Panowie to jest dyskusja, my sobie dyskutujemy, ni ekłócimy się. To jest wymniana poglądów, punktów widzenia

Tu nie trzeba się z kims zgadzać lub nie wypowiadać swojego zdania.
W masowym zabijaniu o wiele wydajniejszy był tow. Józef S. To tak na m a r g i n e s i e 
Nie był. Niemcy nie zabijali swoich (OK, oprócz tzw. elementu niepożądanego), 'wrogie' lub gorsze nacje i Żydów zaś oni eksterminowali z zimną krwią. Termin fabryki śmierci wziął się stąd, że pewne obozy były przystosowane do wysyłania ludzi na tamten świat. Transport za transportem. Wjazd, zdanie bagażu, rozebranie się, komora gazowa, przerób zwłok, spalenie resztek, następny transport... To coś strasznego! Stalin natomiast to był dziki Gruzin, podejrzliwy i niezbyt rozgarnięty. Jego postępowanie cechowało typowo rosyjskie podejście do ludzi, zresztą sami Rosjanie byli na to gotowi jak to oni. Nie bez kozery w obozach pracy, jedynymi uważającymi się za zesłanych bezprawnie byli Polacy

Rosjanie dawali się zawsze tłamsić, poniżać, są nauczeni uginać kark przed władzą, nie zanzali demokracji lub pełnej wolności nigdy. O ile Hitler zabijał 'fabrycznie', to Józiek katował swoje kraje, a że miał ponad 160milionów ludzi, trup słał się gęsto. Zwłaszcza zagłodzenie kilku milionów Ukraińców warto tu wspomnieć, lub też super wynik jakim była strata miliona żołnierzy w operacji berlińskiej. Rosjanie w ciągu dwóch miesięcy w 1945 roku stracili więcej żołnierzy niż Amerykanie na dwóch frontach (Europa i Daleki Wschód) w ciągu całej wojny. Tak walczyć trzeba umieć. Należy też wspomnieć o wojnie ZSRR z Finlandią. Finowie zabijali takie ilości Rosjan, że mieli depresję i całkowite załamania nerwowe, często żołnierze odmawiali dalszej walki nie radząc sobie z ilością ludzi jakich zabili. W 1940 roku Sowieci dostali takiego łupnia,że ledwo udało im się wyjść z twarzą. Kilkuset tysięcy poległych i drugie tyle rannych. To, że zginęło tyle Rosjan w II WŚ należy więc przypisać też braku pomyślunku u dowództwa. Podam ciekawy przykład. Działo szturmowe SU - od wersji 76, poprzez 85,100 i 122 mm było wykorzystywane przez taktyków rosyjskich do końca wojny jako czołg

Odpowiednik niemiecki czyli Sturmgeschutz czy w skrucie Stug, na przykład III, zawsze był działem wsparcia piechoty, nigdy nie używało się go do walki z czołgami (chyba, że była t konieczność). Tak więc po stronie rosyjskiej straty w działach szły w dziesiątki tysięcy, Niemcy mieli ich wielokrotnie mniej, ale wiedzieli jak ich używać. To jeden z przykładów, jak Rosjanie szli tysiącami na tamten świat, gdyż mieli głupich dowódców, takich jak Żukow chociażby. Hitler przynajmniej miał tylko 'szalone' rozkazy nie oddawania ani piędzi ziemi. Ale to nie to samo co mordować wręcz własnych żołnierzy. Taką taktykę stosowali też w LWP polscy świetni dowódcy - jak Świerczewski - cham, pijak i zdrajca Polski, który pod Budziszynem dał się pobić, zginęła masa polskich żołnierzy.
Tak więc Hitler nie miał możliwości zabić więcej, w przeciwieństwie jednak do Stalina, tam było celowe mordowanie. Stalin zaś stosował ciężkie metody podporządkowywania sobie ludzi, jednak nie zabijał ich z taką premedytacją. Przykładem jesteśmy my, Polacy. Ginęliśmy w zdecydowanej większości z rąk Niemców. Rosjanie nas też 'dojeżdżali' - ale ginęli głównie ci co byli związani z urzędami, inteligencja, byli uczestnicy wojny polsko-bolszewickiej z 1920 roku. Adolf zaś nie miał skrupułów. Od września 1939 roku zaczęły się masowe egzekucje...
Taki mały off top
