Ja jestem z tych co polityki nie lubią i można wszystkich winić na scenie politycznej za wszystko i zawsze będzie to racja mniej lub bardziej uzasadniona, ale to co napisał Michał ma największy sens. Może petycja rozwiąże sprawę, jakby nie było to jest twór jak każdy inny zarządzany przez bandę teoretyków. Sam w sobie zakaz jest głupi, bo nawet nie wyłącza elementów jakim są koszyki zanętowe, więc faktycznie utrudnia cały proces wędkarskiej rekreacji. Może takie wyprowadzenie z błędu podziała. W zarządzie ktoś kto podejmuje decyzje może być przesadnie eko i stąd bierze się problem. Jak Luk wskazał wcześniej, instytucje państwowe pod naciskiem często przychylają się do "głosu ludu"

albo siedzieć, jak to w zwyczaju mamy płakać o tym samym, o czym chyba każdy z nas wie, że nikt mądry nami nie rządzi

PZW też raczej nie weźmie spraw w swoje ręce, chyba że dostanie nacisk od sponsorów. Mnie ta sprawa ogólnie nie dotyczy, bo głównie łowię na komercjach i spinningowo na wodach morskich, ale z chęcią taka petycje podpisze.