Autor Wątek: Kot -ka  (Przeczytany 9979 razy)

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 037
  • Reputacja: 2238
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Kot -ka
« Odpowiedź #30 dnia: 08.01.2025, 09:29 »
Sklep Zooplus.

W porządku są karmy Wild Freedom. To jest dobra jakość za jeszcze w miarę akceptowalną cenę. Ujdą też puszki Carny. Do tego pasztety Winston z Rossmanna są ok. Jak jest promka to biorę prawie wszystko, co jest na sklepie. Sprawdzić możesz, czy zje karmę dla psów Dolina Noteci, która jest teraz w Deals w takich półkilowych saszetkach w promocji.

Pamiętaj, że sierść przebrzydła nie wszystko chce jeść ;)

Zawsze warto promocji wypatrywać. Np. ostatnio w Netto kupiłem saszetki Gourmet w jakiejś super promocji, co dało 17 zł/kg. Wziąłem wszystko, co było, i mam tego na wiele miesięcy do mieszania z innymi karmami.

W Zooplus zakładasz konto, wykupujesz pakiet zniżkowy czy jak to się tam nazywa, że masz minus kilka procent do każdego zamówienia. Punktu się nabijają i po kilku zamówieniach już wpada jakieś ciekawe żarcie do wyboru gratis.


Edit: możesz też sprawdzić, czy zwykłego mięsa nie je. Wtedy kupujesz najtańsze gulaszowe, mrozisz w małe porcje i masz najczystsze mięso i do tego taniej niż te gotowe.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Jurek z Warszawy

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 010
  • Reputacja: 166
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tylko wody PZW- no kill
  • Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Kot -ka
« Odpowiedź #31 dnia: 08.01.2025, 13:14 »
Dzieki Panowie :thumbup: dla was

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 037
  • Reputacja: 2238
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Kot -ka
« Odpowiedź #32 dnia: 08.01.2025, 13:44 »
Jeszcze jedna sprawa mi do głowy przyszła. Jakiego żwirku używasz? Ja mam koty całe życie, to przerobiłem wszystko i mogę doradzić.

Edit: pamiętaj, że Winstona to pasztety, nie kawałeczki (na tych masz napisane XXX w sosie).
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline grzegorz88

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 341
  • Reputacja: 164
Odp: Kot -ka
« Odpowiedź #33 dnia: 08.01.2025, 14:01 »
Jakie dobre mokre karmy dla kota polecacie. Chodzi mi o te które mają w składzie ponad 70% mięsa i namiar na sklep
Najlepsze czym karmiłem to Catz finefood. Bażant pachniał tak, że aż korciło spróbować. Konserwa wyglądała lepiej niż większość ludzkich konserw. Granata pet podobnie.
Podając coś gorszego od razu czuć było różnice w zapachu z kuwety.
Wszystko do kupienia w zooplus

Offline robson

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 585
  • Reputacja: 393
  • Płeć: Mężczyzna
  • przystawka, bolonka, trotting
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Kot -ka
« Odpowiedź #34 dnia: 08.01.2025, 14:12 »
Catz Finefood jak najbardziej :thumbup: Jeszcze dorzucę: Applaws, WOW Cat, Lucky Lou (wołowina z owadami). A jak z ryb to ICEPAW - śledź jest wybitny, zdaniem kotów :)
Najpierw przekonamy wszystkich, że powinni mieć własne poglądy, a potem je im damy.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 037
  • Reputacja: 2238
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Kot -ka
« Odpowiedź #35 dnia: 08.01.2025, 14:19 »
Catz Finefood.

