Autor Wątek: Problem z pękającą żyłką - prośba o testy  (Przeczytany 8203 razy)

Offline Wonski81

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 700
  • Reputacja: 939
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnowskie Góry
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Problem z pękającą żyłką - prośba o testy
« Odpowiedź #15 dnia: 31.08.2020, 19:18 »
Kurde, pany. Tyle jest fatalnych opinii o tej żyłce, że chyba na razie miałem szczęście, ale kusić losu nie zamierzam.
Czesiu, a na co się przerzuciłeś? Ostatnio sporo kabanów ciągasz na jednej zasiadce, fakt. Co więc dobrze znosi takie przeciążenia?

Dwa typy. Kolejność przypadkowa.
1.
https://www.korum.co.uk/products/line-and-braid/korum-feeder-line

Lepiej wypadają większe średnice, czyli 0,28 i 0,30. Żyłka ta jest stosunkowo sztywna i chyba ma także niedużą rozciągliwość. Jest mało podatna na skręcenia. Daje rady na większych dystansach, dobrze sygnalizuje, co też jest jakimś plusem. Znosi naprawdę wiele. Można wyjąć 10 kabanów z większej odległości na jednej sesji i nie odciąć nawet metra :facepalm: :-[ Na następnej wyprawie znów to samo :P
Mam chyba na 5 szpulach (kilka średnic, różne kołowrotki). Najintensywniej eksploatuje 0,26 i 0,30.
Rzekomo jest spowinowacona z Reflo od Prestona.
Szpule po 250m są przyjemne i pozwalają obniżyć koszt, bo jak się pokombinuje z podkładem, to są dwa odcinki po 125m co jest wystarczające ;) 

2.
http://www.browning-fishing.com/Reviews/Entries/2020/8/28_CENEX_METHOD_MONO.html

Żyłka ta jest już ładnych parę lat na rynku (było inne opakowanie), wcześniej była niedoszacowana jeśli chodzi o średnicę, obecnie trzyma wymiar.
Ma kamuflażowe barwy (kilka kolorków na zmianę), nie wiem czy to zaleta, ale umówmy się, że nie przeszkadza. Jest bardziej miękka niż Korum, całkiem nieźle tonie, nawet gdy pokryta jest grubą warstwą różnego dziadostwa, które nigdy nie zostało usunięte :P Również niezbyt podatna na skręcenia, nawet po ostrych odjazdach.
Naprawdę mocna i można się pokusić w jej wypadku, by zejść nieco z używaną średnicą. Nie wiem czy są to parametry wytrzymałości jakimi chwali się producent (zapewne nie), ale wg mnie i tak znacznie powyżej średniej.
0,24 przekręciłem ponad 2 sezony na metodzie, i nadal była bardzo wytrzymała. Wymieniłem jednak, bo wyglądała jak psu z gardła wyjęta, i dawało to pewne poczucie niepewności.
Mam 3 średnice na 4 szpulach z różnych młynków. Najbardziej eksploatuje 0,24 i 0,22.

Oczywiście mam świadomość, że ktoś może kupić i będzie lipa.
Ja jednak na przestrzeni ostatnich kilku lat kupowałem te dwie żyłki w różnych sklepach, w odstępach czasowych i w różnych średnicach. Za każdym razem były ok i miały te same cechy.
Czesiek

Offline koko

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 669
  • Reputacja: 723
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bat
Odp: Problem z pękającą żyłką - prośba o testy
« Odpowiedź #16 dnia: 31.08.2020, 19:52 »
Mam szereg różnych żyłek o wieku 10-15 lat. Używam ich czasem do jakiś testów lub jako podkład i w większości nie zauważyłem aby ich wytrzymałość na zerwanie była jakaś niska. Mam też żyłkę ponad 25 letnią, której wytrzymałość obecnie na zerwanie jest znacznie większa niż deklarowana przez producenta. Ale miałem też żyłki, które rwały się bardzo łatwo.
Żyłki przechowuję bez dostępu światła i bez opakowania w typowo domowych warunkach.
 
Podczas łowienia żyłki zmniejszają swoją wytrzymałość na zerwanie. Wynika to z dwóch podstawowych powodów:
1. z obciążeń podczas holu ryb i podczas zarzucania ciężkich zestawów,
2. ze starzenia powodowanego przez czynniki atmosferyczne typu słońce i prawdopodobnie wodę.

