Autor Wątek: Zarybienia - zabawa w zgadywanie  (Przeczytany 31845 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 431
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Zarybienia - zabawa w zgadywanie
« Odpowiedź #75 dnia: 15.07.2015, 09:25 »
Tak, jak w naszym forumowym systemie ostrzeżeń. Każdy, kto je dostał zareagował nerwowo (niektórzy zbyt nerwowo). Mnie to nie dziwi w ogóle.

Akurat to zadziałało, bo nie ma już tego co było dawniej 8) Jest spokojniej  i kulturalniej, czyli tak jak być powinno :D


Co zaś sie tyczy polskich wód - to Dominik proszę Cię zacznij stąpać po ziemi a nie fantazjuj. Nie chcesz urzędów, kontroli, nie chcesz płacić wiele - żądasz natomiast - chcesz mieć ryby w wodzie. Ma być i tyle. Sprzeczne rzeczy i nie do zrealizowania.
Rozmawiając z takim Kotwicem stawiasz nas, wędkarzy na tym forum w złym świetle ;) Jego zastrzeżenia wobec żądań wędkarzy są wtedy jak najbardziej słuszne niestety.
Lucjan

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 67
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zarybienia - zabawa w zgadywanie
« Odpowiedź #76 dnia: 15.07.2015, 09:57 »
Tak, jak w naszym forumowym systemie ostrzeżeń. Każdy, kto je dostał zareagował nerwowo (niektórzy zbyt nerwowo). Mnie to nie dziwi w ogóle.

nie chcesz płacić wiele - żądasz natomiast - chcesz mieć ryby w wodzie. Ma być i tyle.

Say whaaaat?
Prosiłbym o rzetelne przedstawianie mojej osoby. Gdzie ja pisałem, że nie chcę płacić wiele? Cały czas wydawało mi się, że myślę zupełnie odwrotnie. Że wszystko ma swoją cenę. No, ale Ty Luk wiesz lepiej.

Pisałem wielokrotnie o możliwości wyboru. Nawet sam broniłem "dziadków", których tu niektórzy krytykują, że Ci dziadkowie też mają prawo łowić jak chcą. Nie ma nic za darmo. Jak chcemy połowić na modłę Brytyjską, to zapłaćmy 500 PLN. Jak chcemy łowić z operatem, to płacimy 200.

To Ci wygląda na postawę w stylu: ma być i tyle? Może jeszcze pisałem, że ma być za darmo??!!
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

Offline Dyzma

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 515
  • Reputacja: 183
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Lublin
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Zarybienia - zabawa w zgadywanie
« Odpowiedź #77 dnia: 15.07.2015, 11:30 »
Niestety prawda jest taka że my Polacy twierdzimy że wszystko nam się należy i to najlepiej za darmo. Taki jest nie tylko z wędkarstwem ale np ze służbą zdrowia gdzie chcemy być leczeni  na poziomie niemieckiego pocięta nie zdając sobie sprawy o ile mniejszymi środkami dysponuje nasz kraj na zakup urządzeń medycznych i leków. Cena za leki i urządzenia medyczne nie jest niższa tylko dlatego że dany kraj ma mniejsze PKB. Ale wracając do wędkarstwa tak samo jest ze składkami na PZW każdy krzyczy że nie ma ryb i to wina PZW a tyle się płaci. Ale ja wędkuje nie tylko na klasycznych zbiorników PZW  łowie również na zbiorniku PZW  specjalnym który jest zarybiany nie przez PZW ale ze składek i też wędkarze płaczą że niema ryb a jak się im podnosi sałatkę która w 95 % idzie na zarybianie to jest wielki lament. Wiadomo że PZW nie jest doskonałe żaden moloch nie jest ale jeżeli nie będzie więcej kasy na zarybianie to tych ryb niestety nie przybędzie no chyba że wprowadź się zakaz zabierania. Po zadym dziwi mnie jeszcze jedna rzecz jak widać po temacie "kupiliśmy" Potrafimy wydawać po kilkanaście tysięcy na sezon, ja sam w poprzednich 2 sezonach zrobiłem takie wyliczenia na sprzęt, akcesoria, zanęty, przynęty, paliwo na dojazd nad łowisko wydaje na 1 sezon  8000-9000 zł (mam nadzieje że żona tego nie czyta :) ) a na opłaty za pozwolenia karta itp max 500 zł to zobaczcie jaka to jest dysproporcja 
         
Krzysztof

Kotwic

  • Gość
Odp: Zarybienia - zabawa w zgadywanie
« Odpowiedź #78 dnia: 15.07.2015, 11:42 »
Dobre ujęcie tematu i podliczenie kosztów. :bravo:

Gdy to przeczytałem, to zaskoczyło mnie to, że podliczając moje wydatki, albo mam k...wsko drogie zezwolenia na połów ryb, albo cholernie małe wydatki na sprzęt, bo ciągle mi wychodzi, że corocznie więcej wydaję na zezwolenia, niż na sprzęt ;D


