Autor Wątek: Zakaz stosowania zanęt spożywczych  (Przeczytany 52023 razy)

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 041
  • Reputacja: 2239
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Zakaz stosowania zanęt spożywczych
« Odpowiedź #285 dnia: 29.12.2022, 10:42 »
Wszystko fajnie, ale bez zmiany regulaminu możemy mieć codziennie po 5 kontroli, a mięsiarze w granicach prawa wymordują wszystko, co żyje w wodzie. Więc, rozumiem i jednocześnie nie rozumiem, Lucjan, co chcesz przekazać.

I przepisy muszą zostać zmienione, bo na mniejszych zbiornikach pozwalają na wyłowienie w ciągu np. miesiąca większej liczby ryb, niż żyje w wodzie..., i kontrole muszą być częstsze. I kara musi boleć, a nie być "wkalkulowana w ryzyko zawodowe".

Fajnie, że oddolnie koła są w stanie te przepisy zmieniać. I wiele z nich już to robi.

Odnoszę się do tego, że tu potrzeba znaczne większych zmian, i jak najbardziej muszą być odpowiednie przepisy i kontrole. Ale w obecnym PZW to niemożliwe praktycznie, a w Polskich Wodach jeszcze bardziej. Trzeba znacznie większych zmian, a przede wszystkim koło musi mieć jakąś gratyfikację w tym, że dba o wody. I takim rozwiązaniem jest na przykłąd wyłączenie części łowiska tylko dla członków tego koła. Wtedy chcesz należeć do najlepszych lub masz motywację do działania, koła zaś walczą o członków i jest konkurencja. W PZW jest jednak parcie aby istniały koła, gdzie się uja robi, bo prezes może kupować tam głosy, zaś same leśne dziadki mają część składek dla siebie, nie muszą, jak koło Elektrownia z Opola, mające najlepsze wody w całym PZW pod sobą, wydawać wszystkiego na ochronę i zagospodarowanie, mogą sobie kasę przeżreć i pójść na gotowe, bo im się należy.


Pełna zgoda. Koła bez żadnej wody pod sobą to chyba tylko po to powstały, żeby swoich ludzi tam wsadzić, którzy za jakieś gówniane pieniądze - niemniej otrzymywane za nic - będą potem głosować na odpowiednie osoby.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 16 643
  • Reputacja: 938
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zakaz stosowania zanęt spożywczych
« Odpowiedź #286 dnia: 29.12.2022, 10:48 »
I kolejny raz historia zatoczyla kolo...

Lata temu pisałem pzw powinna działać jak firma , jak dobre przedsiębiorstwo. Ze swoją strukturą , finansami , ludźmi na etatach...
Abynto wszystko było dobrze zarządzane , zarabiało i miało sens.

Zostałem w tedy wyśmiany.

To podstawa jak coś nie jest kogoś  to jest niczyje i to mamy w pzw.
Ale to już było w prlu.
Maciek

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 041
  • Reputacja: 2239
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Zakaz stosowania zanęt spożywczych
« Odpowiedź #287 dnia: 29.12.2022, 10:56 »
I kolejny raz historia zatoczyla kolo...

Lata temu pisałem pzw powinna działać jak firma , jak dobre przedsiębiorstwo. Ze swoją strukturą , finansami , ludźmi na etatach...
Abynto wszystko było dobrze zarządzane , zarabiało i miało sens.



Amerykę odkryłeś normalnie. Kto Cię wtedy wyśmiał? Chyba koledzy nad wodą.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 16 643
  • Reputacja: 938
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zakaz stosowania zanęt spożywczych
« Odpowiedź #288 dnia: 29.12.2022, 10:58 »
I kolejny raz historia zatoczyla kolo...

Lata temu pisałem pzw powinna działać jak firma , jak dobre przedsiębiorstwo. Ze swoją strukturą , finansami , ludźmi na etatach...
Abynto wszystko było dobrze zarządzane , zarabiało i miało sens.



Amerykę odkryłeś normalnie. Kto Cię wtedy wyśmiał? Chyba koledzy nad wodą.

Uspokoje cie tutaj na forum.
Taka historyjka byla. Lat temu w stecz kilka.

