Autor Wątek: Andrzej "milczacy" - projekty handmade  (Przeczytany 26792 razy)

Offline brendas

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 381
  • Reputacja: 71
  • Lokalizacja: Maków Mazowiecki/Olsztyn
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Andrzej "milczacy" - projekty handmade
« Odpowiedź #75 dnia: 27.10.2025, 23:53 »
Przyjemnie patrzy się na rzeczy, które wychodzą spod Twojej ręki, nie dość, że są praktyczne, nie brakuje im estetyki, fachowa robota :thumbup:
Ja zgapiłem sobie piórnik bodajże z futerału na kij bilardowy, jednak jest on kilkadziesiąt centmetrów krótszy.
Kuba

Offline flowgrid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 696
  • Reputacja: 237
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Andrzej "milczacy" - projekty handmade
« Odpowiedź #76 dnia: Dzisiaj o 06:39 »
Piórnik pierwsza klasa. Masz niesamowity talent do robienia rzeczy własnoręcznie :thumbup:
Marcin

Offline milczacy

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 107
  • Reputacja: 101
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Małopolska
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Andrzej "milczacy" - projekty handmade
« Odpowiedź #77 dnia: Dzisiaj o 13:58 »
Cześć!

Dzięki za miłe słowa 😊 Staram się jak mogę…

Ale, nie zawsze wychodzi tak ładnie – czasem, priorytetem są dla mnie wyłącznie względy czysto praktyczne. Jak np. w poniższym projekcie oświetlenia nocnego dla szczytówek feeder:

Wędkuję często wieczorami/po zmroku. Długo stosowałem świetlik chemiczny, doczepiany za pomocą gumek do szczytówki, lub latarkę led podświetlającą szczytówki od spodu. Ale – świetlik potrafił powodować splątania, a latarka – męczyła wzrok, przeszkadzała innym wędkarzom nad wodą, zwabiała wszelkie latające robactwo, bądź nie zawsze dała się ustawić tak, by było dobrze widać szczytówki…
W dążeniu do optymalizacji wskazań feedera po zmroku - zmontowałem sobie tablicę wskaźnikową z delikatnym, rozproszonym podświetleniem led. I fajnie jest, działa to super – puki jest możliwość stabilnego ustawienia jej przed kijkami. A nie zawsze jest… Stosowanie takiej tablicy, sprawdza się raczej tylko przy krótszych kijkach. Ja, często wędkuję z pomostu, często moje stanowisko jest „krótkie” i kijkami trzeba się ustawić tak, że nie da się ich ustawić równolegle do brzegu i tej tablicy zwyczajnie nie ma za bardzo jak przed wędkami zamontować.

Wpadłem więc w internetach na patent z latarką UV i znacznikami fluo na szczytówce. BINGO!
Nie chciało mi się dłubać z diodami, lutować itd… kupiłem więc gotową malutką latarkę UV o średnio szerokim kącie świecenia (pojedyńcza dioda), zasilaną jednym paluszkiem AAA. Dorobiłem klips mocujący do podpórki, pomalowałem przelotki farbką fluo…i fajnie to działało, w domu!

link latarka: https://pl.aliexpress.com/item/1005007131864150.html?spm=a2g0o.order_list.order_list_main.23.7c0b1c24TdnGY6&gatewayAdapt=glo2pol
Link farbki: https://pl.aliexpress.com/item/1005008505492140.html?spm=a2g0o.order_list.order_list_main.4.7c0b1c24TdnGY6&gatewayAdapt=glo2pol

Pojechałem nad wodę…. I dupa 😊

Albo ta moja latarka żarła prąd jak szalona, albo baterie były jakieś zleżałe… w efekcie, aby cokolwiek widzieć szczytówkę – musiałem cały wieczór żonglować bateriami pomiędzy czołówką, lampką biwakową, a latarką UV. Czas efektywnego oświetlania szczytówki na pojedyńczej bateryjce AAA był żałośnie krótki!

Zatem – przeróbka 😊
Latarkę przerobiłem tak, że został z niej jedynie element z diodą i „dupka” w którą wstawiłem włącznik z jakiejś grającej i świecącej zabawki. Do tego – doczepiłem giętki uchwyt pozyskany z jakiejś lampki led-usb. I „moduł” zasilania – koszyk na 3 baterie AA, który przerobiłem tak, że baterie połączone są równolegle. Czyli napięcie jak z jednej, ale pojemność x3 baterii. Wszystko to spiąłem do kupy, polutowałem, ponitowałem. A jako mocowanie do podpórki – zastosowałem zwykłe klipsy biurowe do papieru.

I wygląda to jak improwizowana bomba samoróbka, ale działa jak marzenie 😊














Latarkę można ustawić sobie jak nam pasuje. Klipsy mocno i sztywno utrzymują całość na podpórce/buzzbarze/feeder armie. Nic się nie giba i nie odlatuje.
Elektronika latarki jest zalana klejem na gorąco – jest całkowicie szczelna i wodoodporna. Bateriom w zewnętrznym „module” zasilania nie szkodzi nawet ulewny deszcz (sprawdzone), zatem osłonka jest jedynie prowizoryczna coby się ludzie nie śmiali 😉 .
I jak na razie- na jednym secie baterii – ta lampka przepracowała już ze 25 godzin i nadal świeci jak trzeba. Docelowo – zastosuję akumulatorki AA i na lata mogę zapomnieć o kupowaniu świetlików 😊

Działa to tak:





Tak że, nie zawsze udaje mi się, że moje projekty wyglądają ładnie... ;)
Nie muszą. Ważne by działały tak jak oczekuję!

Pozdrawiam, Andrzej