Michał, jak mniej więcej obliczasz na jaką odległość musisz zarzucić żeby podajnik opadł tam gdzie chcesz?
Przykładowo mam marker na 100m gdzie jest 10m głębokości. I żeby tam opadł podajnik oczywiście trzeba zarzucić dalej bo podajnik będzie opadał po łuku w naszą stronę.
Tak mniej więcej.
Różnie testowałem,twierdzenie Pitagorasa również,ale mam to spraktykowane w taki sposób,że przy 4- 6 metrach głębokości,daję 2m dalszy dystans względem wędki do nęcenia,przy 8m ,daję już 3m,a przy 10m -4m.
Tyle,że to nie tak prosto,bo jeżeli jest większa fala i muszę więcej nawijać plecionki podczas napinania zestawu,wtedy dopasowuję się i daję np.metr dalej.
Według mnie,przy nęceniu rakietą na dużej głębokości,nie da się precyzyjnie położyć zestawu,dla tego nęcę dosyć szeroko 6-7m pole,tak przynajmniej w oddali to oceniam,do tego wolę wyprzedzić zestaw więcej,niż łowić za blisko.
Trzeba pamiętać,że na dużej głębokości,ziarno,kulki,pellet, opadają różnie,tak więc wartości są orientacyjne,ale to co podałem,mi się sprawdza.
Co do Ultegry,wiecie,na jeziorach jest masa zaczepów i górek,grzbietów,tu hamulec musi być płynny, beton oznacza spinę,do tego dziś prawdopodobnie miałem suma i jak tylko lekko dokręciłem hamulec,czubek wędki poszedł mi do wody,zero czucia w tym hamulcu,i głupio spiąłem dużą rybę.
Nie umiem holować,przytrzymując szpulę na luźnym hamulcu.
Dla mnie to jest dyskwalifikacja,a kombinacja przy tej wartości sprzętu,nie jest zgodna z moją filozofią.