Forma prawna , stowarzyszenie i kolejnych ścian naście w tym temacie opisywano.
Maciek

Offline robson

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 587
  • Reputacja: 393
  • Płeć: Mężczyzna
  • przystawka, bolonka, trotting
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Zakaz stosowania zanęt spożywczych
« Odpowiedź #289 dnia: 29.12.2022, 10:59 »
Chciałbym zobaczyć jak zachowałbys się na zebraniu okręgu.
Ale wpierw trzeba by było być delegatem.
I taka historia...
Nie przeginajmy. Delegatów też ktoś musi zainspirować. A jak obecni delegaci sobie radzą (przynajmniej większość), to widzimy po stanie wód. Tu trzeba dużej edukacji jeszcze i między innymi Luk taką robotę robi. Tylko trzeba mieć na uwadze, że wielu delegatów ma po prostu swoje interesy i im wiedza do niczego nie jest potrzebna. Między innymi dlatego zmiany idą tak koszmarnie wolno.

Co do wód okręgu mego okręgu po co pisać że jest lepiej.
Po to by sępy się zleciały. Jest hujowi , nędza i jest git. Ty i inni obcy tak mają wiedzieć.
No ładnie. To jak w takim razie mamy odczytywać to, co piszesz? Kiedy prawdę, a kiedy stawiasz zasłonę dymną? :P
Najpierw przekonamy wszystkich, że powinni mieć własne poglądy, a potem je im damy.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 041
  • Reputacja: 2239
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Zakaz stosowania zanęt spożywczych
« Odpowiedź #290 dnia: 29.12.2022, 11:05 »
Chciałbym zobaczyć jak zachowałbys się na zebraniu okręgu.
Ale wpierw trzeba by było być delegatem.
I taka historia...
Nie przeginajmy. Delegatów też ktoś musi zainspirować. A jak obecni delegaci sobie radzą (przynajmniej większość), to widzimy po stanie wód. Tu trzeba dużej edukacji jeszcze i między innymi Luk taką robotę robi.

Tu wystarczy odrobina zrozumienia, jak działa świat.

Zmiany światopoglądów czy całych ustrojów politycznych zawsze w historii świata były inspirowane przez ludzi, "którzy nic nie robią". Siedzieli sobie i pisali rozprawki filozoficzne i manifesty polityczne. Teraz to samo robi się za pomocą mediów społecznościowych. I potem zainspirowani tym ludzie w terenie robią robotę. A mogą ją robić, bo materiał, nad którym pracują, też jest już lekko urobiony. Wielu ludzi ma otwarte oczy na nowe pomysły. Bez tego świat stoi w miejscu i się kręci w swoim sosie.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 497
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Zakaz stosowania zanęt spożywczych
« Odpowiedź #291 dnia: 29.12.2022, 11:08 »

To że zajmujesz sie tematem  latami to super , ale nic z tego tematu nie wnosi się do działania. Piszesz , nagrywasz filmy i tyle w temacie.

Powiedzmy, że różnimy się tutaj w tej ocenie. Ja nie uważam, ze zrobiłem jakoś wiele, jednak coś tam pchnąłem lekko do przodu. W tym roku na spacerze nad Kanałem Ulgi byłem w szoku ilu wędkarzy łowiło z krzeseł Cuzo, ilu miało maty (praktycznie wszyscy), większość łowiła z kijami przy wodzie (szczytówkami). Ja wierzę, że rewolucja w podejściu do samego wędkowania u wielu powoduje zmianę świadomości. Ja tak właśnie miałem i to się wydarza.

Chciałbym zobaczyć jak zachowałbys się na zebraniu okręgu.
Ale wpierw trzeba by było być delegatem.
I taka historia...

Sam bym chciał. Zapewniam, że nie jestem typem, który by cicho siedział lub który bałby się prezesa ;D ;D ;D Mieszkam jednak w UK więc delegatem być nie mogę z wiadomych przyczyn.

Do reszty Lucjanie nie pisz głupie , idiotyczne, z życi...
Nie wykształcony , nie inteligentny  czy inne tego typu zaczepki w moją strone.
To tylko pokazuje jaki jesteś mały i gruncie rzeczy płytki.

