Daniel, chyba się czepiasz...
Zakaz handlu szczupakiem to taka luźna propozycja. Bierze się stąd, że odłów tarlaka jest dla rybaków przykrywką do zrobienia biznesu. Mają tańszy materiał zarybieniowy, jednocześnie towar do sprzedania.
Wyobraźmy sobie sytuację. Rybacy piszą pismo o zgodę na odłowienie 1000 sztuk tarlaka z jeziora Orzysz. Odławiają, zarybiają póxniej. Ale znika z wody 1000 sztuk, oczywiście nikt ich liczyć dokładnie nie będzie... Rybę odławia się przed Wielkanocą, wtedy jest zbyt.
Powiedz mi teraz, że jezioro Orzysz będzie Twoim pierwszym celem jeżeli chodzi o spinning
Przeciez tam będzie juz bardzo kiepsko! Znika 1000 szczupaków, przed tarłem! W zamian rybacy zarybią... Jeżeli to jest dobra gospodarka rybacka, to ja jestem wezyr
Sprawę blokował burmistrz Orzysza, nie wiem czy mu się udało...
Piszesz, że szczupak pochodzi z hodowli. Ale jakiej? Pierwsze słyszę. To nie pstrąg ani łosoś w klatce którego karmić będziesz pelletem, to nie karp, z wykopanej wanny. Ta ryba musi być w jeziorze, stąd pochodzi. Może ktoś je hoduje, ale jest to tania ryba i się to nie opłaca, nie słyszałem nigdy o hodowlach szczupaka. Mają co prawda duże przyrosty, ale to nie karpie które można tuczyć. Do tego potrzeba raczej dużych akwenów. Mogę się mylić, handlowałeś rybami, może wiesz coś więcej?
Uważam, że jeżeli szczupaka by zabrakło w sklepach to nic by się nie stało. Mógłby się przynajmniej wytrzeć spokojnie. Zresztą ciekawi mnie dokładne miejsce pochodzenia tej ryby w hipermarketach. To może być niezły wałek, jeżeli by przyjrzeć się dokłądnie ilościom z faktury i z zezwoleń. Może się okazać, że wiele szczupaków odłowionych zostało przed tarłem, bez pozwoleń. Ciekawe czy ktoś to robi. Ale po co nam kolejny organ?