A mnie doprowadza do szewskiej pasji sytuacja, w której (nie ważne czy to "duży", czy osobówka, czy też busiarz) po wyprzedzeniu mnie w ostatniej chwili przypomina sobie, że on musi zjechać na parking/zjazd z autostrady i co? W hamulce, kierownicą w prawo i tnie przez wszystkie pasy, w tym mi przed nosem...
Marcin dokładnie w punkt
Tak śledzę wątek i czytam, czytam...
Tu zwrócę się do kolegów po fachu. A ile pojebów siedzi za kółkiem C+E, C?!
Jedno oczko idzie więcej nie odpuści, jak się zbierasz do wyprzedzania "Zjeb się budzi" i depta !!!!
Patologia jest niestety i u kierowców zawodowych, niestety to prawda.
A co do wypowiedzi MR. SHREK.
..." nie uważam się za dobrego kierowcę"....
Zgadzam się w 100%
POKORA
POKORA
Przez 16 lat wykonywanego zawodu człowiek praktycznie każdego dnia widzi zdarzenia drogowe. Mniej lub bardziej drastyczne .
Widząc niejednokrotnie tragedię na drodze ,daje do myślenia i pokory. Jakieś ok 4-5mln KM pękło w zawodzie.
Czy czuję się mistrzem kierownicy absolutnie nie. .
Każdego dnia podchodzę z POKORĄ do pracy.