Autor Wątek: Zabijanie ryb kuszą  (Przeczytany 21244 razy)

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Zabijanie ryb kuszą
« Odpowiedź #60 dnia: 09.09.2015, 18:13 »
Tak na marginesie, w USA rozwija się ostatnio łowiectwo polegające na polowaniu na ryby za pomocą łuku. Stosuje się głównie łuki bloczkowe ze specjalnymi strzałami. Widzę, że na Allegro można czasem taki łuk trafić http://archiwum.allegro.pl/oferta/luk-na-ryby-bowfishing-carbon-blue-40-lbs-i3321714288.html  . Widywałem również jeden model w  kilku sklepach. 
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 33 521
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Zabijanie ryb kuszą
« Odpowiedź #61 dnia: 09.09.2015, 18:24 »
Jestem za wprowadzeniem całkowitego zakazu zabierania ryb znad wody. To wcale nie likwiduje wędkarstwa - zostaje to sportowe, w którym ryby się wypuszcza. Natomiast tej zasady nie ma jak zastosować do kuszy. Kusza służy do zabijania i tylko po to jest.

Polowanie na ryby za pomocą łuku polega w Stanach na podejściu do brzegu i strzeleniu do karpia, od których gotuje się tam woda.
Przykład:

Sprawa jest bardzo prosta: tam jest więcej rzek i jezior niż ludzi i nie ma problemów z zabijaniem ryb czy zwierzyny łownej. Dlatego nie porównujmy, proszę, Polski do Kanady, Stanów czy Alaski.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

grzesiek76

  • Gość
Odp: Zabijanie ryb kuszą
« Odpowiedź #62 dnia: 09.09.2015, 19:59 »
Dokładnie tak.

Stany Zjednoczone czy Australia to zdecydowanie inny temat. Karpie, tołpygi, czy  nawet amury mnożą się tam na potęgę. A na wędkę praktycznie nikt ich nie łowi.
Inna sprawa, że to strzelanie z łuku do ryb to wyłącznie rozrywka. Niezbyt wyszukana nawiasem mówiąc. W ograniczeniu ich liczebności raczej to nie pomaga...A na pewno nie więcej niż sikanie na pożar stodoły.
Nawet więcej z tego szkody niż pożytku, bo niejako "przy okazji" pewna część tych łuczników tłucze m.in. rodzime niszczuki krokodyle, które w niektórych rejonach stają się już gatunkiem zagrożonym..

Faktycznie ograniczyć liczebność  ryb karpiowatych w USA mogą jedynie odłowy sieciowe. Tylko że jest problem z ich zbytem.
U nich są zupełnie inne realia. Karpiowate to zresztą nie jedyny gatunek inwazyjny z którym mają duży problem.
U nas sytuacja jest diametralnie inna.

grzesiek76

  • Gość
Odp: Zabijanie ryb kuszą
« Odpowiedź #63 dnia: 09.09.2015, 20:38 »
Michał wspomniał o Alasce.
Wprawdzie nie będzie to dotyczyć strzelania z kuszy czy łuku, ale temat jest ciekawy.
Zdaje się że do chwili obecnej rdzenni mieszkańcy Alaski, czyli Indianie mogą beż ograniczeń korzystać z zasobów rzek. Nie obowiązują ich limity, okresy.
A mimo tego Indianie nie zniszczyli swoich rzek. Po prostu odławiają ryby bardzo rozsądnie. Ba, nawet wiele z tych rzek obecnie zarybiają.

Jednak część rybostanu tych cieków do końca XXv. skutecznie rujnował zachłanny biały człowiek...Podobnie jak kiedyś niemal doszczętnie wybił bizony.


Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 33 521
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Zabijanie ryb kuszą
« Odpowiedź #64 dnia: 09.09.2015, 20:46 »
Nie pamiętam dokładnie rzędu wielkości, ale biały bandyta w ciągu dekady zredukował liczebność bizonów z wielu milionów do chyba 30 tysięcy sztuk.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

grzesiek76

  • Gość
Odp: Zabijanie ryb kuszą
« Odpowiedź #65 dnia: 28.09.2015, 20:42 »

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 33 521
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Zabijanie ryb kuszą
« Odpowiedź #66 dnia: 28.09.2015, 20:53 »
Przemilczmy już temat kusz, proszę. Bo qrwica człowieka tylko strzela i nic z tego nie wynika...
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Zabijanie ryb kuszą
« Odpowiedź #67 dnia: 02.10.2015, 07:10 »
|-)Jeśli chodzi o kuszę, to mnie się to nie podoba. Mimo to, nie jestem zwolennikiem prowadzenia wojny z takimi ludźmi. Dla częsci z nas, mogą się wydawać barbarzyńcami. Dla innych to my nimi jesteśmy ponieważ czerpiemy przyjemność z ciągnięcia rybek na haczyk z przebitym pyszczkiem i robimy to w większości - dla naszej przyjemności. Tutaj punkt widzenia jest inny w zależności od tego kto patrzy i gdzie stoi. Także jest ich bardzo wiele i są bardzo odmnienne. Przypuszczam również, że w ich środowisku jest albo może być podobnie jak u nas. Część z nich będzie pływała i młociła wszystko co przepłynie obok, szczególnie piękne okazy. Część może czerpać radość z obserwacji, z kontaktu a ustrzeli sobie jedną, dwie rybki bo tyle mu wystarczy. Myślę, że zarówno w wędkarstwie, łowieniu kuszą, myśliwstwie itp to co jest potrzebne by żyć w zgodzie z naturą, z poszanowaniem dla innych kolegów i przede wszystkim ryb (w naszym przypadku) to umiar. Umiar jest złotym środkiem na wszystko. Umiar to jest ta cecha, której polacy zaczynają się uczyć powoli i mam nadzieję, że za niedługo będzie wizytówką każdego z nas. Nie trzeba tutaj skrajności, na razie wystarczy jedynie umiar w zabieraniu, zabijaniu ryb, zwierząt etc. Musimy nauczyć się szacunku i myśleć przyszłościowo. Wtedy dla każdego będzie miejsce nad wodą, w lesie.
Grzegorz

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 23 409
  • Reputacja: 2048
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Zabijanie ryb kuszą
« Odpowiedź #68 dnia: 02.10.2015, 07:52 »
Matchless na prezydenta!  :thumbup:


Podpisuję się pod tym co napisałeś w 100%.

Co do samych kuszników w Polsce, mam przeczucie, źe oni raczej znają umiar, nie ma raczej wielu z nich z ekstra zamrażarą na upolowane ryby :) To sport niszowy, mają dobrych ambasadorów...
Lucjan

elvis77

  • Gość
Odp: Zabijanie ryb kuszą
« Odpowiedź #69 dnia: 02.10.2015, 07:52 »
|-)Jeśli chodzi o kuszę, to mnie się to nie podoba. Mimo to, nie jestem zwolennikiem prowadzenia wojny z takimi ludźmi. Dla częsci z nas, mogą się wydawać barbarzyńcami. Dla innych to my nimi jesteśmy ponieważ czerpiemy przyjemność z ciągnięcia rybek na haczyk z przebitym pyszczkiem i robimy to w większości - dla naszej przyjemności. Tutaj punkt widzenia jest inny w zależności od tego kto patrzy i gdzie stoi. Także jest ich bardzo wiele i są bardzo odmnienne. Przypuszczam również, że w ich środowisku jest albo może być podobnie jak u nas. Część z nich będzie pływała i młociła wszystko co przepłynie obok, szczególnie piękne okazy. Część może czerpać radość z obserwacji, z kontaktu a ustrzeli sobie jedną, dwie rybki bo tyle mu wystarczy. Myślę, że zarówno w wędkarstwie, łowieniu kuszą, myśliwstwie itp to co jest potrzebne by żyć w zgodzie z naturą, z poszanowaniem dla innych kolegów i przede wszystkim ryb (w naszym przypadku) to umiar. Umiar jest złotym środkiem na wszystko. Umiar to jest ta cecha, której polacy zaczynają się uczyć powoli i mam nadzieję, że za niedługo będzie wizytówką każdego z nas. Nie trzeba tutaj skrajności, na razie wystarczy jedynie umiar w zabieraniu, zabijaniu ryb, zwierząt etc. Musimy nauczyć się szacunku i myśleć przyszłościowo. Wtedy dla każdego będzie miejsce nad wodą, w lesie.