Panowie, nie róbcie z UK takiego kraju, gdzie wszystko się wypuszcza. Angole nie darują życia pstrągom, które nagminnie biorą, jak również rybom morskim. Jeżeli Anglik jedzie łowić na plaży lub z kutra czy łodzi, to wszystko praktycznie wędruje do przetworzenia. Oczywiście nie zabiera się ryb dla kota, sąsiadki, czy po to aby poszpanowac na osiedlu - ale ogólnie się ryby bierze.
Ja wiem jak oprawiać ryby, bo mając kilkanaście lat robiłem to często. Jednak tego filmu nie oglądałem, bo nie lubię takiego widoku. Jem mięso, ale nie lubię oglądać filmów pokazujących skąd się bierze kiełbasa

Myślę, że dyskusja jest ciekawa, bo pokazuje jak wiele musimy przerobić jeszcze, aby mieć wspólne zdanie, nie obrażać się na siebie, lub tez nie obrażać innych.
Kilka lat temu miałem bardziej ostre podejście odnośnie C&R. Teraz się wyluzowałem, na widok zabieranego lub zabijanego lina z pewnością ukłuło by mnie serce jeszcze, ale wiem, że są osoby które lubią zjeść ryby. Staram się szanować poglądy innych, choć serce czasem boli

Ważne aby zachować umiar i rozsądek. Z czasem zabieranych ryb będzie i tak coraz mniej.
Tak na marginesie, zobaczcie jak można skłócić ludzi na jakimś forum (nie mam żadnych pretensji do autora postu jakby co). Powinniśmy się wyluzować, jeżeli nas taki widok nie cieszy - nie trzeba filmu oglądać...