A tak nawiązując do tematu zasadniczego, to muszę sobie jakąś wodę wydzierżawić :P, bo zaczynają się zwalniać obwody rybackie.
Nawet ci, którzy biorą interes we własne łapki, nie zawsze są w stanie wytrwać.

http://4lomza.pl/index.php?wiad=39624

elvis77

  • Gość
Odp: Zarybienia - zabawa w zgadywanie
« Odpowiedź #79 dnia: 15.07.2015, 11:51 »
Niestety prawda jest taka że my Polacy twierdzimy że wszystko nam się należy i to najlepiej za darmo. Taki jest nie tylko z wędkarstwem ale np ze służbą zdrowia gdzie chcemy być leczeni  na poziomie niemieckiego pocięta nie zdając sobie sprawy o ile mniejszymi środkami dysponuje nasz kraj na zakup urządzeń medycznych i leków. Cena za leki i urządzenia medyczne nie jest niższa tylko dlatego że dany kraj ma mniejsze PKB. Ale wracając do wędkarstwa tak samo jest ze składkami na PZW każdy krzyczy że nie ma ryb i to wina PZW a tyle się płaci. Ale ja wędkuje nie tylko na klasycznych zbiorników PZW  łowie również na zbiorniku PZW  specjalnym który jest zarybiany nie przez PZW ale ze składek i też wędkarze płaczą że niema ryb a jak się im podnosi sałatkę która w 95 % idzie na zarybianie to jest wielki lament. Wiadomo że PZW nie jest doskonałe żaden moloch nie jest ale jeżeli nie będzie więcej kasy na zarybianie to tych ryb niestety nie przybędzie no chyba że wprowadź się zakaz zabierania. Po zadym dziwi mnie jeszcze jedna rzecz jak widać po temacie "kupiliśmy" Potrafimy wydawać po kilkanaście tysięcy na sezon, ja sam w poprzednich 2 sezonach zrobiłem takie wyliczenia na sprzęt, akcesoria, zanęty, przynęty, paliwo na dojazd nad łowisko wydaje na 1 sezon  8000-9000 zł (mam nadzieje że żona tego nie czyta :) ) a na opłaty za pozwolenia karta itp max 500 zł to zobaczcie jaka to jest dysproporcja 
         
Sory,ale to co robię z moimi ciężko zarobionymi pieniędzmi to tylko i wyłącznie moja sprawa.
Żadnych cegiełek nie będę kupował,nawet grosza nie dołożę do tego interesu więcej,niż muszę.
Mogę przyjść na prace społeczne,posprzątać czy też spotkać się z młodzieżą.
Pozornie pieniądze na zarybienia są,tylko operat na nie nie zezwala.

Offline zbyszek321

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 927
  • Reputacja: 190
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Drawsko Pomorskie
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zarybienia - zabawa w zgadywanie
« Odpowiedź #80 dnia: 15.07.2015, 11:55 »
Krzysztof, czy na pewno 95% składek jest przeznaczona na zarybianie?
Zbyszek

Offline Dyzma

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 515
  • Reputacja: 183
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Lublin
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Zarybienia - zabawa w zgadywanie
« Odpowiedź #81 dnia: 15.07.2015, 12:04 »
Tak. Również jest liczba około 10 osób które za opiekę nad tym zbiornikiem nie wnoszą opłaty   
Krzysztof

Offline zbyszek321

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 927
  • Reputacja: 190
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Drawsko Pomorskie
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zarybienia - zabawa w zgadywanie
« Odpowiedź #82 dnia: 15.07.2015, 12:07 »
Zapytałem bo nie jestem członkiem PZW. U mnie PZW ma tylko dwa jeziora i rzekę Drawę.
Zbyszek

Grendziu

  • Gość
Odp: Zarybienia - zabawa w zgadywanie
« Odpowiedź #83 dnia: 15.07.2015, 12:34 »
Kotwic będziesz miał własne wody?

Wchodzę w to jakby co :)

Faktycznie na ryby wydaję grubo ponad 10tyś - to jest chore... (żono nie czytaj...) ( nie licząc drugiego auta w ciągu 5 lat specjalnie na ryby, czy łodzi...) a cegiełkę na zarybianie symbolicznie i jak tutaj się nie dziwić, że rybek nie ma :)

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 524
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zarybienia - zabawa w zgadywanie
« Odpowiedź #84 dnia: 15.07.2015, 12:57 »
Tak sobie śledzę ten wątek ,ale jako nie obyty w temacie nie zabierałem głosu do ostatnich wpisów! Od prawie 40stu lat bez przerwy opłacam kartę w pełnym wymiarze. Jak jest każdy wie ! Ale dyskusja co do kosztów to już przesada! G....o! Obchodzi związek czy IRŚ ile ja wydaję na sprzęt w stosunku do opłat! Zarabiam te pieniądze i decyduję co z nimi zrobić, nikomu nic do tego. Jak to się ma do kosztów utrzymania łowisk nie mój problem!Jeśli opłaty za wędkowanie wzrosną a będzie warto to też zapłacę .Szanowny panie Kotwic! Niech Pan PZW czy IRŚ nie wścibia swojego nochala w mój prywatny budżet!Moj sprzęt, moja kasa ,moja sprawa. Ustalcie opłaty ,dajcie towar ich warty a ja zapłacę!
Arek