No cóz poradzisz że naród cie nie słucha , ma z tyłu twoje rady na wodę.

Ludzie na szczęście szukają rozwiązan na poprawę jakości wód.

Po pierwsze to zaczepki są twoją domeną, zazwyczaj odnosisz się nie do argumentów ale skupiasz na psychoanalizie mojej osoby. Pomimo, że tłumaczyłem ci ostatnio, że ja odnoszę się do tego co ty napisałeś (czyli oceniam to co napisałeś a nie ciebie), podczas gdy ty nie masz raczej argumentów ale od razu jedziesz po mnie. A ile razy pisałeś, że czegoś nie wiem? Sporo tego było, podczas gdy sam nie ogarniasz podstaw. Ostatnio postanowiłem odpłacić ci podobną monetą abyś sam poczuł jak to smakuje. Jak widzę nie podchodzi co to specjalnie, więc pomyśl głębiej o tym. A w sprawach PZW też nie mam zamiaru się szczypać i piszę co myślę. Niczego nie sprzedaję,nie zależy mi na lajkach i subach, mogę więc być sobą a nie udawać kogoś, jestem szczery. Niestety, prawda często boli, stąd też takie reakcje. A jak w Polsce ryby będa dopiero za kilkanascie lat? Czy to mój problem czy WASZ? No właśnie, ja mam co łowić, teraz problemem jest brak czasu :P 8) Więc niech naród słucha sobie kogo mu się chce :beer: A mało kogo słucha, zazwyczaj samego siebie. Jakby co to twoich rad też nikt nie słucha, chociażby z tego powodu, że trudno coś tu zrozumieć, to jest jeden misz-masz.  Do tego ja zmieniłem podejście jakbyś chciał wiedzieć. Wg mnie Polak musi się nauczyć na własnych błędach (chodzi o sprawy wędkarstwa). Więc potrzeba totalnego wyrybienia i syfu, aby na tym coś zbudować. I tak widocznie musi być, skoro ludzie nie chcą uczyć się na błędach innych. I nie jest mi z tym wcale źle. Nie spędzam masy czasu na robieniu rzeczy 'ku chwale ojczyzny' i dobrze mi z tym, skupiłem się na tym co dla mnie ważne.
-------

I jakby co to szczupak 40 cm nie ma roku ale dwa jak już. Tak więc wyobraź sobie ile trzeba zachodu aby wyprodukować w ośrodku zarybieniowym tonę takiego szczupaka. On nie będzie jadł pelletów czy zboża :)
Lucjan

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 041
  • Reputacja: 2239
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Zakaz stosowania zanęt spożywczych
« Odpowiedź #292 dnia: 29.12.2022, 11:17 »
Lucek, a nie sądzisz, że problem leży w przepisie, który wagowo określa ilość wpuszczanego narybku? Jeśli obecnie wpuszcza się tonę gówna o przeżywalności 2% (!), to żeby to samo osiągnąć, wystarczyłoby wpuścić 20 kg (!) ryby o przeżywalności 100%. Oczywiście takiej się nie osiągnie, więc załóżmy, że będzie to 100 kg zamiast jednej tony.

Edit: trochę przesadziłem, bo to dawałoby przeżywalność na poziomie zaledwie 25%. Załóżmy, że będzie to jednak bliżej 50.
Powiedzmy, że taki szczupaczek waży pół kilo. To zamiast tony badziewia wystarczy wpuścić 100 sztuk.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 497
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Zakaz stosowania zanęt spożywczych
« Odpowiedź #293 dnia: 29.12.2022, 11:34 »
Michał, a kto powiedział, że 2% przeżywalności jest złe? :) Bo ja się spotkałem z opiniami, że to fantastyczny wynik. To nie jest zarybianie kroczkiem karpia. Gdyby wpuszczać wylęg karpia, też by przeżywalnosć była niska. Bo jaki byłby sens zarybiania kroczkiem, nieprawdaż?

