Autor Wątek: Wyniki nad wodą 2022  (Przeczytany 254250 razy)

Online Brzanoholik Sandomierski

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 689
  • Reputacja: 196
Odp: Wyniki nad wodą 2022
« Odpowiedź #855 dnia: 02.07.2022, 15:36 »
Jeszcze większe brzany są w Hiszpanii. Jedź tam. :(

Znajomy ma w jednej rzece (nie Ebro) niezły zestaw interesujących ryb:
pstrągi (te łowi głównie), brzany, karpie i sumy.

Hiszpanie są na tyle mądrym narodem że ichnie PZW (o ile mają coś takiego) woli dającą spore zyski zwykła gospodarkę turystyczną od "racjonalnej gospodarki rybackiej". Bo o ile się nie mylę żadny z tych gatunków nie występował na półwyspie Iberyjskim "naturalnie". Co jest też dowodem na to że zarybienia działają (oczywiście jeżeli nie ma "odrybień").

Przecież jakby przytargać takiego Anglika na brzeg środkowej Wisły to najpierw by pozieleniał z zazdrości a po sprawdzeniu "w boju" co w tej rzece naprawdę pływa i w jakich ilościach to by poczerwieniał z szyderczego śmiechu nad polską głupotą :(

EDIT:
Ostatnio jak łowiłem na Wiśle to rozmowa z "lokalsem" (miesiarzem na szczęście już na "rybackiej emeryturze") przebiegała mniej więcej tak...

- Bierze?
- A co ma brać jak tu ryby nie ma.
- A gdzie jest?
- W szambach.
- Jak to w szambach?
- Takto. Ludzie wyłapali, usmażyli i wys*rali.
- I co będzie?
- A co ma być? Masz pan tutaj wielką wannę z wodą. Jak ludzie wybrali z niej ryby nawet te małe to skąd inne się wezmą? Z drzew przecież nie spadną.

Wątpię czy dotarło...
I need a Barbel !!!
I'm holding out for a barbel 'till the end of the night.
She's gotta be strong and she's gotta be fast
and she's gotta be fresh from the fight.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 425
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Wyniki nad wodą 2022
« Odpowiedź #856 dnia: 02.07.2022, 18:00 »

Hiszpanie są na tyle mądrym narodem że ichnie PZW (o ile mają coś takiego) woli dającą spore zyski zwykła gospodarkę turystyczną od "racjonalnej gospodarki rybackiej". Bo o ile się nie mylę żadny z tych gatunków nie występował na półwyspie Iberyjskim "naturalnie". Co jest też dowodem na to że zarybienia działają (oczywiście jeżeli nie ma "odrybień").

Przecież jakby przytargać takiego Anglika na brzeg środkowej Wisły to najpierw by pozieleniał z zazdrości a po sprawdzeniu "w boju" co w tej rzece naprawdę pływa i w jakich ilościach to by poczerwieniał z szyderczego śmiechu nad polską głupotą :(

Nie jest to do końca prawda, bo rzeki sandaczem, karpiem i sumem zarybili Hiszpanom Niemcy, na własną rękę. Dzisiaj nie ma wcale nacisku na turystykę wędkarską, bo nie można np. łowić w nocy. A brzany cumizo, takie brzany skrzyżówane z karpiem na sterydach, nie są łatwo dostępne. Moi znajomi byli kilka razy i nie udało się im ich złowić.

A zarybienia zrobione na dziko przez Niemiaszków powodują spore utrudnienia, bo zmienił się rybostan i teraz są spore problemy związane z gatunkami inwazyjnymi. Dlatego często należy utylizować złowione sumy - z tego co pamiętam trzeba było swojego czasu wykopać dół i je 'pochować'. A nie jest to zadanie łatwe, bo ziemia jest twarda. Wielu wędkarzy wychowanych na no kill ma z tym problemy.

A Severn? Tak na oko połowa filmików z brzanami w roli głównej jest kręcona nad tą rzeką.


Populacja brzany w UK wcale nie jest bezpieczna, są tylko dwie rzeki gdzie ten gatunek ma się dobrze, to część Trentu i Wye przy granicy Anglii z Walią. Na reszcie brzana ma problemy, wynikające głównie z suszą, która sprawia, ze rzeka nie ciągnie jak powinna i żwirowe dno jest zawalone mułem, co przeszkadza w skutecznym tarle. Mniejsze opady powodują niskie stany rzek, bo woda jest pobierana do użytku, plus rolnicy mocno nawadniają.