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 34 956
  • Reputacja: 2225
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Zarybienia - zabawa w zgadywanie
« Odpowiedź #85 dnia: 15.07.2015, 12:59 »
Panowie, każde hobby kosztuje. Chyba że dla kogoś ryby nie są hobby, tylko sobie czaaasem wyskoczy pomoczyć kija. Kto ma hobby z picia i palenia, też grube tysie rocznie na to wydaje. Kto ćwiczy na siłowni, wydaje grube tysie na jedzenie i suple. Ktoś inny zbiera znaczki - wydaje... Ściga się autami/motorami? - wydaje... Hoduje pająki? - wydaje.
A ile kto wydaje, to już kwestia zasobności jego portfela. Najgorzej, gdy ktoś nie ma na dzieci, ale ma na hobby. Wtedy robi się to chore. A tak, to można sobie wydawać i 50 tysi na sprzęt rocznie, jeśli rodzina tego nie odczuwa.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 431
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Zarybienia - zabawa w zgadywanie
« Odpowiedź #86 dnia: 15.07.2015, 13:16 »
Panowie - wskazywanie ile wydajemy na sprzęt przy stanie wód jest pozbawione sensu. Zwłaszcza osoby nie zabierające ryb mogą mieć więcej do powiedzenia, co?

Dyzma - niestety operat zablokuje nadmierne zarybiania, chyba że władujecie coś na lewo do wody. To nie jest tak, że jest 'ściepa' i kupujemy tyle kilo ryby ile mamy kasy. Ponadto jeżeli wszystko ma polegać na zasadzie zarybiamy/odławiamy - to jest to nierozsądne. Trzeba ryby chronić, dlatego górne wymiary ochronne, tak nielubiane przez IRŚ lub PZW są jak najbardziej na miejscu. W ogóle zarządzanie łowiskiem nie jest łatwą rzeczą - dlatego współpraca z ichtiologami jest jak najbardziej wskazana. Na wielu wodach PZW stan rybostanu można określić jako katastrofalny lub bardzo niski (w ujęciu wędkarskim) - warto więc bazować zarówno na tarle przeżyciowym jak i zarybieniach. Rozsądek, rozsądek i jeszcze raz rozsądek.

Druga sprawa to zaglądanie do kieszeni wędkującym. To trochę nie na miejscu. To tak jakby na stacji benzynowej cena paliwa zależała od samochodu jakim przyjeżdżamy, właściciel by nam ją 'sugerował'. To, że ktoś przyjechał Porsche nie znaczy , że ma płacić 10 zeta za litr benzyny. Brakuje odpowiednich przepisów, pewnych schematów, które mogłyby powielać koła PZW. Niestety zabieranie wszystkiego nie wchodzi w grę, woda tyle nie urodzi. A jeżeli ma to wyglądać w ten sposób, że wali się tony ryb do wody co roku - to sorry - ale to jest o wiele gorsze niż komercja. Według mnie utrzymywanie w Polsce tak wysokich limitów ilościowych i wagowych, połączonych z brakiem kontroli i niskimi karami - prowadzi do wyjaławiania wód, dodatkowo wprowadza się gatunki niszczące łowiska. Ilość karpików z wód PZW i linów  w wynikach mówi sama za siebie - gdzie lin to przecież rodzima, podstawowa ryba.
Lucjan

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 34 956
  • Reputacja: 2225
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Zarybienia - zabawa w zgadywanie
« Odpowiedź #87 dnia: 15.07.2015, 13:45 »
Mądre słowa, Luk :bravo:
W ogóle opór PZW przed górnym wymiarem ochronnym, to #$&^%#&% >:O Nawet drzewa są chronione od jakiejś średnicy pnia i kary za ścięcie wynoszą często setki tysięcy. Byle kundla weterynarz nie może uśpić bez powodu, a rybę żyjąca kilkadziesiąt lat można zberetować i jeszcze w Teleexpresie zrobią z nas za to bohatera.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 524
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zarybienia - zabawa w zgadywanie
« Odpowiedź #88 dnia: 15.07.2015, 14:10 »
Muszę przyznać że mój okręg (Gorzowski) Ma wprowadzone górne limity! Choc z niezrozumiałych dla mnie przyczyn zostały zanizone co do zeszłorocznych!
Arek

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 34 956
  • Reputacja: 2225
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Zarybienia - zabawa w zgadywanie
« Odpowiedź #89 dnia: 15.07.2015, 14:16 »
Aha, jeszcze takie wyliczenie. Paczka fajek dziennie 15 zł, dwa tanie piwa 5 zł. Razem 20 zł dziennie. Miesięcznie 600. Rocznie 7200 PLN. Więc co to są za pieniądze kilka tysięcy w skali roku? Każdy żul na swoje hobby tyle wydaje.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!