Obawiam się że nadzieje związane ze zmianą władzy nie przełożą się bezpośrednio na poprawę rybostanu naszych wód, regulacja rybactwa i wędkarstwa jest na podstawie ustawy o rybactwie z 1985 r z późniejszymi zmianami i ona właśnie decyduje o polityce udostępniania wód publicznych w skali makro (obwody rybackie na wodach płynących) A że umowy o korzystanie z obwodów są zawierane na wiele długich lat, to sama zmiana tej ustawy (jeśli udałby się szeroki ruch chcący jej zmiany) będzie skutkowała w długiej perspektywie, bo "Lex retro non agit" Koegzystencja rybaków i wędkarzy jest zatem ciągle konieczna. Natomiast możliwy jest, moim zdaniem, inny zakres działań, z pewnością PIS będzie chciał w jakimś wymiarze przeprowadzić dekomunizację, późną bo późną oraz już dość szczątkową ale jednak, a kto zasiada w Z. G. PZW to tajemnica poliszynela jest przecież. A jak popuszczę wodze fantazji i wyobrażę sobie decentralizację PZW, likwidację Z. G. albo dużą redukcję tego tworu do zadań tylko i wyłącznie reprezentacji sportowej na arenie międzynarodowej oraz likwidację składki członkowskiej tak by została tylko składka okręgowa z podziałem 90% zarybianie, 8% ochrona wód 1% administracja 1 % sport lub coś w tym stylu) lub nawet dalej, gdyby to koła miały pełną autonomiczność w zbieraniu i wydawaniu pieniędzy (w dużej korporacji - analogia do PZW w obecnym kształcie, oprócz zarządu, księgowości, nikt nie wie jak i gdzie przepływają pieniądze, stąd w takich dużych firmach występują kontrole biegłych rewidentów, w małej prywatnej firmie - koło wędkarskie- widać to o wiele lepiej, niepotrzebne jest wtedy sprawdzanie i kontrolowanie), no to wtedy naciski polityczne na PIS mogłyby przynieść jakiś skutek. Z drugiej strony Ala Capone dopadł nie bezpośrednio wymiar sprawiedliwości, a urząd skarbowy, no i tutaj to ja mam nierozwiązywalną zagadkę dlaczego wydawanie zezwoleń za 0 zł (bez VAT) za przynależność do stowarzyszenia nie wzrusza US, a że PIS będzie szukał pieniędzy na pokrycie wyborczych obietnic to 120 milionów złotych co roku wpływających do kasy PZW (który te pieniądze dostaje użytkując wody publiczne, bo sam nie posiada praktycznie wód) będących poza systemem podatkowym może ich bardzo zainteresować.