Obciążenia podczas zarzucania ciężkich zestawów dotyczą niewielkich odcinków rzędu 1,5  długości wędziska. Te odcinki warto od czasu do czasu odcinać, szczególnie kiedy średnica żyłki jest mniejsza.

Obciążenia podczas holu dotyczą całej zarzuconej żyłki, ale najdłużej w czasie występują przy jej końcu. Powodują one wydłużanie się żyłki zależne od jej rodzaju, obciążeń w stosunku do wytrzymałości i czasu trwania. Po wyholowaniu ryby wydłużenie może być duże, rzędu więcej niż 10%. Żyłka po czasie skraca się, ale nie do końca i pozostaje trwale dłuższa niż na początku.
 Wydłużenie następuje kosztem zmniejszenia średnicy, a to powoduje osłabienie wytrzymałości żyłki. Trwałe wydłużenie zależy także od czasu obciążenia, a więc najbardziej osłabiana żyłka jest od strony jej końca. Zmiana wytrzymałości spowodowana wydłużeniem jest mniej więcej równa procentowo trwałemu przyrostowi długości żyłki.
Nadmierne obciążenie żyłki podczas holu może też powodować trwałe zmiany strukturalne obniżające wytrzymałość na zerwanie.

Z pewnością poszczególne typy żyłek różnią się odpornością na czynniki starzenia powodujące stopniowe zmniejszenie ich wytrzymałości na zerwanie. Nie sądzę jednak aby przechowywanie ich w niskiej temperaturze wpływało na przyspieszenie tego procesu.
:)
Marian

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 041
  • Reputacja: 2239
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Problem z pękającą żyłką - prośba o testy
« Odpowiedź #17 dnia: 31.08.2020, 19:57 »
Czesiu, dzięki :thumbup:
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 532
  • Reputacja: 1460
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Problem z pękającą żyłką - prośba o testy
« Odpowiedź #18 dnia: 31.08.2020, 20:56 »
Pisałem o tym w temacie dotyczącym fluo z Shimano - m.in. po rozmowie kiedyś tam z osobą pracującą dla Arkemy. Te wszystkie nasze testy są mało miarodajne. O ile wszystko zrozumiałem, choć chemię ostatnio miałem w ogólniaku (i mogę coś pomieszać z pojęciami za co z góry przepraszam), to na przykładzie fluocarbonu do wytłoczenia żyłki niezbędny jest granulat z jakiegoś tam polifluorku. Na przykładzie fluo "bazę" produkuje kilka firm na świecie. Jest ona odporna na ścieranie, korozje, różne temperatury. To wiem z opinii biegłych z budownictwa, że istnieje coś takiego, jak chyba wytrzymałość resztkowa, ale tu już wchodzę na teren inżynierów i wytrzymałości materiałów, a na tym się kompletnie nie znam, dlatego nie będę robił z siebie wszechwiedzącego, więc mogłem już teraz walnąć się z tym określeniem. Tak czy siak chodzi o wytrzymałość i każda z tych firm wytłaczających fluo ma możliwość zwiększenia wytrzymałości na rozciąganie w zależności od technologii produkcji, jak i zwiększenia odporności na ścieranie. Każda firma ma więc inną recepturę.

Podobnie jest w przypadku produkcji żyłek. Problemem są jednak koszty. Ciągłe poszukiwanie jak najlepszych składników kosztuje. Dlatego często tnie się na kosztach, bo do łowienia w przezroczystej wodzie wymagane są inne składniki, jak i do łowienia wśród skał są wymagane inne składniki, w morzu co innego, w słodkiej wodzie co innego. Proces produkcji jest cholernie skomplikowany. I nie ma czegoś takiego jak jedna żyłka/fluo do każdych warunków. Kureha chwali się w swoich prospektach, że tylko przy jednej linii technologicznej (pewnie tej najdroższej) używa aż dwóch rodzajów granulatu, który w ostateczności poprawia wytrzymałość na węźle i wytrzymałość na rozciąganie w ich fluo. Mówimy tylko o jednej linii, a najwięksi na świecie mają ich kilka, bo truizmem jest napisać, że cena zwykle odzwierciedla jakość.

To nie jest prawda, że fluocarbon się nie rozciąga. Rozciąga się, oczywiście nie aż tak jak żyłka. Może to być wynikiem celowego zabiegu producenta albo błędu w produkcji, który nikt tego nie wie, ale według osoby, która mi o tym mówiła zdarza się i to nierzadko :P Podobno istotny jest nawet np. sposób nawijania na szpule - te "hurtowe". Im tańszy towar, tym mniej uwagi się temu poświęca, bo najważniejsze jest to, ile firma wędkarska zapłaci producentowi. A dla firmy wędkarskiej najważniejsze jest sprzedać towar, który na "pierwszy rzut" oka wędkarza będzie wywoływał pozytywne wrażenie, bo zarówno producenci, jak i firmy wędkarskie baaaaardzo dobrze wiedzą :) jak długo ich towar zachowa swoją charakterystykę, bo kwestia "długowieczności" jest jednym z podstawowych testów każdego producenta. Tylko chyba łatwiej jest zrzucić winę na promieniowanie UV, wilgoć, czynniki atmosferyczne, czy co tam jeszcze chodzi w temacie żyłek i fluo, aniżeli na to, że ten typ tak już ma :P   

Dwa kilometry żyłki Daiwy za 70 zł w Polsce musi przenieść się na jakość. I teraz po co firmy wędkarskie zlecają produkcję tak dużych szpul ? Na pewno nie po to, aby inne droższe towary im nie schodziły :P   

Offline Tomba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 575
  • Reputacja: 683
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Problem z pękającą żyłką - prośba o testy
« Odpowiedź #19 dnia: 31.08.2020, 22:02 »
No to się narwałem pół wieczoru.

Jestem szczęśliwym posiadaczem jednej, szczęśliwej szpuli Daiwa HS 0,26 kupionej na wiosnę zeszłego roku w sklepie internetowym. Faktyczna średnica tej żyłki to 0,25 mm  a wytrzymałość zmierzona na początku ok. 4,1 KG.
Nie miałem z nią nigdy żadnych problemów ani niespodziewanych zerwań, co zdarzało mi się z TrabuccoT-Force XPS Feeder - 0,22 (nota bene przegrubiona do 0,24 mm) oraz z Preston Reflo Sinking Feeder Mono.

Poważyłem dzisiaj jej wytrzymałość na wszystkich kołowrotkach, na których ją mam. Tj. na sześciu.
Na początku sezonu nawijałem nową żyłkę albo przewijałem ją od tyłu (cóż Poznaniak jestem). Łowię niewiele, średnio raz w tygodniu ryby 1,5 - 8 kg, ż przewagą tych do 4,5 kg, kilka do kilkunastu na sesję. Metoda, podajniki do 50 g, najczęściej 30 g. Łowię głównie na dwóch komercjach, na każdej używam innych wędek z kołowrotkami, więc częstotliwość łowienia spada o połowę.

Metoda "pomiaru": Po odcięciu najbardziej sfatygowanego przez rzuty odcinka żyłki 1 - 1,5 m, wiązałem krótkie odcinki 10 - 15 cm z obustronną pętelką easy loop. Jedna pętelka do wagi wędkarskiej, druga do jakiegoś pręta, w tym przypadku uchwyt igły. naprężanie żyłki stopniowe a nie nagłe szarpnięcie.

Wyniki samego mnie zaskoczyły, bo żyłka niemal nie straciła na wytrzymałości: 3,7 - 4,1. Odrzuciłem 2 outsidery 2,6 i 4,5.
Z ciekawości sprawdziłem wytrzymałość Preston Reflo Sinking Feeder Mono 150m / 0,23 po sezonie używania. Ok 3 KG, przy początkowej dla świeżej żyłki 3,5 KG.
Mierzyłem też kiedyś po sezonie użytkowania wytrzymałość Dragon Specialist Pro Carp&Feeder 300m / 0,23 (faktyczna grubość 0,25) na odcinku 40 m. Wyszło mi 3,5 KG, przy początkowym wyniku niemal 5 KG.

Tak, że uważam, że żyłka Daiwa HS na MOJEJ szpuli jest naprawdę rewelacyjna.

Jednak myślę, że przy tej cenie dbałość o powtarzalność parametrów produkcyjnych jest słaba. Zapewnienie jakości, utrzymywanie limitów jakościowych, kontrola jakości dostawców itp. kosztuje. A tak albo się uda albo i tak idzie na rynek a nie w kanał.

Pozdrawiam,
Tomek

Offline maciek_krk

  • ⚡⚡⚡⚡⚡
  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 7 434
  • Reputacja: 520
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: TG/KRK
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Problem z pękającą żyłką - prośba o testy
« Odpowiedź #20 dnia: 31.08.2020, 22:12 »
Sprawdziłem kilka szpul z nawiniętą Daiwą HS. Wiązałem klasyczny supełek (który wydaje mi się, że wystarczająco osłabia żyłkę), a także sprawdzałem bez supełka. Nie używałem wagi, tudzież innych wysublimowanych metod. Po prostu chciałem zerwać żyłkę w rękach, bo takie przypadki kilku kolegów opisało.

