Niech taki recenzent przekona mnie, że kijem 5 razy droższym złowię 5 razy wiecej ryb
I o to właśnie chodzi, aby cię nikt do niczego nie przekonywał. Bo zakładasz, iż to będzie przekonywanie
Nie, to będzie coś jak poszerzony opis producenta, ale dopasowany do rzeczywistości i pozbawiony obietnic i zapewnień. Wyobraźmy sobie, że piszemy o miastach wartych zwiedzenia. Opisujesz co jest tam ciekawego aby zobaczyć, nie zaś piszesz, że czytelnik musi to zrobić, lub, że nie pożałujesz, albo jest to lepsze niż miasto Y.
A co do Top Gear. Pamiętam jak ocenili Mazdę 6 w nowej wersji (zmieniona buda w 2008 roku, było to dawno temu), i dali słabą ocenę, jednocześnie oceniając jakieś Peugeoty czy Passaty dużo lepiej. I wiesz co? Mazda była bardzo odporna na uszkodzenia, jak każdy Japoniec praktycznie, a tamte się psuły na potęgę. I wg mnie ich ocena była absolutnie do rzyci, bo sprawdzali auta nowe i dawali im ocenę. A wygląd wnętrza samochodu to też sprawa indywidualna, bo mamy różne gusta, jeden się posika jak będzie miał jakieś drewniane elementy, komuś innemu odpowadać będzie funkcjonalność i prostota.
Więc akurat recenzje Top Gear uważam za bardzo nietrafione i tendencyjne. Natomiast doskonale wyglądają ich testy w programie (bo często są jajcarskie), przy czym mówię o starej ekipie (Clarkson, May i Hammond), tej nowej oglądać nie idzie, przynajmniej jak dla mnie.
Więc zawsze będą jakieś ale
I napisze jeszcze o czymś. Zostaliśmy tak wiele razy oszukani przez producentów, ufając opisom, zapewnieniom sprzedawców, że jestesmy bardzo ostrożni. Wielu z Was więc chce aby taki recenzent dokonał sporej pracy i coś rzetelnie ocenił. Ale nikt mu za to nie płaci więc to raczej niemożliwe. Jak zapłaci znów, to mu się nie ufa. Więc mamy pewien konflikt. Dlatego fajnie jest, jak firmy wychodza do ludzi i oferuja im to czego ci oczekują, bez oszustw i owijania w bawełnę. Ale tegonie ma, zwłaszcza w Polsce. U nas promuje się wiele rzeczy poprzez ściemę. Do niedawna każdy uzywany samochód praktycznie sprzedawany przez tak zwane 'salony' (mowa o tych nie firmowych), miał lipny opis, dopasowany do przekręconego licznika. Nic z tym nie robiono. Mamy więęc takie kwiatki, jak opisy, gdzie zanęta 'sprowadza ryby z najdalszej części łowiska'. To nie świadczy o nas dobrze. Więc tu możemy przy okazji wiele rzeczy naprostować. I co ważne, ryzyko kupna danej rzeczy i tak będzi eleżeć po stronie kupującego. Wielu chce, aby odpowiedzialnść wział na siebie tester. Spodziewam się, ile pomyj na głowe wyleje się temu, kto naisałr ecenzję, obiecał i to się nie sprawdziło. Dlatego robimy tu sobie dobrze.
I nie trzeba polegac ślepo na takiej prezentacji. Po prostu jak szukasz informacji o danym produkcie, to ją otrzymasz, ale sam musisz się zdecydowac na zakup, zaryzykować.
a co do łowienia matchówką. Jak będę miał Drennan Red Range, Vertexa czy Acolytkę, to złowię tyle samo ryb, może ciuteczkę dłużej trwać będzie hol ryb większych przy RR. Jednak lepsza będzie oczywiście wędka najdroższa, bo jest lżejsza, ma lepsze właściwości, droższe podzespoły i co ważne, jest piękna. Ale nie oszukujmy się, tu chodzi o własne wrażenia, sprawianie sobie przyjemności. Więc nie miałbym zamiaru nikogo przekonywać, że coś da mi więcej ryb. Bo bym ściemnił. Dlatego prezentacja wpisuje się idealnie. Jak masz trzy dotyczące wspomnianych modeli, to sam będziesz mógł wybrać co ci leży. I nikt cię nie zapewni, że na jakąś złowisz więcej ryb, bo to byłoby zwyczajne kłamstwo.
Panowie, poczekajcie z komentarzami aż się prezentację pojawią. Wtedy ocenicie sami jak one wyglądają Bo na razie mamy jakieś filozoficzne dysputy, na dodatek ci, co nie chcą brac udział w testach, chcą decydować jak one mają wyglądać. Całkiem inaczej by to brzmiało, gdyby to wypłynęło od tych, co są w zespole testowym