Ta jedna opłata wszędzie, to jest takie typowe zagranie populistów pod publiczkę. Następnego dnia po wprowadzeniu tej opłaty pojawią się państwowe łowiska specjalne itp. Jak komuś się wydaje, że WP wprowadzą w przyszłości jedną opłatę na wszystkie swoje wody, to nie wie w ogóle co to jest polityka.
Jeśli tak będzie w istocie, to bardzo dobrze się stanie. Wtedy PZW w odwecie też będzie musiało, o zgrozo, robić jakieś łowiska lepsze dla wędkarzy. Konkurencja
Dlatego chciałbym się też dowiedzieć, ile obwodów rybackich znajdujących się w PZW (spośród ponad tysiąca) ma na chwilę obecną NO KILL w swoich regulaminach połowu. Aby nie okazało się, że król jest nagi, a ten no kill dotyczy tylko kilku obwodów rybackich w całej Polsce, bo większość no kill dotyczy stawów, które są co do zasady poza obwodem rybackim.
Dla mnie najistotniejsze jest to, jak ktoś będzie chronił te ryby, przy tak niskich opłatach. Biorę bowiem dziś pierwszy lepszy regulamin RZGW WP do ręki i czytam:
"Dyrektor RZGW w ........ wprowadza następujące limity dobowe (0.00 – 24.00) ryb do zabrania z łowiska:
szczupak, sandacz – 2 szt. (łącznie);
węgorz, sum – 2 szt. (łącznie);
miętus – 10 szt.;
okoń – 15 szt.;
pstrąg potokowy – 1 szt.;
brzana – 1 szt.;
jaź, kleń – 5 szt. (łącznie);
lin – 4 szt."
Skoro WP pozwalają zeżreć dziennie 4 liny, 15 okoni, 10 miętusów, 2 sumy, 2 szczupaki lub sandacze i po jednym pstrągu oraz brzanie, to życzę powodzenia z tą całą reformą. Za 250 złotych od wędkarza, to będziemy mieć wówczas tu drugą Skandynawię. A tak naprawdę to w rzeczywistości będziemy mieć drugie takie PZW bis, tyle że jeszcze gorsze, bo państwowe.
A mnie ciekawi kto bedzie kontrolował Wody Polskiej Sami siebie będa kontrolować i sami ze soba sporządzac umowy?
W cywilizowanych krajach nie trzeba powoływać do nadzoru i kontroli w tym zakresie kolejnych państwowych organów, gdyż są określone instytucje prawne, które służą kontroli oraz nadzorowi. No, ale piszę o cywilizowanych krajach