Niestety, rzeką która najbardziej zostaje 'odbrzaniona' jest Severn. Podobno są kluby które musiały paść, bo brakowało członków i mało kto wykupował członkostwo. Łowiono po 10 brzan w nocy, teraz trudno o jedną. Wiele złego wyrządziły też wydry, które 'uwolniono' kilkanaście lat temu. Co ciekawe Wye jest dopływem Severn. Ale jeśli wydry pojawią się i tam, będzie dużo gorzej.

Tamiza od mniej więcej czerwca przestaje praktycznie ciągnąć, i staje się kanałem. Brzana trzyma się tylko w pewnych miejscach i ciężko ją złowić jak woda stoi. A potrafi być krystalicznie czysta, co tym bardziej utrudnia ich łowienie.

Ogólnie bije się na alarm, gdyż zmiany klimatyczne powodują zmiany w ekosystemach rzecznych, co przekłada się na problemy gatunków mających wyższe zapotrzebowania tlenowe. U mnie w okolicy jest wiele miejscówek, gdzie ciężko o brzanę, pomimo że to 'mighty Trent'. Trzeba wiedzieć gdzie łowić i jak łowić. Bardzo łatwo zostać ogarniętym przez leszcza lub mieć zero brań. Podstawa o tej porze roku to małe przynęty. Użycie kulki 12 mm zamiast 15 mm daje znacznie większą ilość brań na przykład, podobnie jak dodanie małych pakunków PVA. A jak się robi zimno to rządzą białe. Wielokrotnie łowiłem obok gości, którzy nie mieli kontaktu z brzaną, podczas gdy ja miałem ich z 5 czy 6 plus klenie i leszcze. I co ciekawe, wielu jest zafiksowanych i nie zmieniają taktyki :)

Brzany w Polsce można łowić i mieć dobre wyniki, są goście co łowią ich sporo. Po prostu trzeba dopasować taktykę do tego gatunku. W Polsce niestety mało kto łowi w nurcie, wielu nie potrafi sobie z tym poradzić i wybiera łowienie w miejscach gdzie mniej ciągnie. Wisła jest o tyle trudna, że na jej dużej długości zmieniają się warunki, gdyż piach jest stale nanoszony lub wymywany. Dlatego trzeba znaleźć miejsca. Ja szukałem z 3 lata miejscówki na Tamizie, zanim złowiłem brzanę. Miałem masę sesji z innymi gatunkami. Nie było też łatwo się dopasować. Na jednej z wypraw łowiłem na normalne przynęty, podczas gdy drugą wędką dłubałem, szykując się na płocie jakie tam potrafią mieć z 1.5 kg. I wtedy miałem kilka brzan i kilka zerwanych (cienkie przypony). To był początek łowienia brzan na białe i mega skuteczności. Trzeba też rozumieć, że latem brzana szuka natlenionej wody, a więc wartkiej, podczas gdy się robi zimno szuka miejsc głębszych, gdzie jest spokojniej (zawartość tlenu w wodzie rośnie wraz ze spadkiem temperatury). I miejsce które łowi latem nie musi łowić jak jest zimno i na odwrót.

Dlatego w twoim przypadku szukałbym miejsc, robił zwiad, wywiady, ale szczególnie skupiałbym się na pewnych miejscówkach, jak San lub jego ujście do Wisły. Lepiej wydać więcej kasy na paliwo od czasu do czasu ale mieć pewność, że brzana jest, niż biczować tylko wodę. Jednak pamiętajmy, że w polskich rzekach są inne gatunki, których nie ma w UK lub jest ich mało. Można więc zaliczyć amura, jazia, świnki, certy, może stuknąć boleń lub karp. Ale trzeba mieć odpowiedni sprzęt. W Polsce jest dziwne zafiksowanie na słabe kije. Ja się nie certolę i łowię na kije 2.5 lb, żadne feedery. Nie straszne mi używanie koszyków 200 gramów, co jest ciężkie przy feederach. A zapewniam, że wielu feederowców miało kontakty z rybami co zerwały im zestawy czy przypony. Bo jak się ma jakieś słabe 0.16 mm to trudno o sukces. Ja łowię na plecionki 15 czy 20 lb, a białe na fluorocarbon 10 lb (0.25-0.30 mm). Mało kto tak robi, więc nie dziwmy się, że ciężko o brzany :) Trzeba mieć tez na uwadze, że brzana nie musi być wszędzie. Są odcinki na Trencie gdzie ciągnie ale jest jej jak na lekarstwo z jakiegoś powodu. Dlatego trzeba włożyć sporo wysiłku w ich znalezienie niestety, zwłaszcza, że u nas mało kto się na nie nastawia, to zazwyczaj przyłów. Co jeszcze lepsze, najwięcej brzan łowią...spinningiści!

