Autor Wątek: Elektroniczna baza danych PZW  (Przeczytany 31216 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 500
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Elektroniczna baza danych PZW
« Odpowiedź #60 dnia: 05.01.2016, 23:39 »
Ciekawi mnie jak Czesi rozwiązali ten problem prawnie. Jak jest u nich z tym 'monopolem'... Może oni mniej zabierają? Pewne jest, że płacą więcej i mają dużo kontroli. Mają tez taki rejestr?
Lucjan

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Elektroniczna baza danych PZW
« Odpowiedź #61 dnia: 05.01.2016, 23:40 »
Jak byłem w stowarzyszeniu założonym przez 100 wędkarzy, którzy nie lubili PZW, to też były rejestry. A mogli z tego zrezygnować. Rejestry obowiązują nawet na nielicznych łowiskach komercyjnych. Czy w związku z tym, mam oskarżać wszystkich o łamanie moich praw konstytucyjnych? No raczej nie. Jak mi nie pasuje, to mówię spadajcie panowie, ja w tej szopce brał udziału nie będę. Jak wyższość bierze jednak chęć wędkowania tu czy tam, no to mimo niechęci akceptuję takie zasady jakie tam panują. Nie muszę się z nimi zgadzać ale jako uczciwy człowiek przestrzegam ich.
Grzegorz

Offline mirgag

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 829
  • Reputacja: 137
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mirosław
  • Lokalizacja: Głogów - Zielona Góra
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Elektroniczna baza danych PZW
« Odpowiedź #62 dnia: 06.01.2016, 07:54 »
I wszystko wiemy.
Ty, nie musisz się z nimi (debilnymi przepisami) zgadzać ale jako - Twoim zdaniem - uczciwy człowiek przestrzegasz te przepisy (tylko uważaj, bo są tacy, którzy chcieliby wprowadzić przepisy takie, byś się powiesił…). Czyli jesteś osobą stadną, lubisz jak Ci rozkazują i mówią, co masz robić (nawet, jeśli to Ci szkodzi i do tego o tym wiesz, czyli jesteś tego świadomy).

A ja jestem człowiekiem nieuczciwym (tak mówisz między wierszami), bo rejestrów nie wypełniam gdyż uważam, że narusza to moje prawa i chcę ten zapis o rejestrach usunąć (i to do Ciebie nie dociera). Owszem, mogę rejestr wypełniać i to bardzo uczciwie na zasadzie wzajemnych korzyści i np. jeśli nie będę opłacać składek w całej Polsce, ja w ramach obopólnych korzyści będę skrupulatnie wpisywać złowione ryby wraz z informacją, na jakim łowisku łowiłem danego dnia.

Czyli Tobie studia zlasowały mózg, wmówili Ci, że masz skrupulatnie przestrzegać tego, co powie Ci przewodnik stada, a mnie studia nauczyły, by nie oglądać TVNu, Polsatu i innych reżymowych telewizji, ani tego, by nie czytać debilnych gazet typu Gówno Prawda (Wyborcza oczywiście).
Czy nasi profesorowie byli skuteczni? To właśnie dzisiaj widać.

Dzisiaj Ty uważasz, że być dymanym, okradanym, oszukiwanym, to jest uczciwe (czyli dokładnie jak było za PRLu a przecież PZW jest PRLu spadkobiercą), a ja uważam, że będę dbać o swoje prawa i nie pozwolę by mi je odbierano.

Mało, piszesz: „uważam, że to nie tylko postawa buntownicza, którą niczego nie osiągniesz, ale szkodząca Twoim kolegom”.
Całkowicie Ciebie nie rozumiem, a czy Koledzy opłacają mi rachunki, kupują paliwo, karmią mnie, ubierają? A co mnie obchodzi co robią Koledzy? KAŻDY MA PRAWO ROBIĆ CO CHCE DOPÓKI NIE KRZYWDZI TYM INNYCH. JEŚLI KRZYWDZI, MUSI PRZESTAĆ TO ROBIĆ. Czy ja krzywdzę PZW, czy to PZW krzywdzi mnie? Twoją odpowiedź znam….

Ile jeszcze czasu upłynie zanim zrozumiesz, że życie nie polega na tym, że jeden jest dymany, a drugi cwaniak bierze wszystko? Kiedy zrozumiesz, że wszystko, z czym mamy do czynienia w życiu polega na zasadzie wzajemnych korzyści, czyli ktoś daje mi coś co ja potrzebuję, a ja daję mu to, czego on chce w podobnej walucie? Tak uważa każdy rozsądnie myślący człowiek, a ci, którym zlasowano mózg mnie po prostu nie interesują.

Problemem jest jednak to, że Ty (i Tobie podobni) chcesz zmusić mnie do robienie czegoś, na co ja nie mam ochoty, a ja Ci mówię: rób co chcesz, tylko nie krzywdź tym innych ludzi. Łapiesz różnicę?...   
*Jedynie upór i determinacja są wszechmocne*
Mirosław

Offline Radar

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 446
  • Reputacja: 368
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Elektroniczna baza danych PZW
« Odpowiedź #63 dnia: 06.01.2016, 08:14 »
I wszystko wiemy.
Ty, nie musisz się z nimi (debilnymi przepisami) zgadzać ale jako - Twoim zdaniem - uczciwy człowiek przestrzegasz te przepisy (tylko uważaj, bo są tacy, którzy chcieliby wprowadzić przepisy takie, byś się powiesił…). Czyli jesteś osobą stadną, lubisz jak Ci rozkazują i mówią, co masz robić (nawet, jeśli to Ci szkodzi i do tego o tym wiesz, czyli jesteś tego świadomy).

