I jeszcze jedno. Aby zahamować inflację nie można rozdawać pieniędzy, gdyż jak mówi wielu, jest to gaszenie pożaru przy jednoczesnym dolewaniu do niego paliwa. Dlatego trzeba było robić wszystko aby nie musieć wprowadzać kolejnych tarcz, dodatków i tak dalej. Po prostu mało kto o tym mówi, ale sprawę pokpili na maksa.
Co daje podnoszenie stóp procentowych? Obecnie w Polsce jest inflacja, czyli nadwyżka pieniądza. NBP podnosi stopy procentowe, aby to zniwelować. Dzięki wyższym stopom procentowym, kredytobiorcy będą płacić wyższe raty kredytów, co sprawi, że część pieniędzy zniknie z rynku i ludzie będą mogli kupić za nie mniej rzeczy, a sytuacja zostanie opanowana. Niestety obecnie mamy rząd, który wierzy tylko w kupowanie wyborców za pomocą wszystko+ i w ten sposób pompuje na rynek pieniądze, które NBP właśnie z tegoż rynku zgarnęło i błędne koło dalej się kręci, a inflacja nie przestaje rosnąć.
Niestety PiS jest partią, która nigdy nie podejmie się wprowadzenia ciężkich reform, zwłaszcza po tym bagnie, który stworzyli. Niestety pandemia oraz Putin sprawili, że to ich rozdawnictwo dużo szybciej odbiło się na społeczeństwie niż myśleli. Pewnie zdawało im się, że można tak się bawić, bo inflacja podskoczy niewiele i nie ma się czym martwić, a nawet jeśli, to "Po nas choćby potop". Potem przyjdzie do władzy ta "zła opozycja", która będzie musiała zakręcić kurek z pieniędzmi, żeby opanować ten chaos.
Podobno PiSowi nie zależy na tym, żeby wygrać następne wybory, bo trzeba będzie jakoś ogarnąć to szambo i to oni będą musieli być tymi złymi, którzy zakręcą kurki z kasą, a to się odbije na nich straszną czkawką. Z drugiej strony ich strategia to dziel i rządź (są mistrzami w tworzeniu wrogów na każdym kroku) i znając życie, jak zwykle winę za wszystko zwalą na Unię, pandemię, Putina, LGBTQQIAP2, blondynki i blondynów, okularników, ateistów, wędkarzy, ....