A teraz co innego. Szczupak nie jest inteligentną rybą, musi się kierować instynktem łowieckim. Więc pomyśl, co by się stało, gdyby wpuścić 200 szczupaków po kilo każdy, do wody co ma np. 40 hektarów. Kilka tygodni i ich nie ma! A narybek szczupaka zanim podrośnie to wyżre masę mniejszego wylęgu.

Czytałem kiedyś jedną z prac IRŚ odnoszących się do szczupaka z typowych wód PZW, i tam wg ich badań większość drapieżnika była wyłowiona w czasie trzech tygodni, począwszy od 1 maja. Około 20 dni i nie ma większości zębatych. A już majowy weekend to masy wędkarzy. Karp tutaj jest o wiele trudniejszy do złowienia, a mimo to też większość wyjeżdża już w listopadzie, po zarybieniach. Dlatego zarybienia same w sobie nigdy nie rozwiążą problemu, są tylko walką ze skutkami. Zerknij jak jest na wodach no kill. I tak jest w całej Europie, pomimo, że w wielu krajach się ryby je. Tam są stada tarłowe, u nas są one w stanie szczątkowym lub opłakanym. DLatego nie ma szans aby to zadziałało. I tez tak istotne jest dobre zarybienie szczupakiem. Już tutaj mogę podpowiedzieć, że jest olbrzymia różnica pomiędzy pasjonatami, którym na tej rybie zależy, a pracownikami z okręgu, którzy są opłacani (kiepsko zazwyczaj). Jedni będą rozwozić narybek po całym akwenie, drudzy pierdolną wszystko w kilku miejscach i do domu. Nie ma jakiegoś poradnika jak zarybiać, i często jest to robione źle. Dlatego można zmienić wiele rzeczy aby to działało lepiej. Jednak nic nie zmieni faktu, że w typowym okręgu PZW jest zasada równania do najgorszego zbiornika. Nawet, jak przeżywalność by wzrosła o połowę, to i tak zostanie ta nadwyżka spacyfikowana przez fanów mięsa. Tak to niestety działa. Co innego jest z no killem, bo tu nie wolno mieć siatek, zazwyczaj jest zakaz łowienia ze środków pływających (jak na Dzierżnie). Ogólnie trudniej rybę zabrać, ryzyko jest większe. ALe na wodzie gdzie się bierze polski wędkarz jest mistrzem w waleniu ściemy i oszukiwaniu, i trudno go tu pokonać. A zamordyzm nie musi być dobry, o ile nie jest odgórny (ustawa). Po PZW dzisiaj zaostrzając przepisy, podczas gdy Polskie Wody je luzują, wbija sobie nóż w stopę.  Niestety, mamy mase populizmu ze strony PW, i wielu wędkarzy nie będzie chciało słuchać o limitach w zabieraniu. Chcą jednej składki na kraj, chcą zabierać, dlatego to popierają.
Lucjan

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 041
  • Reputacja: 2239
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Zakaz stosowania zanęt spożywczych
« Odpowiedź #294 dnia: 29.12.2022, 11:39 »
Ja widzę spore plus z zarybienia 100 sztukami szczupaka większego, który jest już drapieżnikiem pożerającym drobnicę, niż jedną toną drobiazgu, który zdycha, sam siebie zżera i jest zżerany przez wszystko, co większe.

Nie mieszajmy teraz do tego rozmiarów zbiornika, czy presji wędkarskiej. Wiadomo, że wszystko musi być robione z głową. Ale gdy będzie wszystko już zrobione z głową, będą odpowiednie przepisy i ochrona... to co będzie lepsze? Tona gówna czy 100 takich sztuk rozprowadzonych odpowiednio po zbiorniku? Ja stawiam na to drugie.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 16 643
  • Reputacja: 938
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zakaz stosowania zanęt spożywczych
« Odpowiedź #295 dnia: 29.12.2022, 11:42 »

To że zajmujesz sie tematem  latami to super , ale nic z tego tematu nie wnosi się do działania. Piszesz , nagrywasz filmy i tyle w temacie.