Ile płacicie za kg mięsa dla siebie i dla swoich dzieci? Dwa razy taniej wyjdzie, jak będziecie koty karmić świeżą polędwicą wołową.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 037
  • Reputacja: 2238
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Kot -ka
« Odpowiedź #36 dnia: 08.01.2025, 14:21 »
Dam Wam przykładowe ceny Jelenia dla ludzi, bo właśnie zamawiałem.

https://super-stek.pl/pl/mieso/dziczyzna/jelen/
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Online Daavid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 666
  • Reputacja: 150
  • Lokalizacja: UK
Odp: Kot -ka
« Odpowiedź #37 dnia: 08.01.2025, 14:23 »
Mój kot ostatnio dostaje co trzy dni dwa surowe serca drobiowe. Żona gdzieś wyczytuje, że kot podroby też powinien jeść, surowe mięso jest trochę kontrowersyjne, bo pasożyty, chociaż podejrzewam że te kurczaki na farmie tak szybko rosną, że pasożyty nie zdążą się rozwinąć. Trzeba kupić w mięsnym jak są świeże i zamrozić.
Mój kot najczęściej je kurczaka pieczonego w air frajerze. Upieczony kawałek wystarcza na np. dwa dni. Czasami jakaś puszka, ale nie za często. Kot może jeść jogurt, jak lubi, dawka to łyżka. Kot to nie pies, powinien jeść często, ale mało.  W nocy nie karmić, bo jak się nauczy to spać nie da ;)

Offline Jurek z Warszawy

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 010
  • Reputacja: 166
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tylko wody PZW- no kill
  • Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Kot -ka
« Odpowiedź #38 dnia: 08.01.2025, 14:38 »
Jeszcze jedna sprawa mi do głowy przyszła. Jakiego żwirku używasz? Ja mam koty całe życie, to przerobiłem wszystko i mogę doradzić.

Edit: pamiętaj, że Winstona to pasztety, nie kawałeczki (na tych masz napisane XXX w sosie).
Używam żwirku cat walk i benek. Mieszam oba i dodaje trochę jeszcze bentonitu. Naprawdę ładnie skleja każde kocie odchody.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 037
  • Reputacja: 2238
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Kot -ka
« Odpowiedź #39 dnia: 08.01.2025, 14:50 »
Mój kot ostatnio dostaje co trzy dni dwa surowe serca drobiowe. Żona gdzieś wyczytuje, że kot podroby też powinien jeść, surowe mięso jest trochę kontrowersyjne, bo pasożyty, chociaż podejrzewam że te kurczaki na farmie tak szybko rosną, że pasożyty nie zdążą się rozwinąć. Trzeba kupić w mięsnym jak są świeże i zamrozić.
Mój kot najczęściej je kurczaka pieczonego w air frajerze. Upieczony kawałek wystarcza na np. dwa dni. Czasami jakaś puszka, ale nie za często. Kot może jeść jogurt, jak lubi, dawka to łyżka. Kot to nie pies, powinien jeść często, ale mało.  W nocy nie karmić, bo jak się nauczy to spać nie da ;)
:thumbup:

Jeszcze jedna sprawa mi do głowy przyszła. Jakiego żwirku używasz? Ja mam koty całe życie, to przerobiłem wszystko i mogę doradzić.

Edit: pamiętaj, że Winstona to pasztety, nie kawałeczki (na tych masz napisane XXX w sosie).
Używam żwirku cat walk i benek. Mieszam oba i dodaje trochę jeszcze bentonitu. Naprawdę ładnie skleja każde kocie odchody.

Jest ok :thumbup:

Ja sam używam żwirku zbrylającego Tigerino. Ostatnio w darowiźnie dostałem po zmarłym kocie żwirek Winston z Rossmanna. Oba zmieszane są doskonałe.

Mieszkając w bloku, stosowałem Cat's Best z prasowanych trocin, bo to można spuścić potem w kiblu.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline Jurek z Warszawy

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 010
  • Reputacja: 166
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tylko wody PZW- no kill
  • Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Kot -ka
« Odpowiedź #40 dnia: 08.01.2025, 15:26 »
Michał ty masz jakieś rasowe te koty ? bo ja mam znajdę jak powiedział weterynarz to mieszaniec ale nie chce żadnego innego kota

Offline robson

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 585
  • Reputacja: 393
  • Płeć: Mężczyzna
  • przystawka, bolonka, trotting
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Kot -ka
« Odpowiedź #41 dnia: 08.01.2025, 15:48 »
Kiedyś dałem kotu surową wątróbkę. Dostał szału, polował na nią, podrzucał, ciepał nią o ścianę. Zabawa przednia, ale mycie chaty po tym już nie. Tak że trzeba uważać :)
Najpierw przekonamy wszystkich, że powinni mieć własne poglądy, a potem je im damy.

