Autor Wątek: Glina/Ziemia wędkarska - stosować czy nie, i z czym to się je.  (Przeczytany 796 razy)

Offline 19SG98

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 43
  • Reputacja: 10
  • Lokalizacja: Szczecin
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Glina/Ziemia wędkarska - stosować czy nie, i z czym to się je.
« Odpowiedź #15 dnia: 02.12.2025, 21:57 »
To był mój wstępny plan - dlatego pytałem na początku ;D

Jednakże jak napisał Modus:

Cytuj
Niekiedy wystarczy, a innym razem nie wystarczy - zależy od właściwości danej ziemi oraz tego, co chcemy osiągnąć. Pierwsza z brzegu ziemia raczej nie zastąpi tęgiej gliny rzecznej ani lekkiej i puszystej ziemi torfowej/bełchatowskiej.

Offline brendas

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 387
  • Reputacja: 71
  • Lokalizacja: Maków Mazowiecki/Olsztyn
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Glina/Ziemia wędkarska - stosować czy nie, i z czym to się je.
« Odpowiedź #16 dnia: 02.12.2025, 22:03 »
Dziękuję wszystkim za rzeczowe odpowiedzi - dużo materiału do czytania i oglądania w zimowe wieczory :beer:

Z waszych wypowiedzi widzę że w zasadzie nie ma jakiejś jednej zdecydowanej odpowiedzi - jeden rabin powie tak, drugi rabin powie nie. Z części materiału jaki przeаnalizowałem widzę że wszystko zależy od sytuacji nad wodą, i niezbędne jest doświadczenie żeby dobrać odpowiednią mieszankę.

On powiedział mi, że do dwóch godzin potrafi spędzić na przygotowaniu kul - ??? ??? ??? Rozumiem że to pewnie przekłada się na wyniki i szanuję, ale coś takiego jest zdecydowanie nie dla mnie :facepalm:

Dlatego zacząłem się zastanawiać, czy istnieje jakaś alternatywa dla gliny/ziemi - coś co będzie w stanie wypełnić jej rolę, bez konieczności zabierania ze sobą całego sprzętu? Nie chce wynajdować koła na nowo, chodzi mi tylko o ergonomię, bo wizja taszczenia ze sobą osobnych wiader, zestawu sit i worków z gliną wraz z wkrętarką za każdym razem kiedy chce połowić sliderem trochę mnie odrzuca ;D. Myślałem też o tym żeby robić kule w domu, i zabierać je potem spakowane na ryby, ale ten pomysł jest raczej kompletnie bez sensu.

BTW, obecnie można kupić wędki do nęcenia, co przy użyciu koszyka lub małego spomba może sprawić, że nęcisz bardzo szybko, bez konieczności użycia kul. Bardzo intrygujące - po szybkim wyszukiwaniu, obecnie najtańsza wędka w sekcji Spod i Marker w miętusie to koszt 185zł - stąd moje pytanie czy warto inwestować w takie kije, czy mogę bo prostu wykorzystać budżetowy kij Tele-Carp który gdzieś mi zalega w szafie? I kolejna kwestia - czy nęcąc, załóżmy, kukurydzą, spombem albo koszykiem jest szansa że towar doleci do dna? Nie zostanie on wygryziony przez drobnicę lub w toni?

Zapomniałem dodać: Nie startuję na zawodach, pytam się w kontekście "prywatnego" wędkowania.

Ja tam czasem lubię się pobabrać w glinach i ziemiach, ale robię to dzień przed łowieniem, tzn. przygotowuje albo gotowe mieszanki, albo półprodukty, które pakuję w worki próżniowe i chowam do lodówki. O alternatywę dla ziem/glin raczej ciężko jedynie możesz nęcić zanętą obficiej lub skromniej, regulując to wielkością koszyczka zanętowego, lub wielkościami kul. W sumie alternatywą dla powyższych może być klej mineralny, bentonit, płatki owsiane, kaszka kukurydziana itp., jednak jest to zamiennik odpowiadający jedynie jednej z funkcji, mianowicie sile wiązania zanęty.
Kukurydza za spomba Ci doleci na dno na spokojnie, pozostanie tam jakiś czas, ale to jaki to będzie czas, zależy od rybostanu. Przy nęceniu samymi frakcjami typu kukurydza, pszenica itp., należy mieć baczenie, że nie dolecą one na dno 1 do 1 tak, jak wpadły do wody, a będą przesuwane poprzez prądy.
A co do spoda, masz jeszcze tańszego, spro governora w dwóch długościach w drapieżniku, myślę, że warto za takie pieniądze w to wejść.
Kuba

Online flowgrid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 715
  • Reputacja: 245
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Glina/Ziemia wędkarska - stosować czy nie, i z czym to się je.
« Odpowiedź #17 dnia: 02.12.2025, 22:04 »
Jak łowisz nad rzeką poszukaj osadów ilastych niesionych przez wodę. Robi lepiej robotę niż glina rzeczna. Obejrzyj ten filmik i zwróć uwagę jaka ziemia/glina jest dodawana do robienia kul. Tu nie ma żadnej filozofii czy wiedzy tajemnej ;)

Marcin

Offline 19SG98

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 43
  • Reputacja: 10
  • Lokalizacja: Szczecin
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Glina/Ziemia wędkarska - stosować czy nie, i z czym to się je.
« Odpowiedź #18 dnia: 02.12.2025, 22:41 »
Cytuj
Ja tam czasem lubię się pobabrać w glinach i ziemiach, ale robię to dzień przed łowieniem, tzn. przygotowuje albo gotowe mieszanki, albo półprodukty, które pakuję w worki próżniowe i chowam do lodówki.
Dokładnie o czymś takim myślałem, tylko szybko ten pomysł odrzuciłem, bowiem zakładam że robiąc gotowe kule w domu nie jesteśmy elastyczni nad wodą - nie ma jak za bardzo dostosować się do warunków. Ale skoro Tobie działa to może jest to gra warta świeczki.