Powiedzmy, że różnimy się tutaj w tej ocenie. Ja nie uważam, ze zrobiłem jakoś wiele, jednak coś tam pchnąłem lekko do przodu. W tym roku na spacerze nad Kanałem Ulgi byłem w szoku ilu wędkarzy łowiło z krzeseł Cuzo, ilu miało maty (praktycznie wszyscy), większość łowiła z kijami przy wodzie (szczytówkami). Ja wierzę, że rewolucja w podejściu do samego wędkowania u wielu powoduje zmianę świadomości. Ja tak właśnie miałem i to się wydarza.

Chciałbym zobaczyć jak zachowałbys się na zebraniu okręgu.
Ale wpierw trzeba by było być delegatem.
I taka historia...

Sam bym chciał. Zapewniam, że nie jestem typem, który by cicho siedział lub który bałby się prezesa ;D ;D ;D Mieszkam jednak w UK więc delegatem być nie mogę z wiadomych przyczyn.

Do reszty Lucjanie nie pisz głupie , idiotyczne, z życi...
Nie wykształcony , nie inteligentny  czy inne tego typu zaczepki w moją strone.
To tylko pokazuje jaki jesteś mały i gruncie rzeczy płytki.

No cóz poradzisz że naród cie nie słucha , ma z tyłu twoje rady na wodę.

Ludzie na szczęście szukają rozwiązan na poprawę jakości wód.

Po pierwsze to zaczepki są twoją domeną, zazwyczaj odnosisz się nie do argumentów ale skupiasz na psychoanalizie mojej osoby. Pomimo, że tłumaczyłem ci ostatnio, że ja odnoszę się do tego co ty napisałeś (czyli oceniam to co napisałeś a nie ciebie), podczas gdy ty nie masz raczej argumentów ale od razu jedziesz po mnie. A ile razy pisałeś, że czegoś nie wiem? Sporo tego było, podczas gdy sam nie ogarniasz podstaw. Ostatnio postanowiłem odpłacić ci podobną monetą abyś sam poczuł jak to smakuje. Jak widzę nie podchodzi co to specjalnie, więc pomyśl głębiej o tym. A w sprawach PZW też nie mam zamiaru się szczypać i piszę co myślę. Niczego nie sprzedaję,nie zależy mi na lajkach i subach, mogę więc być sobą a nie udawać kogoś, jestem szczery. Niestety, prawda często boli, stąd też takie reakcje. A jak w Polsce ryby będa dopiero za kilkanascie lat? Czy to mój problem czy WASZ? No właśnie, ja mam co łowić, teraz problemem jest brak czasu :P 8) Więc niech naród słucha sobie kogo mu się chce :beer: A mało kogo słucha, zazwyczaj samego siebie. Jakby co to twoich rad też nikt nie słucha, chociażby z tego powodu, że trudno coś tu zrozumieć, to jest jeden misz-masz.  Do tego ja zmieniłem podejście jakbyś chciał wiedzieć. Wg mnie Polak musi się nauczyć na własnych błędach (chodzi o sprawy wędkarstwa). Więc potrzeba totalnego wyrybienia i syfu, aby na tym coś zbudować. I tak widocznie musi być, skoro ludzie nie chcą uczyć się na błędach innych. I nie jest mi z tym wcale źle. Nie spędzam masy czasu na robieniu rzeczy 'ku chwale ojczyzny' i dobrze mi z tym, skupiłem się na tym co dla mnie ważne.
-------

I jakby co to szczupak 40 cm nie ma roku ale dwa jak już. Tak więc wyobraź sobie ile trzeba zachodu aby wyprodukować w ośrodku zarybieniowym tonę takiego szczupaka. On nie będzie jadł pelletów czy zboża :)

W kwestii szczupa wiosna wylęg późna jesień następnego roku
Ponad rok jak już.
Ale to detale i po co rwać słowa.

Co do reszty Lucek mnie nie ma powodu słuchać.
Pisząc posty staram się pisać to co wiem że działa.
A czy ktos choćby chciał przeczytać to mnie ryba...
Ja skupiam się na wodach gdzie łowie a że tam słuchamy się wszyscy. Mamy rybe i wszyscy są zadowoleni a na złodziei się wylapuje i wywala na ryj.
Co do PZW jako że mam przyjemność lub nie być delegatem do okręgu to powiem tyle.
Jeszcze 10 lub 15 tyle trzeba czasu aby promyk normalniści się wkradł . A starsze pokolenie odeszło w niepamięć.