0,28 mm (kupiona w Drapieżniku: 2016-08-30): ostatni raz nawinięta na 2 szpule 2 lata temu. Ma za sobą kilkanaście większych komercyjnych rybek (ok 10-12kg). Mocna, nic się nie rwie (na obu szpulach). Podobna sytuacja z tą na fabrycznej szpuli.

0,26 mm (kupiona w AD: czerwiec 2019): krótko jej używałem, raczej nieuzasadniony zakup. Dałem ją tacie, ale nie kojarzę bym miał z nią problemy wytrzymałościowe. Tata mój holuje ryby dość siłowo, kijem którym pewnie i fiata 126p by z wody wyciągnął. Jemu zdarza się tą żyłkę zerwać ;)

0,23 mm (kupiona w Drapieżniku: 2018-03-08): na dwóch szpulach nawinięta 2 lata temu, na 1 szpuli nawinięta w zeszłym roku. 2 "wcześniejsze" szpule były dość mocno eksploatowane na komercyjnych karpiach w przedziale 2-8 kg (oczywiście co jakiś czas odcinam końcowe 2-3 m). Nie czuję różnicy między wytrzymałością między świeższą, a wcześniej nawiniętymi. Żyłka mocna, ciężka do zerwania. Celowo je zostawiłem, gdyż chciałem porównać jak to wygląda. Śmiało posłuży jeszcze sezon, choć na moich wodach PZW nie za bardzo mam jak ją nadwyrężać, więc może i ze 2-3 sezony :D :D :D

0,18 mm (kupiona w Drapieżniku: 2020-01-18): nawinięta na dwóch szpulach. Jedna używana do spławika (sporadycznie :(), druga do feedera.  Żyłka jak to 0,18 mm... można ją zerwać, ale nie czuję żeby była słaba i nie mógłbym jej zaufać.

Reasumując: użytkuję Daiwę HS od 4 lat. Jeszcze nie zdarzyło mi się, bym stracił rybę przez tą żyłkę. Nie pamiętam sytuacji, by strzeliła. Serio! Nie wyobrażam też sobie jak można tak niefartownie trafić, by rwała się w rękach (więcej bym takiej żyłki nie kupił). Ja kupiłem 3 (no, w sumie 4) szpule z których jestem mega zadowolony :)
Pozdrawiam,
Maciek

Offline ObraFMI

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 288
  • Reputacja: 48
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mariusz
    • Próbnik
  • Lokalizacja: FMI
Odp: Problem z pękającą żyłką - prośba o testy
« Odpowiedź #21 dnia: 31.08.2020, 22:58 »
......
Jednak myślę, że przy tej cenie dbałość o powtarzalność parametrów produkcyjnych jest słaba. Zapewnienie jakości, utrzymywanie limitów jakościowych, kontrola jakości dostawców itp. kosztuje. A tak albo się uda albo i tak idzie na rynek a nie w kanał.
W Stilonie (miałem w nim trzyletni epizod życiowy) za komuny partie niezgodne z normą były krojone i w takiej postaci sprzedawane "prywatnej inicjatywie" do produkcji linek do suszenia bielizny :-)
A dzisiaj? Jako że liczy się tylko kasa to kto wie- może i taki towar idzie na półki.
Produkcja poliamidowych włókien tekstylnych (przy której pracowałem) nie wiele różni się od produkcji żyłek (wydział żyłki tylko odwiedzałem)- i zapewniam was, że produkcja wymaga olbrzymiego nacisku na jakość na każdym etapie produkcji.
Istnieją setki momentów produkcji, w którym można spieprzyć końcowy produkt, nawet pomieszczenia produkcji są klimatyzowane, najmniejsza nieszczelność instalacji i związana z tym obecność tlenu to kilka ton odpadu.
Albo przykładowo etap rozciągania: każde włókno poliamidowe po wytłoczeniu z filiery (blok metalu z mikro-otworkiem)  to nieuporządkowana struktura molekuł.
Dopiero po etapie rozciągania włókno otrzymuje wymagane strukturę/właściowości, dane włókno można rozciągać z różną siłą która ma kolosalny wpływ na właściwości żyłki (monofilament).
Bardziej rozciągnięta będzie miała większą odporność na zrywanie ale będzie "sztywniejsza", na węzłach przykładowo będzie "krucha" no i oczywiście będzie mnie "rozciągliwa".