Cytuj
Tu nie ma żadnej filozofii czy wiedzy tajemnej ;)
No właśnie dla kogoś niewtajemniczonego wydaje się wprost przeciwnie ;D. Spławik z nad Wisły znam i śledzę, bardzo podoba mi się stwierdzenie padające w tym materiale - Nie trzeba przecierać przez sito, bo to nie zawody. ;D. Myślę że może faktycznie pójdę drogą zaprezentowaną na filmie i będę korzystał z tego co mam pod ręką, dostosowując stosunek ziemi do zanęty.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 848
  • Reputacja: 2092
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
BTW, obecnie można kupić wędki do nęcenia, co przy użyciu koszyka lub małego spomba może sprawić, że nęcisz bardzo szybko, bez konieczności użycia kul. Bardzo intrygujące - po szybkim wyszukiwaniu, obecnie najtańsza wędka w sekcji Spod i Marker w miętusie to koszt 185zł - stąd moje pytanie czy warto inwestować w takie kije, czy mogę bo prostu wykorzystać budżetowy kij Tele-Carp który gdzieś mi zalega w szafie? I kolejna kwestia - czy nęcąc, załóżmy, kukurydzą, spombem albo koszykiem jest szansa że towar doleci do dna? Nie zostanie on wygryziony przez drobnicę lub w toni?


Mi chodzi o bardziej dedykowane wędki do nęcenia z kosza lub fotela, absolutnie nie karpiówki. Te są zbyt sztywne i zbyt długie, nimi się źle nęci siedząc, nimi się nęci na stojąco. Tu masz wędkę z Prestona na ten przykład, mającą długość 3 metrów. Cena oscyluje wokół 80 funtów w UK, w Polsce widzę jest podobnie. Tańszą opcją będzie brzanówka z Koruma o długości 3.30 metra, która równie dobrze wykona zadanie. Cena jest o 30 funtów niższa (kije brzanowe sa mocniejsze). Od biedy pałowaty krótszy feeder też da radę.
https://sklepdrapieznik.pl/101849-wedka-preston-bait-up-xtreme-30m.html

I teraz - możesz użyć małego spomba, który otwiera się na powierzchni i powoduje opad towaru na dno, mocno go rozsiewając. Możesz użyć też koszyka, i tu tak go nabijać, aby towar rozsypywał się na dnie. Możesz też 'szarpać' koszykiem podczas opadu, czyli towar rozsypuje się mniej więcej w połowie głębokości, dając efekt pośredni.

Mając spomba musisz pamiętać, że na głębszej wodzie opad może następować niekoniecznie w miejscu w którym łowisz, zwłaszcza jak jest prąd wody. Jest też większe rozproszenie. Kij do nęcenia ma jednak ten plus, że możesz wymienić spomba na koszyk. No i oczywiście do spomba możesz włożyć wałki lub kule zanęty, a przede wszystkim konopie :) Trzeba tylko dopasować tak odległości, aby przynęta była tam gdzie towar. Tu polecałbym przy spławiku klipować trochę dalej, tak aby zatapiać żyłkę i móc przemieścić zestaw, co często prowokuje ryby do brania.

Lucjan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 848
  • Reputacja: 2092
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark

Kukurydza za spomba Ci doleci na dno na spokojnie, pozostanie tam jakiś czas, ale to jaki to będzie czas, zależy od rybostanu. Przy nęceniu samymi frakcjami typu kukurydza, pszenica itp., należy mieć baczenie, że nie dolecą one na dno 1 do 1 tak, jak wpadły do wody, a będą przesuwane poprzez prądy.

To fakt. Jednak tutaj można nęcić koszykiem lub użyć dobrego spomba z Koruma, który otwiera się przy dotarciu na dno. Co do ceny, to nie jest ona wysoka :)

https://sklepdrapieznik.pl/szukaj?controller=search&page=2&s=korum+n%C4%99cenie

Lucjan

Offline Papi_feeder

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 567
  • Reputacja: 66
  • Ulubione metody: method feeder
Myślę że może faktycznie pójdę drogą zaprezentowaną na filmie i będę korzystał z tego co mam pod ręką, dostosowując stosunek ziemi do zanęty.
To ja jeszcze raz wstawię co pisałem: Mało tego za szczeniaka nad Narwią kopaliśmy w skarpie glinę na miejscu, wcześniej moczyliśmy chleb w siatce na ryby, później z tej gliny robiliśmy takie jakby obwałowanie do środka chleb mokry z siatki, płatki owsiane, zapach waniliowy do ciasta... i tyle... z tego lepiliśmy kule. Na rekreacyjne łowienie w zupełności wysrarczy.
"Jestem podejrzliwy wobec ludzi, którzy nie lubią psów, ale ufam psu, który nie lubi jakiegoś człowieka". Bill Murray

Offline Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 859
  • Reputacja: 324
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Katowice
  • Ulubione metody: bat i feeder
Koniec świata Anglik uczy jak używać gliny jokersem :D :P
Tak Marcin od pewnego czasu praktycznie nie stosuje gliny, łowi na czystej zanęcie.
-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "