Bigdom w innym wątku wypowiedział się jeszcze w bardziej niekulturalny sposób do innego forumowicza, tak więc była to kumulacja.
Ponadto jeżeli dyskutujemy, to idealnie jest robić to używając argumentów. Bo jeżeli dyskusja ma wyglądać w ten sposób, że mówimy komuś, że jest 'głupi' sami zaś nie mamy argumentów, to trudno nazwać to dyskusją. Dominikowi kończy się ban dzisiaj, jeżeli wysnuje wnioski z niego to dobrze, jeżeli nie to trudno. Zaśmiecanie wątku tekstami o mazurskiej Kulturze i jej zrozumieniu jest bez sensu.
Kotwic, przykro mi jeżeli jesteś traktowany w sposób o jakim mówisz. Nie odniosłem tego w ten sposób, może rzeczywiście ktoś przesadził, więc proszę o kulturę dyskusji ponownie
Odnośnie samych argumentów - to stanowisko Twoje jak i wędkarzy jest odmienne, i często może dochodzić do momentów zapalnych. Mam nadzieję, że coś wyniosłeś z tych dyskusji, tak jak i my
Przypomnę, że mamy więcej wspólnego. Szkoda, że stanowisko IRŚ jest takie sztywne. Nie nadążacie za tym co się wydarza w Polsce, badacie skutki... Do wielu badań moglibyście wykorzystać samych wędkarzy, ale trzeba lekko spuścić z tonu i przyznać się, że nie macie kontroli nad wszystkim, i pomoc byłaby mile widziana. Dobrym przykładem jest kormoran - razem (milion wędkarzy) można zdziałać wiele dobrego. Nie wiem czy wiesz, ale wśród wędkarzy kormoran często uchodzi za 'dobrego'ptaka? Oni, podobnie zresztą jak i rzesze Polaków, nie wiedzą jak zły wpływ ma on na środowisko. Ryb nie widać, może dlatego ludziom tak nie zależy?
Co jeszcze lepsze - jako naukowcy, macie jak to zwykle bywa problemy z funduszami. Posiadanie wędkarzy po swojej stronie mogłoby Wam dać wielkie możliwości na zdobycie takowych. Bo wędkarze chętnie zapłacą za pomoc w uzyskaniu lepszych łowisk. Jeżeli zaczniecie siać, to za lat kilka, kilkanaście - można zbierać obfite żniwo. Polska to kraj gdzie wędkarstwo cieszy się dużą popularnością, słabnie ona - ale nie tak mocno jak w takim UK. Tak więc wiele można tu uzyskać. Ponadto łowiska komercyjne będą powstawać jak grzyby po deszczu. Tu też możecie wiele zrobić - chyba, że dalej będziecie sie trzymać modelu ' z rybakiem', atakując wstrętne łowiska z karpiami. Pewnych rzeczy nie przeskoczycie - czy chcecie czy nie, takie łowiska powstaną. Lepiej pomagać w takich projektach niż przeszkadzać. Zwłaszcza, że liczą się pieniądze. A PSL kiedyś wybory przegra i skończy się ochrona 'ludowców' - przyjdą goście co będa patrzeć się na zyskowność i może być ciężko, mogą być cięcia. Ponadto jeżeli rybaków jest coraz mniej - coraz mniejsze znaczenie ma też IRŚ. Warto się dopasować więc, wędkarzy zrozumieć i działać pod nich, tak jak robicie to pod rybaków obecnie. Jedno nie zaprzecza drugiemu. Tak podpowiadałby rozsądek
Sam projekt jeziora Roś nie jest wcale nierealny. To nie musi być absolutnie łowisko komercyjne, może być tak, że same zarybienia i brak rybaka sprawią, że ryb tam będzie więcej i pojawi się więcej wędkarzy, zaś ci lokalni wykupią tam roczne pozwolenia i będą tam sobie sami gospodarzyć. Ten region ma duże możliwości, turystyka to główny atut Mazur. Turystyka wędkarska ma sens, warunek jest jeden - muszą być ryby.