Trzeba być zwykłym ignorantem (Albo fan bojem), żeby nie widzieć różnicy w "jakości" gry pomiędzy pierwszym a drugim meczem na co miał wpływ przede wszystkim skład. Oczywiście, że Lewy jest problemem i można to w bardzo prosty sposób wytłumaczyć. Nie jesteśmy technicznym zespołem i trzeba to w końcu jasno powiedzieć. Gra na "napastnika" co tylko dokłada nogę na nic się zda, bo zwyczajnie tej piłki mu nikt nie zagra. Trzeba biegać i cisnąć ostrym presingiem - Wszyscy, bez wyjątku. Mecz z Holandią dosadnie to pokazał.
Nie do końca się zgodzę. Lewy ma wielki potencjał (już wygasający), więc to normalne, że próbujesz dopasować pod niego resztę składu. Facet umie strzelić, podać, doskonale gra głową i przyjmuje piłki, potrafi przepchać silnych obrońców. To nie on jest słabym ogniwem. Piątek niby strzelił bramkę, ale ogólnie to nie zaskoczył jakoś szczególnie... Pytanie czy można tak zagrać, aby Lewy, mocno kryty, mógł się wykazać. I tu jest problem. Bo co, mamy żądać, aby ten prawie 36 letni napastnik biegał jak 20-latek, wypracowywał piłki na swojej połowie, podawał innym i strzelał po kilka bramek na mecz? NIe za duże wymagania? Po to jest 11 zawodników, aby jeden właśnie nie musiał grać za kilku innych.
Wg mnie problemem jest brak selekcjonera z wizją, który miałby odpowiednią ilość czasu aby ustawić zespół, sprawdził co działa a co nie, a oznaczać to może i porażki dotkliwe, taki jest futbol. Według mnie warsztat Brzęczka (o ile taki jest), Santosa czy Michniewicza był czy jest mocno dyskusyjny. Tam się mało co kleiło. Teraz Probierz może mieć więcej czasu, i fajnie jakby mógł mieć z dwa lata na spokojną pracę z kadrą, jej przebudowę, gdzie Lewy oddaje opaskę Zielińskiemu. Widać, że ma pojęcie i ma efekty, ale to wciąż zbyt mało aby być 'czarnym koniem' na Euro. I kaman, wolę tego typu przegrane jak z Austrią czy Holandią, drużynami od nas wyżej w rankingu, niż stawianie autobusu w polu karnym i grę 'lagą na Robercika'. I sorry, ale przegraliśmy ale gra się kleiła, były błędy, ale potrafiliśmy też na wiele minut zakłócić grę Holendrom czy Austriakom, było dobrze. I widać, że Probierz nie bał się podjąć ryzyka, postawił wiele na szali, nie grał zachowawczo. I za to ma u mnie piątkę i szacun, bo tego właśnie powinniśmy wymagać od selekcjonera. A że się nie udało? Cóż, taki jest sport. I nie wymagajmy cudów, niech Probierz pokaże co potrafi, mamy dwa lata do kolejne je imprezy. Tu nie ma raczej mowy o szybkich efektach i 'cudzie nad Wisłą. Te rzeczy trzeba wypracować, nie mamy wielu techników jak Hiszpania, więc musi to być inny rodzaj futbolu. I selekcjoner musi to wszystko poskładać do kupy, tak aby wyszła drużyna, aby wydobyć jak najwięcej z zawodników. Dobrym przykładem niech będzie Albania. NIe mają mocnej ligi, wielkich gwiazd, ale potrafią uzyskać świetny wynik, o czym się przekonaliśmy na własnej skórze.