Offline Jurek z Warszawy

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 010
  • Reputacja: 166
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tylko wody PZW- no kill
  • Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Kot -ka
« Odpowiedź #42 dnia: 08.01.2025, 16:01 »
A moja kotka dziś dwa razy zjadła po małym kawałku wątróbki drobiowej  i widać ze jej to smakuje

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 35 037
  • Reputacja: 2238
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Kot -ka
« Odpowiedź #43 dnia: 08.01.2025, 16:38 »
W obecnym domu miałem dwa syberyjskie. Jeden lubił chiński plastik... i trzeciego zabiegu nie przeżył. Drugi, Neva Mascarade, przepiękny po prostu... Żył sobie i nagle dostał zatoru, odcięło mu łapy i uśpienie. Ot tak, masz kota, nie masz kota :( Teraz miałem dwa Maine Coony. Demona zabił mi kilka miesięcy temu samochód. Umarł mi na rękach. To był najcudowniejszy kot, jakiego w użyciu miałem... Teraz została dzika kotka z obciętymi przez kogoś uszami. Zakochała się w Demonie bez pamięci i wszędzie za nim łaziła. Po pół roku dała się patykiem dotknąć... Potem ją sąsiad przejechał... Miała mieć amputowany ogon i łapę. Zostawiłem. Ogon był sparaliżowany, noga wyrwana... Po miesiącu tylko było widać, że coś kiedyś ją trafiło, bo tylne łapki stawia jak modelka. Ogon odżył. Teraz jest największym przytulasem ze wszystkich. Ogląda ze mną telewizję. Naprawdę siedzi, śledzi akcję, rusza główką... Nigdy żaden inny z moich kotów tak nie robił. Została ona, Maine Coonka i przyplątał się skundlony syberyjski. Miał obroże, ale ciągle u nas na tarasie siedział. Czipa brak. Po pół roku pozwoliłem mu wchodzić. Kot ewidentnie był bity. Boi się gwałtownych ruchów czy szmaty w ręce... Na łóżko jak go wziąłem, to ze strachu aż nie mógł oddychać. Jest z nami już rok i już na rękach lubi, na łóżku mruczy... Ale panika, jak się szybciej ruszysz chyba z nim zostanie...
Po śmierci Demona już nie bierzemy żadnych innych kotów.

Edit: jeszcze z rodzicami w bloku miałem różne dachowce. Jeden żył z nami 22 lata! Zdechł ze starości mamie na rękach.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline robson

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 585
  • Reputacja: 393
  • Płeć: Mężczyzna
  • przystawka, bolonka, trotting
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Kot -ka
« Odpowiedź #44 dnia: 08.01.2025, 16:53 »
Po pół roku pozwoliłem mu wchodzić. Kot ewidentnie był bity. Boi się gwałtownych ruchów czy szmaty w ręce... Na łóżko jak go wziąłem, to ze strachu aż nie mógł oddychać. Jest z nami już rok i już na rękach lubi, na łóżku mruczy... Ale panika, jak się szybciej ruszysz chyba z nim zostanie...

To praktycznie identyczny przypadek, jak u mojego niby-syberyjczyka. Też po przejściach, też panikował. Nawet uciekł nam na początku z mieszkania, ale jakimś cudem po paru dniach go namierzyliśmy i odłowiliśmy. Teraz już jest słodziak i pieszczoch, ale np. nigdy nie próbuje wskoczyć wyżej niż na biurko czy parapet, choć druga kicia śmiga po szafach. Musiał kiedyś chyba zaliczyć upadek z dużej wysokości. Na gwałtowne ruchy już nie zwraca uwagi (choć parę lat trwało zanim mu przeszło), ale do dziś nie podobają mu się obce, męskie głosy.
Najpierw przekonamy wszystkich, że powinni mieć własne poglądy, a potem je im damy.