśnie pokłosie braku żywności. Bo jak oni byliby zamożni, to by nie musieli walczyć. A tak będą. I nastąpi to niezależnie od wydobycia ropy. Te złoża i tak się muszą wyczerpać, na piachu zaś wiele nie urośnie. Więc mamy przed sobą niespokojne czasy. I będzie to właśnie zderzenie bogatej części świata, do której należymy, tych 10% populacji, z tymi 90%, żyjącymi w nędzy i głodujących.

Ogólnie samo rolnictwo też nie będzie się miało świetnie, ponieważ zmiany klimatyczne już i tak sprawiają, że wydajność spada. Zerknijmy jak drożeje żywność od kilku lat. Co roku mamy sytuację, że mamy suche lata, zbiory zbóż lub owoców czy warzyw, często są mniejsze od średnich. Problem suszy dotknął Polskę bardzo mocno, a więc dotyczy to głównie rolnictwa. W UK teraz po latach suchych jest rok powodzi. Widze codziennie nie wyciętą kukurydzę, której rolnicy u mnie nie zdążyli zebrać, bo pola są pod wodą od października. Oziminy też nie wyrosną jak powinny, wielu pól nie udało się obsadzić, nie ma jak wjechać, bo ciągnik utknie. Nie widzę w ogóle maszyn rolniczych na polach, nie ma ich prawie w ogóle, i nie wiadomo kiedy będę mogły wjechać. A jest bardzo ciepła zima, temperatura średnia jest  o kilka stopni wyższa niż normalnie. Od października było około 10 powodzi, z czego połowa bardzo mocnych! Na rzece Severn (najdłuższa rzeka UK) i Wye padły rekordy tydzień temu poziomu maksymalnego wody. Nie było takowych tu nigdy, od kiedy człowiek tu zamieszkał i zaczął używać pisma  i spisywać swoje dzieje. I podobno to dopiero początek. Bo schemat ma być taki, że lata będą suche zaś zimy mokre, obfitujące w powodzie.
Lucjan

Offline Łuki

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 024
  • Reputacja: 304
  • Płeć: Mężczyzna
  • SiG
Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
« Odpowiedź #89 dnia: 23.02.2020, 10:24 »
Moim zdaniem mylimy dwa pojęcia:
- Wpływ i oddziaływanie człowieka na środowisko naturalne(temat ze szkoły)
- Zmiany klimatyczne - czy można je zauważyć ?(globalnie)

Pytanie było proste, tylko brniemy w temat - oddziaływanie człowieka na środowisko :)
...to królestwo...

Pozdrawiam.