Można by tak wiele pisać jak spieprzyć żyłkę w fabryce.
Nie płacę Pazernym Zabójcom Wód.

Offline Tomba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 575
  • Reputacja: 683
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Problem z pękającą żyłką - prośba o testy
« Odpowiedź #22 dnia: 31.08.2020, 23:19 »
Hypersensor który miał u mnie 2-3 lata, i przetrzymywany był w folii i zamknięciu, bez dostępu światła słonecznego, tym bardziej jest podatny na takie osłabienie, i jeszcze szybciej w warunkach atmosferycznych i przy działaniu wody i słońca staje się kruchy. O dziwo żyłka na kręciole Drennan Red Range, a więc czymś z najniższej półki, która nawinięta była pięć lat temu jest wciąż dobra, i trudno mi to wytłumaczyć.
Luk, a nie pomyślałeś, że to może złe przechowywanie? W folii, bez dostępu powietrza. Ja swoje szpule przechowuję w w szafie na szpuli ze swobodnym dopływem powietrza. I nic się z żyłką nie dzieje.
Pozdrawiam,
Tomek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 497
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Problem z pękającą żyłką - prośba o testy
« Odpowiedź #23 dnia: 01.09.2020, 07:06 »
Może przyczyna nie leży po stronie żyłki, a firmy Angling Direct?

Piszesz, że kupowane były w AD i jedna była ich żyłką firmową.

Może sposób przechowywania przez AD wpływa w niekorzystny sposób na właściwości żyłki?

Wszystkie żyłki były kupowane w różnych miejscach, a kruchość cechuje przede wszystkim Sensora i Hypersensora. Moi znajomi mają te same obserwacje, kupując te żyłki w innych miejscach. Jeszcze mieszkając w Londynie przed sesją ucinałem z 10 metrów żyłki (na rzece) aby dotrzeć do fragmentu który miał normalną wytrzymałość. Nie zakładałbym wątku, gdyby chodziło tylko o jedną żyłkę z jednego źródła :)
Lucjan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 497
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Problem z pękającą żyłką - prośba o testy
« Odpowiedź #24 dnia: 01.09.2020, 07:34 »

Luk, a nie pomyślałeś, że to może złe przechowywanie? W folii, bez dostępu powietrza. Ja swoje szpule przechowuję w w szafie na szpuli ze swobodnym dopływem powietrza. I nic się z żyłką nie dzieje.

Ale ja nie trzymam ich w próżni ale w szafce :) Do tego żyłka z AD była nawinięta tego samego dnia, a wygląda łudząco podobnie jak Hypersensor. Tak jak sugeruje koko miałem na nich hol silnych ryb, tylko że ze szpuli 300 metrów rwałem w rękach ponad 150 metrów, a więc ponad sto nie brało udziału w holu i była nawinięta na szpulę i przykryta warstwą tej żyłki, a mimo to się rwała. Bez kontaktu z wodą.

Do tego co pisze Maciek - faktycznie są szpule które trzymają parametry i żyłka po nawinięciu jest OK, jednak trwa to tylko jakiś czas. Sesja, dwie lub kilka i jest konieczność usunięcia kilkunastu metrów.

Najbardziej jednak pasuje mi to co pisze koko, że żyłka po holu ryb 'dostaje' i wtedy traci swą wytrzymałość. Bo może kontakt z wodą ją osłabiać jeszcze. Co do niskiej temperatury - zauważyłem, że o wiele szybciej żyłka zużywa się zimą, tutaj na każdej sesji przewiązuję zestawy aby byc pewnym holu. Latem ma to rzadziej miejsce.

Moje obserwacje nie dotyczą tylko żyłek z rodziny Sensorów którymi łowię brzany, ale i tych do pellet agglera czy feedera. Mam obecnie Daiwę HP 4,6,8,10,12 i 15 lb, i wszędzie jest to samo. O dziwo czasami jakiś kołowrotek ma tę żyłkę nawiniętą i ma ona wciąż swoje właściwości, i tego właśnie nie rozumiem. Bo można by zwalić winę na przykłąd na zaczepy, z którymi ma sięczęsto do czynienia na rzece i wtedy żyłka jest poddana maksymalnym naprężeniom lub nawet zerwana siłowo. Ale nie miało to miejsca w feederze czy spławiku.

