Autor Wątek: PZW 2025  (Przeczytany 4222 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 23 385
  • Reputacja: 2046
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PZW 2025
« Odpowiedź #45 dnia: 30.09.2024, 08:27 »
Ale jak oddzielić gospodarkę rybacką i handel rybami od wędkarstwa w PZW? No właśnie - chodzi o to, że w stowarzyszeniu osiąga się to przez głosowanie szeregowych członków. A wybory to w pewnym sensie polityka, bo wybiera się różne opcje. Nie za bardzo więc rozumiem jak wędkarze chcą uzdrowienia PZW bez zabrania samemu głosu :(

Jedną z podstawowych rzeczy jaką można zrobić, bez wielkiego angażowania się, jest zapisanie się do dobrego koła. W okręgu opolskim czy katowickim jest kilka kół, gdzie można się przenieść i nie trzeba robić niczego więcej, oni zrobią to za Was (jak koło Elektrownia w okręgu opolskim czy koło nr 29 w katowickim). Jak z kołami w innych okręgach nie wiem, ale na pewno są dobre, gdzie wiedzą jaka jest rola delegata, gdzie on pilnuje spraw wędkarzy.
Lucjan

Offline Martinez

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 112
  • Reputacja: 358
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarz z zasadami
    • Galeria
  • Lokalizacja: Tarnów
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: PZW 2025
« Odpowiedź #46 dnia: 30.09.2024, 11:42 »
Widzisz Lucjan - do końca 2023r. byłem członkiem największego koła wędkarskiego w o/Tarnów. Podczas Walnego Zebrania końcem 2022r. została upubliczniona informacja dotycząca byłego prezesa. Nie wiem co kierowało Zarządem Koła, że nie podano tej informacji wcześniej, kiedy sprawa się toczyła. Wiadomość gruchnęła jak grom z jasnego nieba.
W 2023r. dało się wyraźnie zauważyć zmniejszony stopień zaangażowania zarządu w kwestie sportowe, w sprawy mające na celu rozwój koła. Zwłaszcza co mnie zabolało - potraktowanie po macoszemu nieoficjalną sekcję karpiową w kole i spuszczenie dwóch tematów zawodów w przysłowiowym kiblu.
Dlatego też (nie bez żalu, bo było trochę przykro), od początku tego roku przeszedłem do nowego koła. Mniejsze, wydaje się być bardziej zorganizowane, aczkolwiek z mniejszą (w porównaniu do poprzedniego koła) ilością zawodów. Jednak jest spora grupa karpiarzy, która prężnie działa i tym samym zawody się odbywają.
Zgadzam się z Tobą, że trzeba iść do dużego koła. Jednak z drugiej strony - jeśli koło nie spełnia oczekiwań to czy warto w nim dalej być, czy może jednak iść do mniejszego, ale mającego inne podejście zarządu?
TKKP - Tarnowski Klub Karpiarzy Przeklętych ;)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 23 385
  • Reputacja: 2046
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PZW 2025
« Odpowiedź #47 dnia: 02.10.2024, 08:28 »
Twój to osobliwy przypadek. Ja mówię o tym, aby zerwać z tym co robi większość - należąc do koła które jest blisko i gdzie łatwo opłacić składki. Warto się przenieść, nawet kilkadziesiąt kilometrów, i wtedy będzie to miało dość dobry efekt. Mówię o tych, co na zebrania nie chodzą, nie wiedzą na kogo głosować.

To co masz u siebie to inna rzecz. Teraz często dochodzi do polaryzacji, i niestety, będzie to postępować. Karpiarze mają inne podejście do tematu niż wyczynowcy lub ci co zabierają, i tu w wielu kołach będzie przeciąganie liny. Ja mam koło, które ma doskonałe odcinki rzeki Trent, które świecą pustkami. Pytam bailiffa, dlaczego mają zamknięta listę, na której sam jestem i czekam, gdy na odcinku kilometra nie ma żądnego wędkarza. Otóż wyjaśnił mi, że karpiarze blokują zwiększenie liczby członków, bo na wodach stojących będzie zbyt wielu wędkarzy i nie będą mieli gdzie łowić. Niestety, byli na zebraniu i swoje przegłosowali. A klub kasy ma jak lodu (zarybiają dobrze, ale nie narybkiem, ale wpuszczają duże ryby, np. 2-3 kilowe liny), więc nie muszą sobie 'golić jaj'. A w moim klubie, równie bogatym, z zadbanymi wodami, mającym 800 członków plus 200 spoza obrębu mojego miasta, na walnym pojawił się oprócz zarządu, bailiffów aż...jeden wędkarz. Powiedziałem sobie, że następnym razem przyjdę, bo wtedy będę mógł zgłosić kilka wniosków. Tak więc w UK jest jeszcze gorzej z frekwencją, kluby jednak mają się dobrze.
Lucjan

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 961
  • Reputacja: 923
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: PZW 2025
« Odpowiedź #48 dnia: 02.10.2024, 08:44 »
Dla mnie sprawa jest prosta. Po doświadczeniach jakie mam z pzwiu napiszę to co pisałem kilka lat temu...
W tedy zostałem nie zrozumiany... czy to się będzie nazywało pzwiu czy inna cholera musi to ciało mieć osobowość prawną ( przykład prężnych kół które są wycinane przez okręg to klasyk - chłopaki z kół nic nie mogą zrobić bo jest okręg ) wracając w organizacji powinna być zdrowy zarząd , organ ścigający oraz sądzący , własny ichtiolog , plan działania na lata i spokój prawny. Uw twór działa zabiega - ludzie w nim działający powinni być na etatach nie żadne społecznictwo... Organizacja ma ludzi , plan , wody - i podchodzi do tego biznesowo.
Jeśli wody będą rybne będą mały infrastrukturę dla wędkarzy - też będą do nich wieloletnie kolejki.

Ludzie w dzisiejszych czasach płacą a w zamian chcą mieć produkt na wzór tego czego pragną. Z tąd popularność dobrych komercji w polsce jest ogromna. Ludzie płacą sowite sumy by sobie spełnić marzenia.

To będzie przełom gdy pozbędziemy się balastu ludzi z pzwiu którzy reanimują trupa bo jest ich garstka jest im dobrze i mają kase...

Na dzień dzisiejszy to bajka co piszę ale może za kilka lat... czas pokaże co będzie.
Maciek