Oki, spadam na wieczorną sesyjkę , dzisiaj kolejne testy, tym razem z dużą ilością białych. CIekawe czy znowu się zniechęcę :)
Lucjan

Online Brzanoholik Sandomierski

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 689
  • Reputacja: 196
Odp: Wyniki nad wodą 2022
« Odpowiedź #857 dnia: 02.07.2022, 19:43 »
Brzany w Polsce można łowić i mieć dobre wyniki, są goście co łowią ich sporo. Po prostu trzeba dopasować taktykę do tego gatunku. W Polsce niestety mało kto łowi w nurcie, wielu nie potrafi sobie z tym poradzić i wybiera łowienie w miejscach gdzie mniej ciągnie.

Wiem że można i sam łowiłem wielokrotnie, szkoda tylko że takie które zasługują na zaszczytne miano "brzany" można policzyć na palcach jednej ręki. No i "moje" miejscówki to powinno być brzanowe eldorado - dłuuuga opaska z prawilną rynną wyścieloną żwirem (żaden piach i łachy) i co jakiś czas resztki starych główek z głęboczkami. I brzana tam jest tylko głównie mała i mało. Rekordem było złowienie na jednym "posiedzeniu" czterech sztuk. Wiem z dobrego źródła o jeszcze jednym w miarę pewnym miejscu ale na razie go nie odwiedziłem (wkrótce zamierzam). Więc na logikę jeśli popełniam gdzieś błąd to zapewne w taktyce nęcenia.

No to jestem chyba odmieńcem bo ja łowienie w nurcie wprost kocham i "cięższe" wędziska mnie zupełnie nie peszą, mój "najlżejszy" kij na nurt ma c.w. 150g i długość 4.2m (z plecionką 0.10 na niżówkę starcza w zupełności) a ulubioną "asystentką" jest Korum taki sam jak kije którymi łowisz (niestety z powodu postawy polskiego przedstawiciela firmy na "P" chwilowo bez kołowrotka i na przymusowym urlopie). Przypony stosuję długie i odrobinę słabsze niż Ty ale zerwany przez rybę przypon przytrafił mi się słownie raz w życiu i to akurat wtedy gdy zjechałem do mojego nurtowego minimum czyli 0.18 (no i nie oszukujmy się dokręcenie hamulca kołowrotka zrobiło swoje bo byłem głupi i za wszelką cenę chciałem zobaczyć co mam na kiju). Z cięższymi koszykami mam za to spory problem bo najcięższe które byłem w stanie dorwać to 150gr.

Co jeszcze lepsze, najwięcej brzan łowią...spinningiści!

A mnie to akurat nie dziwi, z rzecznym sandaczem czy dużym kleniem jest podobnie. Im ryba jest rzadsza tym bardziej efektywne są metody aktywne. Jak taki spinningista spenetruje małym woblerkiem kilka kilometrów rzecznej wody to ma o wiele większe szanse złowienia wąsatki niż grunciarz który rozłoży majdan w jednym miejscu. Sam bym łowił na spinning ale lata i nogi już nie te i łowienie na grunt mi o wiele bardziej odpowiada.

Oki, spadam na wieczorną sesyjkę , dzisiaj kolejne testy, tym razem z dużą ilością białych. CIekawe czy znowu się zniechęcę :)

Połamania kija! I na dalsze "zniechęcenia" Twoimi brzanami szczerze liczę :D Akurat mnie taka "negatywna" stymulacja na początku dołuje ale potem powoduje skutek odwrotny - "Co <tutaj wyraz powszechnie uważany za wulgarny>?! Ja nie złowię?!". Tak było ostatnio z metodą. Się "delikatnie" zirytowałem i na następnym wyjeździe ryby na metodę łowiłem.