Jeden z moich znajomych, zresztą forumowicz - maniek, na jednej sesji na Trencie dostał prawie ataku szału, bo nawinął na kręcioły Hypersensora i stracił dużą brzanę. Zapytałem go ile sesji ma tę żyłkę, to była bodajże druga czy trzecia. Pokazałem mu test z supłem i jego zerwaniem, i nie mógł uwierzyć oczom, bo żyłka 12 lb pękała na węźle bez użycia sporej siły, nie rozciągała się, na odcinku kilkunastu metrów. Pluł sobie w brodę, że wszedł w tę Daiwę, bo wcześniej cały czas nawijał Maximę i miał ją wiele sesji i nic się nigdy nie działo.

Panowie, napiszę jeszcze raz. Test z rwaniem żyłki na węźle robiłem różnym żyłkom w tym roku i każda po sesji lub kilku miała obniżoną wytrzymałość (aczkolwiek niektórym trzeba było wyciąć tyko kilka metrów a nie  10-15 jak w Sensorach). Uważam, że test bez węzła jest nieadekwatny, bo czasami żyłki nie da się rozerwać w rękach, pęka za to z łatwością jak się zrobi supeł. 

Lucjan

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 041
  • Reputacja: 2239
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Problem z pękającą żyłką - prośba o testy
« Odpowiedź #25 dnia: 01.09.2020, 15:02 »
Kurde, Lucek. Jak mam zaczep, to przy jego zrywaniu ciężko mi utrzymać szpulę kołowrotka w ręce...
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 497
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Problem z pękającą żyłką - prośba o testy
« Odpowiedź #26 dnia: 01.09.2020, 15:25 »
Mi również. Nie oznacza to jednak, że często żyłka się rwie szybko w zaczepie, bez wielkiej walki. Do tego ja straciłem kilka ładnych ryb w ten sposób (teraz zaś chucham na zimne), i nie wymyśliłem tego sobie. Zresztą kilka osób też się fatalnie wypowiada o Hypersensorze i pękanie żyłki w rękach nie jest bajką :)

A problem polega na tym, że tylko na pewnym odcinku żyłka jest słabsza. Więc po jednym zerwaniu mamy spokój na jedną sesję lub kilka. Można to przeoczyć, ja się zorientowałem po pewnym czasie.

A sposób pakowania żyłek takich jak Shimano Aero, Daiwa Sensor czy Prologic każe mi się domyślać, że pochodzą z jednej fabryki (te same długości na szpulach dużych), więc może cała gama żyłek ma ten sam problem?
Lucjan

Offline Radar

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 446
  • Reputacja: 368
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Problem z pękającą żyłką - prośba o testy
« Odpowiedź #27 dnia: 01.09.2020, 15:32 »
Może przyczyna nie leży po stronie żyłki, a firmy Angling Direct?

Piszesz, że kupowane były w AD i jedna była ich żyłką firmową.

Może sposób przechowywania przez AD wpływa w niekorzystny sposób na właściwości żyłki?

Wszystkie żyłki były kupowane w różnych miejscach, a kruchość cechuje przede wszystkim Sensora i Hypersensora. Moi znajomi mają te same obserwacje, kupując te żyłki w innych miejscach. Jeszcze mieszkając w Londynie przed sesją ucinałem z 10 metrów żyłki (na rzece) aby dotrzeć do fragmentu który miał normalną wytrzymałość. Nie zakładałbym wątku, gdyby chodziło tylko o jedną żyłkę z jednego źródła :)

Dlatego nie warto kombinować z wynalazkami 😂
ESP Syncro Loaded, Gardner Sure Cast lub Sufix Feeder Mono
Łowie na nie od dawna i takich niespodzianek nigdy nie było.
Nie krytykuj bo dostaniesz bana.

Radek

Offline Tomba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 575
  • Reputacja: 683
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Problem z pękającą żyłką - prośba o testy
« Odpowiedź #28 dnia: 01.09.2020, 21:14 »
Ostatnie pytanie.
Luk, odtłuszczasz żyłkę, żeby lepiej tonęła? Bo ja nigdy.
Pozdrawiam,
Tomek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 497
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Problem z pękającą żyłką - prośba o testy
« Odpowiedź #29 dnia: 02.09.2020, 09:24 »
Ja też nie odtłuszczam :)

Wczoraj na nocce przerabiałem zestawy, i Shimano Aero (żyłka 12 lb) potrzebowały wycięcia  2-3 metrów, bo pękała na węźle. Na węźle, nie w rekach jakby co. Na pewno więc miała obniżoną wytrzymałość.
Lucjan