Nie wiem czy wszystkie produkty z Trapera to szajs, ale moje zaufanie jest też niewielkie, przynajmniej w kwestii zanętowo- przynętowej.
Miałem jakąś zanętę (chyba nadal mam) do metody. Jakoś tak potrzebowałem na gwałt czegoś w kolorze czerwonym. W pobliskich sklepach ciężko o dobre produkty. Ale kit z tym, kupiłem. Brak brań. Po zmieszaniu z Sonu, nadal. W sumie na 3 łowiskach zrobiłem testy i dałem spokój, nie dosypuję tej reszty do innych zanęt, bo działa wręcz jak straszak. Nie wiem co tam dodali, ale chyba nic ciekawego dla ryb.
Pelet zanętowy też się gdzieś poniewierał u mnie, ostatecznie nakarmiłem nim ptaszki. Wychodziła albo zupa, albo beton. Metodowe kulki były niełowne, a po niecałym sezonie pokryły się pleśnią. Przynajmniej mi pudełeczko po nich zostało