Ja myślę, że każdy z nas może prezentować odmienną postawę. Jeden nie czuje się źle z kredytami, a dla innego będzie to naprawdę ostateczność. Ktoś z błahej przyczyny weźmie rozwód, a ktoś inny będzie za wszelką cenę walczył o utrzymanie małżeństwa. Ktoś z łatwością wyjedzie z kraju za lepszym życiem, inny nie będzie potrafił tego uczynić. Jedna pani zdecyduje się zostać prostytutką, inna z kolei nie będzie w stanie w ten sposób zdobywać pieniędzy, mimo skrajnej biedy.
Nie znaczy to jednak, że musimy dopuszczać się ostrej krytyki tych, którzy prezentują postawę odmienną.
Osobiście brałem i biorę udział w wielu różnych projektach non-profit (programy, tłumaczenia, czy choćby ten portal).
Podobnie jak Paweł, nie czułbym się komfortowo, gdybym miał prosić kogoś o wspieranie mnie, czy też rekompensowanie moich wydatków. Mam wielu kolegów karpiarzy, którzy reklamują przeróżne firmy, nagrywają filmiki, prezentują "najlepsze" kulki i atraktory. Wielu z nich mówi, że ich marzeniem było, aby "łowić za darmo i nie dokładać do swojego hobby". Są zadowoleni, że im się to udało.
Ja takich marzeń nie mam. Cieszę się i szczycę się tym, że na stronie mojego programu nie ma żadnych reklam, zaś sam program wolny jest od dodatków typu adware. Miałem propozycje od przeróżnych firm, ale zawsze odmawiałem. Czułbym się jakoś nieswojo wdrażając do swojego skromnego projektu jakieś elementy reklamy i komercji. Przycisk Donate, o którym wspominał Luk wstawiłem na stronę po wielu prośbach od samych użytkowników. Faktem jest, że w wielu krajach ludzie chcą mieć możliwość okazania w ten sposób swojej wdzięczności za darmowy produkt. Na początku nie mogłem tego zrozumieć, ale widać takie są różnice między narodami. Co ciekawe, szczególnie dużo darowizn otrzymywałem od Włochów i Hiszpanów. Nie były to duże kwoty. Mimo wszystko czułem się niezręcznie z tymi pieniędzmi na koncie PayPal i postanowiłem, że będą one rozdzielane pomiędzy 3 wiernych beta-testerów mojej skromniej aplikacji

Często bardzo dużo czasu poświęcam na programowanie, prowadzenie stron internetowych. Zwykle kosztem snu. Ale nigdy kosztem pracy. Nie mogę zaniedbywać swojej pracy. Nie wyobrażam sobie, żebym miał kręcić jakieś filmy, chodzić na ryby i zaniedbywać przez to pracę.
Jestem jednak świadom, że niektórzy mogą chcieć uczynić ze swojego hobby (z wędkowania) źródło dochodu. To jest ich wybór. Można np. zostać przewodnikiem wędkarskim, założyć swój sklep ze sprzętem, bądź zarabiać na tyle, by właśnie wydatki na wędkowanie się zwracały.
Mimo że moja postawa jest inna, akceptuję fakt, że są ludzie o odmiennych przekonaniach.
Nie jestem znawcą funkcjonowania serwisu YouTube. Widzę jednak, że daje on możliwość wielu młodym ludziom (uczniom, studentom) dorabiania sobie. Niektórzy przy pomocy różnych metod zdobywania punktów mogą również w ten sposób umocnić poczucie własnej wartości.
Trzeba też wziąć pod uwagę, że niektórzy rzeczywiście potrafią na tym zarobić. Nie mam pojęcia czy można powiedzieć, że jest taki zawód jak YouTuber.
Jest to także pewna szansa dla ludzi, którzy są np. niepełnosprawni i mogą w ten sposób pracować w domu. Również szansa dla ludzi znajdujących się w cięższej sytuacji materialnej.
Nie znamy osobiście Pawła i Artura z WT. Znamy ich z tylko filmów. Być może ich sytuacja materialna/zawodowa jest naprawdę trudna i możliwość otrzymania wsparcia od użytkowników, czy też pieniędzy z reklam pomaga im oraz ich rodzinom.
Co do współpracy WT z WW, to rzeczywiście sama zapowiedź na YT niewiele mówiła o samym przesłaniu tego projektu. Jednak Paweł zarejestrował się na naszym forum i napisał, że jest to spontaniczna współpraca z konkretnym hobbystą, który lubi wędkować i dodatkowo nagrywać filmy.
Tak więc myślę, że tak właśnie to wygląda i chyba nie należy dopatrywać się tu jakichś ukrytych powiązań z WW czy też PZW.