A ja poproszę o argumenty naukowe przemawiające za szkodliwością dla zdrowia ludzkiego szczepionki na COVID-19.
Argumentacja zasłyszana na rynku tudzież od cioci mnie nie interesuje.
To co mają podać zawiera fragment DNA wirusa. Jest to pierwsza tego typu szczepionka. Nie wiesz dokładnie jaki będzie efekt podania. I nie myślę tutaj zaraz po, ale za kilka kilkanaście lat a może w kolejnym pokoleniu. Szczepionki testuje się kilka lat przed dopuszczeniem na rynek a nie parę miesięcy.
Teraz odnieś się do tego i zagwarantuj mi, że moje dzieci nie będą miały żadnych problemów.
Skoro jest to taka dobra szczepionka dlaczego wiele osób nie będzie mogła jej przyjąć ? Kobiety w ciąży dzieci do 16 roku życia. Osoby zażywające pewne leki ?
Osobiście pomimo że się wypowiedziałem też jestem przeciwny takim tematom.
Jest to całkowicie nowy rodzaj szczepionki. Nie zawiera, jak np. szczepionka grypy osłabionych wirusów, na które po zaszczepieniu organizm wytwarza przeciwciała i buduje odporność na ten, nie koniecznie nowy szczep wirusa grypy.
Nad szczepionką na COVID pracowano od dawna, zanim pojawił się COVID-19. Po wybuchu pandemii prace przyspieszono, jak się dało, kasa na to polała się niesamowicie.
Ta szczepionka to zmodyfikowany genotyp, część łańcucha RNA wirusa, który hamuje jego rozwój. Ma być też skuteczny na nowe szczepy wirusa, jak ten z Wielkiej Brytanii. Tyle, co udało mi się dowiedzieć od środowisk lekarskich z Karty Charakterystyki tej szczepionki. Wszystkie niezbędne badania kliniczne na dorosłych przeprowadzono. Nie przeprowadzono badań na dzieciach, dlatego nie można szczepić dzieci poniżej 16-go roku życia ani kobiet w ciąży.
Osobiście jestem umiarkowanym zwolennikiem szczepionek. Jest to jednak obce białko wprowadzane do organizmu, co może w pewnych sytuacjach stymulować zmiany nowotworowe. Absolutnie uważam, że należy się szczepić przeciwko polio, gruźlicy, ospie, błonicy i innych stosowanych standardowo u dzieci. Na grypę się nigdy nie zaszczepiłem ale gdybyśmy mieli teraz pandemię hiszpanki to na pewno bym się zaszczepił.
Co do Covid-19 to jest dylemat, zaszczepić się, czy nie. Oba wybory będą obarczone jakimś ryzykiem. Wszczepiając sobie mutację genu RNA wirusa, nie wiemy tak naprawdę, czy po 10 - 20 latach nie wpłynie to niekorzystnie na nasz materiał genetyczny. To nowatorski rodzaj szczepionki, bez długoletnich badań jej skutków. Z kolei osoby, które przeszły Covida są bardziej zdecydowane na szczepienie. Wszystko, byle nie powtórka. Ja początkowo byłem przeciwny ale teraz jestem za. Jestem w grupie ryzyka i wątpię, czy mój organizm poradzi sobie z Covidem. A skutki długofalowe w moim wieku (61 l) nie są najważniejsze.
Dlatego nikogo nie namawiam ani nie odwodzę od zaszczepienia się na Covid-19. Każdy powinien sam o tym zadecydować. Ale, pomimo, że szczepienie jest dobrowolne, władze mogą stosować pewien "dobrowolny przymus" poprzez ograniczanie dostępu osobom niezaszczepionym do swobodnego poruszania się, wykonywania niektórych zawodów z dużym kontaktem z innymi ludźmi czy restrykcjami w przypadku wyjazdów zagranicznych.