Co do ssru jeśli zacznie się z tego tematu robić politykę oraz wykożystywać tą formację do uzyskania jakiś celów.... to mamy przyklad żywca.
Pisalem również o tym i też zostałem skarceny.

Bo to zajebiste chłopaki są  - są nie przecze ale odpuścić sobie powinni pewne sprawy.

Lucek wiem o jaki model wody ci chodzi z jaką gospodarką to ideał. Ale przy takim podejściu jaki reprezentujesz to wiekszośc wód musiala by sie stac z dnia na dzien NK z okresem 8 letnim.
A tak dobrze o tym wiesz że nie będzie.
Dlatego tzw. Zestaw startowy musi być racjonalny ( mechanika palczaka w pl nie dziala). Przy odpowiednim regulaminie dołóżmy kary. Niech wypalą kilku w roku na wodzie pójdzie fama część odpuści.

Tak zakladając że 5% to sukces mowią o tym ludzie ale przy jakiej wyjściowej liczbie...skoro niema co się trzeć......
Przy dziesiątkach lub setkach mln jaj jest inaczej a przy kilkuset tyś inaczej.
Maciek

Offline booohal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 298
  • Reputacja: 539
  • Płeć: Mężczyzna
  • Krzyś
  • Lokalizacja: Sieradz, Warta
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Zakaz stosowania zanęt spożywczych
« Odpowiedź #296 dnia: 29.12.2022, 13:27 »
Na zabieranie mięsa lekarstwem jest drakoński regulamin.
Zgadzam się.
Może nie lekarstwem,które ma uleczyć ale na pewno podleczyć.
Doskonale widać to na drogach po wprowadzeniu relatywnie dużych mandatów za znaczne przekroczenia prędkości.

No to pomyśl jakby było, gdyby na drogach nie było radarów, a policjanci kontrolowali raz na ruski rok. Wielu by miało wszystko w rzyci.
W ciągu ostatnich 5 lat miałem 2 kontrole drogowe (dwa razy przekroczenie do 20km/h, nie jeżdżę jak debil) i pewnie kilkadziesiąt kontroli  minąłem bo jechałem przepisowo. W tym samym czasie miałem ponad 20 kontroli nad wodą, może i ponad 30, nie chcę sobie dodawać. Tak czy siak mimo,że łowię często to jednak w samochód wsiadam wielokrotnie częściej.
Ja wiem,że są osoby, które wędkują np. 10 lat i nigdy PSR czy SSR nie widzieli ale podałeś w moim mniemaniu bardzo kiepski przykład.
Trzeba wyjść od zmiany prawa na wielokrotnie wyższe kary bo inaczej bez tego nie ruszymy nawet przy zdecydowanie częstszych kontrolach.
Panowie, policzmy głosy:

Offline łowca

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 251
  • Reputacja: 26
Odp: Zakaz stosowania zanęt spożywczych
« Odpowiedź #297 dnia: 29.12.2022, 18:18 »
Lucek, a nie sądzisz, że problem leży w przepisie, który wagowo określa ilość wpuszczanego narybku? Jeśli obecnie wpuszcza się tonę gówna o przeżywalności 2% (!), to żeby to samo osiągnąć, wystarczyłoby wpuścić 20 kg (!) ryby o przeżywalności 100%. Oczywiście takiej się nie osiągnie, więc załóżmy, że będzie to 100 kg zamiast jednej tony.

Edit: trochę przesadziłem, bo to dawałoby przeżywalność na poziomie zaledwie 25%. Załóżmy, że będzie to jednak bliżej 50.
Powiedzmy, że taki szczupaczek waży pół kilo. To zamiast tony badziewia wystarczy wpuścić 100 sztuk.

Ty to wymyślasz tak z głowy na bieżąco?

