Karp w jeziorach i zbiornikach zaporowych jest legalny. Jednak już rzek nie wolno zarybiać karpiem. Karp w rzekach pochodzi z ucieczek z hodowli, "ucieczek" z zaporówek, ewentualnie nielegalnych zarybień.
Jednakże od 2012 r. zarybienia karpiem mogą być prowadzone
w jeziorze i zbiorniku zaporowym, ale tylko w określonej ilości i tylko kroczek w dawce:
1) 4 kg i 5 kg kroczka karpia na 1 ha powierzchni obwodu rybackiego dla jezior i zbiorników zaporowych o powierzchni nieprzekraczającej 100 ha;
2) 3 kg i 4 kg kroczka karpia na 1 ha powierzchni obwodu rybackiego dla jezior i zbiorników zaporowych o powierzchni nieprzekraczającej 100 ha do 500 ha;
3) 2 kg i 3 kg kroczka karpia na 1 ha powierzchni obwodu rybackiego dla jezior i zbiorników zaporowych o powierzchni powyżej 500 ha.
Co do zaporówek to nie powstały one dla celów wędkarskich. One mają chronić przed powodzią i gromadzić wodę dla ludzi i gospodarki. Karp ryjąc w mule w poszukiwaniu bentosu powoduje wzrost biogenów w zbiorniku. Jest cała masa badań, już od lat 60-tych XX.w, które to potwierdzają. I są to badania robione na całym świecie.
W Polsce karp jako materiał zarybieniowy jest tani, powszechnie dostępny (bo łatwy jest w hodowli stawowej) i baaaaardzo szybko rośnie, więc ma on ogromny wpływ na polskie wody. Przyczynia się on do zakwitów wraz ze ściekami, nawozami itp. I to jest fakt. Dlatego ogranicza się jego wpływ na środowisko naturalne we wszystkich krajach w których się on znajduje. Także w Czechach z ich uregulowanymi pod linijkę rzekami i bardzo marną, jak na kraj UE, jakością wód w rzekach (może to jest powód dla którego Czesi nie jedzą swoich ryb, choć na Wigilię wcinają karpie aż huczy

) Także w Hiszpanii mocno ogranicza się karpia w naturalnych zbiornikach. Wiem to, bo jestem w Hiszpanii kilka razy do roku i zawsze gdzie jestem to interesuje mnie lokalna polityka zarządzania wodami. Wprowadzenie karpia i suma do Ebro spowodowało wyginięcie tamtejszych gatunków brzan (brzany iberyjskiej) w Ebro i okolicach. A kiedyś Ebro słynęło właśnie z brzan. Fajnie, że wędkarze mają gdzie łowić duże ryby. Jednak do tej pory wielu Hiszpanów irytuje fakt, że karp "wyszedł" poza zaporówki niszcząc wszystko inne w wodzie. Choć dziś rzeka Ebro, czy też zaporówki: Orellana i Sierra Brava, to jedne z najbardziej znanych w Europie łowisk karpiowych (i gdzie się stosuje C&R), to nie zmienia to faktu, że karp i sum "uciekł" Hiszpanom do wielu rzek pustosząc wszystko w okolicy (szczególnie lokalne brzany).
Natomiast co do amura, to w Polsce amur jest nielegalny zarówno w rzekach, jeziorach, jak i zbiornikach zaporowych znajdujących się w obwodzie rybackim. Amur jest legalny wyłącznie w zbiornikach typu stawy, gdy cytując rozporządzenie
"obiekt został zabezpieczony przed wydostaniem się ryb hodowlanych do powierzchniowych wód śródlądowych"Kiedyś myślałem, że ten przepis dotyczący amura jest debilny. Jednak później dowiedziałem się od 2 ichtiologów o historii zarybień amurem polskich wód (w której to historii dużą rolę odegrało PZW, jak i IRŚ) i o tym jak duży wpływ amur ma na otoczenie oraz o tym, że jest on np. nosicielem pasożytów z którymi nie radzą sobie inne ryby. Dlatego rola amura została od 2012 r. ograniczona do de facto gospodarki stawowej. Fajnie jest złowić taką torpedę w rzece lub jeziorze, ale nie oszukujmy się ma on wpływ nie tylko na roślinność, ale i np. choroby innych ryb, a także nawet na ptaki.
Kiedyś miałem podobne zdanie co Lucjan odnośnie karpia i amura, ale czym więcej jeździłem po świecie, nurkowałem i rozmawiałem z różnymi mądrymi głowami m.in. ichtiologami, tym bardziej stałem się przeciwnikiem karpia w naturalnych zbiornikach. Trzeba pamiętać, że karp potrafi często nielegalnie trafiać nawet do jezior typu lobeliowego
https://pl.wikipedia.org/wiki/Jezioro_lobelioweJa nurkuje i wiem, że ostatnią rzeczą jaka powinna mieć miejsce to karp w jeziorze lobeliowym. Coś co istniało od milionów lat, coś co jest jednym z najpiękniejszych i najczystszych zbiorników w Polsce, może ulec degradacji raptem w ciągu kilkunastu lat na skutek działalności człowieka (m.in. ścieki, nawozy), ale i głupich zarybień np. karpiem, czy też amurem, bo ryby te mają olbrzymi wpływ na zbiornik. A ludzie potrafią walić karpia i amura do takich jezior