PZW to chyba nie ten wątek, ale
Pojawił się wywiad z J. Wroną, bardzo ciekawy i merytoryczny, wg mnie
https://www.wody.gov.pl/aktualnosci/2439-wedkowanie-ma-byc-przyjemnym-hobby-a-nie-spelnianiem-przestarzalych-wymogow
Z tego co pamiętam WP deklarowały kilka lat temu, że będą starały się o zwiększenie uprawnień PSR i SSR, a gdzieś widziałem artykuł, że Przedstawiciele WP zaprosili pracowników P|SR do rozmów o kierunkach zmian, tylko nie umiem odgrzebać- naprawdę wszystko wskazuje, że idzie ku lepszemu.
Widzisz, ja po przeczytaniu tego wywiadu właśnie mam odmienne poglądy, nic wielkiego się nie wydarzy. Jeżeli nie bedzie zmian prawnych to nie będzie żadnej poprawy. Kiełbasa wyborcza swoje jednak robi.
I nie rozumiem dlaczego tak wielu uważa, że więcej uprawnień dla PSR i SSR coś zmieni. Tu trzeba innych rozwiązań a nie tylo zwiększania kar. Podam przykład. Jeżeli ktoś ma w siatce szczupaka 46 cm przy wymiarze 50 cm, to co, powinien miec rozprawę w sądzie i karę więzienia? NIe róbmy jaj, więzienia są pełne a sądy mają pełne ręce roboty, i jeżeli miałyby się zajmować takimi pierdołami, to państwo pójdzie na dno jak Titanic. Ma być tak, że stowarzyszenia mają mieć uprawnienia aby swoje wody kontrolować, zaś zmiany powinny być w przypadku konkretnego kłusownictwa jak już. My mamy inną rzeczywistość w Polsce, to nie Czechy czy Niemcy, u nas czeka się na rozprawy bardzo długo. Po sześciu latach ruszył proces właściciela firmy Bros, po zatruciu Warty i wykilowaniu w tej rzece wszelkich ryb na długości kilkudziesięciu kilometrów od Poznania. Rozumiem rok czy dwa, ale sześć? Dlatego trzeba rozumieć jakie mamy możliwości. PZW ma narzędzia by ukrócić samowolę wędkarzy, ale nie chce tego robić, bo bardzo dużo przypadków łamania przepisów to działacze. A Heliniaki i Misie doskonale tutaj pokazują gdzie mają statuty i wewnątrzzwiązkowe przepisy.
A wracając do Wrony. Polecam tym co się nie interesują polityką pomyśleć ile PiS-owi zostało czasu. Ta partia tonie i pociągnie jeszcze półtorej roku, i tylko wojna na Ukrainie da szanse na poprawię jej notowań. Tak więc po wyborach zacznie się czystka i pan Wrona odleci, podobnie jak Gróbarczyki i inne Dace. I ich obietnice będą tyle warte co zeszłoroczny śnieg. Należy też się zastanowić, czy t a cała reforma to nie jest tylko przykrywka aby stworzyć kolejny departament ze stanowiskami gdzie zarabia się sporo kasy. Bo reform raczej nie będzie, bez ruszenia ustawy o rybactwie śródlądowym dalej będziemy rozwalać wody zarybieniami i operatami nie mającymi pokrycia z rzeczywistością, gdzie brakuje monitoringu wód. I nie padają żadne obietnice właśnie aby taki monitoring prowadzić, jest tylko kiełbasa wyborcza, czyli zarybienia i jedna składka. I tu warto pomyśleć. Wrona mówi, że to obecna cena, za 37 obwodów, to póki co 250 zeta, z czego większość to wody zdegradowane. Wiele okręgów ma więcej obwodów i podobną cenę

A tu wyraźnie dano do zrozumienia, że cena się zmieni. Więc są przesłanki, że cena będzie wzrastać wraz z ilością obwodów. A to zmienia postać rzeczy, bo wielu amatorów rybiego mięsa szybko się zorientuje, że w Polskich Wodach karta się im nie zwróci

Kolejną ciekawą rzeczą są słowa pana Wrony o tym, że chcą aby stowarzyszenia czy użytkownicy rybaccy się do nich przyłączali. Tylko wariat to zrobi, do tego nie wiadomo na jakich zasadach. To jakby mieć ofertę, że ktoś wpadnie i ogołoci ich wody z ryb, o ile jeszcze jakieś mają. Zapewne mają tysiące zgłoszeń
Ogólnie to zastanawia mnie, dlaczego nikt jeszcze nie powiedział dobitnie, że panowie z Polskich Wód odstawiają pantomimę i cyrk zarazem. Takich reformatorów od 'drogiej karty' i dodatkowych zarybień powinno się wybuczeć i zażądać pozbawienia stanowisk. Bo to co oni robią to taka wersja Nowego Ładu, czyli bajzel na kółkach z którego nic nie wynika. Po prostu niechęć do PZW jest tak wielka w narodzie, że mało kto zauważył nieudacznictwo ludzi z Polskich Wód i wszelkie obietnice bierze za dobrą monetę i chce wierzyć, że będzie lepiej. A tu zasobnych w ryby łowisk nie zapewni nam rząd ale wędkarze, stowarzyszenia, samorządy czy prywatni biznesmeni, i to im powinno się otworzyć drogę aby działać, a nie budować państwowy monopol, który wiadomo jakie da efekty.