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 041
  • Reputacja: 2239
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Zakaz stosowania zanęt spożywczych
« Odpowiedź #298 dnia: 29.12.2022, 18:41 »
O przeżywalności narybku nie wymyślam. Resztę już tak.
Zapraszam do dyskusji i wytykania błędów.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Krisss

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 210
  • Reputacja: 85
  • Lokalizacja: Rzeszów
Odp: Zakaz stosowania zanęt spożywczych
« Odpowiedź #299 dnia: 29.12.2022, 21:40 »
Mosteque, jeśli na jesień wpuścisz 50 kg szczupaka w ilości 100 sztuk w rozmiarze praktycznie "konsumpcyjnym", to pod koniec maja przyszłego roku jeden z miejscowych gumofilców będzie właśnie wydalał resztki ostatniego z nich siedząc w swoim sraczu i przeglądając Super Expres.

Natomiast, zakładając, że jedna sztuka "gówna" waży ok. 20 g (jeśli się mylę, to proszę sprostować), to wg przyjętych tu danych na temat przeżywalności z tony "gówna" przeżyje do dorosłości ok. 1000 sztuk (20 kg/20g), czyli za dwa lata od wpuszczenia "gówna" mamy w wodzie 10 razy więcej szczupaków w rozmiarze konsumpcyjnym. W porównaniu do wpuszczonych 100 sztuk "gotowców", których tak naprawdę od roku już w tej wodzie nie ma.
I to takich, które natura nauczyła zdobywać żarcie, a nie czekać aż ktoś poda na tacy. Analogicznie jak z karpiami wpuszczanymi w wielkości handlowej, które później gumofilce odławiają w ciągu tygodnia, bo rzucają się one jak głupie na każdą porcję pelletu.
To już sprawiedliwiej i taniej jest kupić te ryby i rozdać członkom koła zamiast angażować specjalistyczny sprzęt i ludzi tylko po to, żeby tworzyć ułudę zarybiania. W końcu wszyscy po równo składają się na te "zarybienia", a nie każdy ma akurat czas, żeby zdążyć złowić swoją.
Oczywiście w powyższych (i Twoich) wyliczeniach nie bierzemy pod uwagę jaka jest cena tony "gówna" i 100 kg małych, konsumpcyjnych szczupaków. Jak ktoś ma dane, to niech uzupełni jeszcze aspekt finansowy tych analiz.

W pełni zgadzam się z Lukiem, że to nie tędy droga, w sensie wpuszczanie ryb w rozmiarze handlowym/konsumpcyjnym i nazywanie tego zarybianiem. Chyba, że na no-kille, to wtedy jak najbardziej mądry pomysł, bo wędkarze od razu mają zabawę a ryby i tak nie wyjeżdżają na patelnie, więc nie tworzą się natychmiastowe niedobory.

Ogólnie mam wrażenie, że PZW powinno się jednak nazywać PZM, czyli Polski Związek Mięsiarzy, bo zdecydowana większość działań, ustalanych składek i obowiązujących limitów jest tworzona właśnie z myślą o lobby mięsiarskim. Tworzy się też coś na wzór kwadratury koła - płaci się za to, żeby zarybiali fajnymi rybami, po czym natychmiast odławia się to, co zarybiono i przez resztą roku narzeka, że nie ma ryb w wodzie. Z powodu tych narzekań i chęci zadowolenia żądnych ryby wyborców składka idzie w górę, żeby więcej zarybić. Ale wyższa składka to większa potrzeba odzyskania zapłaconych pieniędzy w rybach i siłą rzeczy jeszcze większa presja na wyłowienie wszystkiego co wpuszczone. To się nie może skończyć dobrze, co widać jak na dłoni.
 
A najgorsze (z punktu wodzenia wędkarza no-killowca lub racjonalnego smakosza własnoręcznie złowionej ryby) w tym wszystkim jest to, że ok. 600 tysięcy wędkarzy co roku zrzuca się na to, żeby nie więcej niż połowa z nich (strzelam, bo faktycznej liczebności mięsiarskich hien nie znam) bezczelnie wybrała z wody, to co do niej wpuszczono za pieniądze wszystkich. Taki koleżeński fundusz wsparcia tych nienajedzonych rybim mięsem. Bardzo to szlachetne :P