EDIT:
Tak "se" pomyślałem - skoro masz problem z leszczami (a dużo wędkarzy tutaj chciało by mieć taki "problemy" ;D) to może zamiast zanętą domykać koszyk namoczonym pelletem? Jak na podajniku do metody się utrzymuje podczas energicznego zarzutu to może z koszyczka też nie wyleci. Położyć dół koszyka na małym kawałku deski i dobić "na chama" górę palcami.
I need a Barbel !!!
I'm holding out for a barbel 'till the end of the night.
She's gotta be strong and she's gotta be fast
and she's gotta be fresh from the fight.

Offline Wonski81

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 700
  • Reputacja: 939
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tarnowskie Góry
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2022
« Odpowiedź #858 dnia: 03.07.2022, 08:24 »
Gratuluję wszystkim wypraw. Sezon w pełni, trzeba korzystać :)
Lucjan i brzany…. Pozazdrościć ;)

Wczorajsza wyprawa, to znów PW :) Ochłodzenie, załamanie pogody, brak słońca, ale też brak opadów- warunki idealne, bo woda cieplutka.
Dzień upłynął pod znakiem pana amura :P
Maciek- Fisha wylądował bodajże 10 szt ! U mnie słabiej- 4 większe sztuki, 3 spięte, kilka „pistoletów”.
Łowiłem trochę brutalniej, licząc na tłuste karpie, co może być przyczyną nieco mniejszej ilości brań. Momentami mieliśmy jednak przebłyski ideału- np 3 rzuty pod rząd i 3 ryby :)
Niestety karpie nie chciały nas odwiedzić, pojawiła się za to w łowisku mniejsza ryba- karasie,F1 i leszcze, jednakże te gatunki „olaliśmy” i skupialiśmy się na grubszym zwierzu.
Ukoronowaniem moich wyczynów był jedyny, słusznych rozmiarów karp tego dnia- 15kg. Zaczepiony za … grzbiet ! Emocje były przednie, zawinąłem dwie gruntówki pobliskich wędkarzy, wyprostowałem zwoje żyłki z głębokiej części szpuli i wreszcie „dotarłem” wędkę - Matrixa Ethos XR-W. Jakimś cudem sprzęt przetrwał… ja także
Po holu i lądowaniu ryby byłem praktycznie spełniony wędkarsko już do końca dnia



Czesiek

Offline Awek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 366
  • Reputacja: 334
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Wyniki nad wodą 2022
« Odpowiedź #859 dnia: 03.07.2022, 08:27 »
Gratulacje , potwierdzam amury były wczoraj bardzo aktywne, nagrzana woda je pobudza

Wysłane z mojego RMX2155 przy użyciu Tapatalka

Sławek

Offline Shreku82

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 086
  • Reputacja: 719
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grybów
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2022
« Odpowiedź #860 dnia: 03.07.2022, 08:29 »
Awek piękna torpeda

Czesiu i Maciek wymiatają

Żeby nie było za różowo, to ja wszystko rozumiem, ale 15kg karpika podwiesić na żywczyk...?!

Wysłane z mojego SM-M515F przy użyciu Tapatalka
Patryk

Życie jest zbyt krótkie, by nie jeździć na ryby 😀

Offline KotKoi

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 003
  • Reputacja: 86
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Wyniki nad wodą 2022
« Odpowiedź #861 dnia: 03.07.2022, 08:55 »
Witam
Czesiu pięknie połowione!!!
Gratuluję. :bravo: :thumbup:

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 9 016
  • Reputacja: 419
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Wyniki nad wodą 2022
« Odpowiedź #862 dnia: 03.07.2022, 09:16 »
:bravo: Panowie

Czesiek & Maciek ----> rewelacja :)
;)

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 34 932
  • Reputacja: 2223
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2022
« Odpowiedź #863 dnia: 03.07.2022, 09:31 »
15 kg za grzbiet to tak wg równań pola Einsteina wychodzi ze 25 normalnie zapięte :D
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 9 016
  • Reputacja: 419
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Wyniki nad wodą 2022
« Odpowiedź #864 dnia: 03.07.2022, 09:43 »
Miałem kiedyś karpia 10 kg zapiętego za płetwę piersiową prawą.
Ryba wzięła na zakończenie udanego dnia. Rybołówka - komercja mała 1ha.
Karp odwiedził 25% powierzchni zbiornika, na szczęście ludzi wtedy zostało tylko z 7.
Karpiówką 3lbs, żyłka 0,30 - siłowy hol trwał 40 minut. Do podbieraka wjeżdżał ogonem. ;)
Nie miałem sił pozbierać gratów do auta ...
;)

Offline katystopej

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 139
  • Reputacja: 389
  • Płeć: Mężczyzna
  • Rafał
  • Lokalizacja: Mysłowice
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2022
« Odpowiedź #865 dnia: 03.07.2022, 10:51 »
Łooo 15kg za grzbiet ??? W zeszłym roku na wahadłówkę zapiąłem pod pomostem karpia 5kg za ogon, jak mu się odpaliła łódź podwodna to byłem pewny, że mam szczupaka życiówkę co najmniej metr, pletka 0.10 i kijek 5-23g 2.4m  ;D
Dzierżno uzależnia

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 34 932
  • Reputacja: 2223
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2022
« Odpowiedź #866 dnia: 03.07.2022, 10:54 »
Miałem wiele lat temu karpia minimum 15 kg zaciętego na cykadę idealnie za dupę. Nanofil 0,12, wklejka do 15 g. Hol - 4h :D zakończony niepowodzeniem.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Online Brzanoholik Sandomierski

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 689
  • Reputacja: 196
Odp: Wyniki nad wodą 2022
« Odpowiedź #867 dnia: 03.07.2022, 11:13 »
Piękny karp! Gratulacje :thumbup: :thumbup: :bravo:

A ja dziś z rana na luzie hurtowo przerzucałem metodą leszczyki :) Miałem nadzieję że wejdzie coś innego - kupiłem polecane na lina pomarańczowe rigersy i zanętę na lina/karasia, i w sumie weszło - krąp :facepalm: ;D

Za to kolega z którym się wybrałem na ryby miał dzień konia - na dwie kukurydze na włosie wziął mu amur taki na oko ponad pół metra. A że był dość żwawy a kolega miał zwykłego lekkiego feedera to hol był relatywnie długi, na szczęście kolega nie popełnił żadnego błędu a ja nie spieprzyłem podbierania. Co jeszcze bardziej cieszy to jego pierwsza ryba złapana "na włos" a podchodził do tego jak pies do jeża :)
I need a Barbel !!!
I'm holding out for a barbel 'till the end of the night.
She's gotta be strong and she's gotta be fast
and she's gotta be fresh from the fight.

Offline KotKoi

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 003
  • Reputacja: 86
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Siemianowice Śląskie
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Wyniki nad wodą 2022
« Odpowiedź #868 dnia: 03.07.2022, 11:30 »
Piękny karp! Gratulacje :thumbup: :thumbup: :bravo:

A ja dziś z rana na luzie hurtowo przerzucałem metodą leszczyki :) Miałem nadzieję że wejdzie coś innego - kupiłem polecane na lina pomarańczowe rigersy i zanętę na lina/karasia, i w sumie weszło - krąp :facepalm: ;D

Za to kolega z którym się wybrałem na ryby miał dzień konia - na dwie kukurydze na włosie wziął mu amur taki na oko ponad pół metra. A że był dość żwawy a kolega miał zwykłego lekkiego feedera to hol był relatywnie długi, na szczęście kolega nie popełnił żadnego błędu a ja nie spieprzyłem podbierania. Co jeszcze bardziej cieszy to jego pierwsza ryba złapana "na włos" a podchodził do tego jak pies do jeża :)



Super!!
Jak świr wjechał w podbierak !!!
Potrafią pobrykać!! :)

Online Brzanoholik Sandomierski

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 689
  • Reputacja: 196
Odp: Wyniki nad wodą 2022
« Odpowiedź #869 dnia: 03.07.2022, 11:41 »
Potrafią pobrykać!! :)

Potrafią, potrafią :) Na szczęście dzięki kolegom z forum nabyłem wiedzy teoretycznej na ten temat ( :thumbup:) i wiedziałem zawczasu że lekko nie będzie, tym bardziej że woda mocno opadła i przy brzegu była praktycznie "po kostki" więc nie dziwota że amurek szaleju dostawał.
I need a Barbel !!!
I'm holding out for a barbel 'till the end of the night.
She's gotta be strong and she's gotta be fast
and she's gotta be fresh from the fight.