Nie martwcie się przeciwnicy obecnego stanu rzeczy. Jak proces obrzydzania PZW skończy się sukcesem i cały ten interes przejmą obecnie rządzący za pomocą Wód Polskich i jeziora i rzeki będą sprzedawane albo dzierżawione za bezcen Obajtkom i innym kolesiom związanym z obecną władzą, to od razu wędkarzom się poprawi.Zadbają o nasze dobro jak pan Daniel o kieszenie kierowców na stacjach Orlenu. Mniej będziemy płacić, będzie więcej ryb i w ogóle łowisk tak jak i sukcesu gospodarczego będzie nam zazdrościł cały świat. )))))))))
To co, mamy tez ślepo popierać PZW? Kaman, to tutaj nie ma miejsca. Zobacz jak cię dymało PZW przez tyle laty, podoba cię się to? PZW i PW to wybór między dżumą a cholerą. Można zaakceptować PZW, ale po reformach. Bez tego jest to ślepy zaułek, do tego nie zmienią spraw nęcenia, bo nigdy nie walczyli o prawa wędkarzy, a rybaków. Dlatego nie udawajmy, że związek jest OK, bo nie jest. Od 1990 roku mamy pogłębiające się bezrybie, z czym nasi włodarze nic nie zrobili i zamiaru nie mają.
Są inne wyjścia niż wybór między PZW a PW, do tego konkurencja między nimi dla nas jest idealna, ale nie potrafimy tego wykorzystać 
Mamy nie dopuścić do przejęcia PZW z całym dobrobytem przez WP. Dlaczego ? bo w takim stowarzyszeniu jak PZW masz na coś wpływ. Możesz zmieniać to co Ci się nie podoba. Demokratycznymi metodami. W WP o takich przywilejach będziesz mógł tylko pomarzyć. Nie, nie mamy ślepo popierać PZW, mamy zacząć korzystać ze swoich praw i angażować się w działania swoich kół. Uczestniczyć w zebraniach, zgłaszać postulaty,przekonywać do nich innych wędkarzy, przegłosowywać je i wprowadzać w życie. Mamy brać udział w zarybieniach, sprzątaniu łowisk, kontrolach itp. Zmiany w naszym związku musimy zacząć od siebie. Konkretnie od swojej mentalności. Naprawdę ktoś uważa, że jak będzie sobie siedział przed kompem i krytykował wszystkich w około, to od tego przybędzie ryb w naszych wodach, będzie więcej kontroli, mniej śmieci na łowiskach itp, bo inni to wszystko za nas zrobią ? A my wystarczy, że opłacimy tylko kartę i to klnąc niemiłosiernie na to, że powinna być przynajmniej o połowę tańsza i to załatwi sprawę ? a co jeśli tak samo myślą inni wędkarze i czekają az to my ruszymy dupę i to wszystko zrobimy za nich ? Możemy się wtedy tak oglądać jedni na drugich do usranej śmierci i nic się nie zmieni. Prawda jest taka, że większość wędkarzy ma do tego takie właśnie podejście. Nic nie dają od siebie tylko mają oczekiwania i roszczenia.Tak się nie da. Trzeba się zaangażować i zmieniać to PZW oddolnie. To jedyna droga do prawdziwych,realnych zmian w najbliższym czasie. Winny obecnej sytuacji w naszych wodach jest nie tylko zarząd PZW, ale tez my wędkarze. Winne są nasze zaniechania, brak zaangażowania, nasza naiwność, że inni będą zmieniać rzeczywistość wokół nas za nas.