A ja jestem człowiekiem nieuczciwym (tak mówisz między wierszami), bo rejestrów nie wypełniam gdyż uważam, że narusza to moje prawa i chcę ten zapis o rejestrach usunąć (i to do Ciebie nie dociera). Owszem, mogę rejestr wypełniać i to bardzo uczciwie na zasadzie wzajemnych korzyści i np. jeśli nie będę opłacać składek w całej Polsce, ja w ramach obopólnych korzyści będę skrupulatnie wpisywać złowione ryby wraz z informacją, na jakim łowisku łowiłem danego dnia.

Czyli Tobie studia zlasowały mózg, wmówili Ci, że masz skrupulatnie przestrzegać tego, co powie Ci przewodnik stada, a mnie studia nauczyły, by nie oglądać TVNu, Polsatu i innych reżymowych telewizji, ani tego, by nie czytać debilnych gazet typu Gówno Prawda (Wyborcza oczywiście).
Czy nasi profesorowie byli skuteczni? To właśnie dzisiaj widać.

Dzisiaj Ty uważasz, że być dymanym, okradanym, oszukiwanym, to jest uczciwe (czyli dokładnie jak było za PRLu a przecież PZW jest PRLu spadkobiercą), a ja uważam, że będę dbać o swoje prawa i nie pozwolę by mi je odbierano.

Mało, piszesz: „uważam, że to nie tylko postawa buntownicza, którą niczego nie osiągniesz, ale szkodząca Twoim kolegom”.
Całkowicie Ciebie nie rozumiem, a czy Koledzy opłacają mi rachunki, kupują paliwo, karmią mnie, ubierają? A co mnie obchodzi co robią Koledzy? KAŻDY MA PRAWO ROBIĆ CO CHCE DOPÓKI NIE KRZYWDZI TYM INNYCH. JEŚLI KRZYWDZI, MUSI PRZESTAĆ TO ROBIĆ. Czy ja krzywdzę PZW, czy to PZW krzywdzi mnie? Twoją odpowiedź znam….

Ile jeszcze czasu upłynie zanim zrozumiesz, że życie nie polega na tym, że jeden jest dymany, a drugi cwaniak bierze wszystko? Kiedy zrozumiesz, że wszystko, z czym mamy do czynienia w życiu polega na zasadzie wzajemnych korzyści, czyli ktoś daje mi coś co ja potrzebuję, a ja daję mu to, czego on chce w podobnej walucie? Tak uważa każdy rozsądnie myślący człowiek, a ci, którym zlasowano mózg mnie po prostu nie interesują.

Problemem jest jednak to, że Ty (i Tobie podobni) chcesz zmusić mnie do robienie czegoś, na co ja nie mam ochoty, a ja Ci mówię: rób co chcesz, tylko nie krzywdź tym innych ludzi. Łapiesz różnicę?...

Nikt nikogo do niczego nie zmusza.

Czcesz należeć do PZW przestrzegaj ich regulaminów. Nie chcesz przestrzegać to z niego wystąp.

Idź na komercję. Jak tam nie będziesz miał wymaganych rzeczy to po prostu na nią nie wejdziesz. Choć byś bardzo chciał.
Czy to ogranicza Twoje prawa? Nie. Taki jest regulamin i jeżeli nie będziesz go przestrzegał (bo Ci się nie chce, bo przepis głupi, bo nie masz czegoś) to nici z łowienia.

Ja lubię jeździć szybko autem, nie podoba mi sie ograniczenie prędkości do 50 km/h w terenie zabudowanym. To co? Mam mimo przepisów jeździć po 150 km/h i stracic prawko czy iść na tor zamknięty i tam sie wyżyć? Choć tam też muszę mieć kask, wnieść opłatę i spełnić szereg warunków abym mógł z niego korzystać.

Widzisz różnicę?

Czy też studia mnie tego nauczyły? Czy zwykły zdrowy rozsądek i logika?

Abym mógł jeździć autem muszę, powtarzam muszę przestrzegać prawa lub nie dać się złapać ale jak historia pokazuje kiedyś zawsze sie wpadnie.

Dokładnie tak samo jest z PZW, a jeżeli nie lubisz ich przepisów to zrób coś aby je zmienić lub z nich nie korzystaj.
Nie krytykuj bo dostaniesz bana.

Radek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 500
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Elektroniczna baza danych PZW
« Odpowiedź #64 dnia: 06.01.2016, 08:17 »
Mirek, ale z tego wynika, że w każdym kraju jest tak jak piszesz. Wszędzie jesteś 'dymany'. W każdym kraju jest jakaś 'Wyborcza', w każdym jest coś jak Polsat czy TVN.

Co do przepisów jednak, to po to są one tworzone, aby ich przestrzegać. Rejestr nie jest po to aby zabierać Ci wolność, ale po to, aby chronić wody. Bo wody są ważniejsze niż to co Ty sobie myślisz, taka jest prawda. Jeżeli dać ludziom wolność jak byś chciał, to mielibyśmy w Polsce Afrykę. Nie ma się co odwoływać do inteligencji kogoś, trzeba ustanowić prawa.

Prosty przykład. Mieszkałem dawniej z osobą, która uważała, że naczynia powinno się zmywać wtedy kiedy trzeba. Zostawiał swoje nieumyte - mówił, że on myje często i po 'wszystkich' i każdy powinien tak robić, myc 'kiedy trzeba'. Czyli panował chaos. Ja tam woliłem zrobić przymus mycia po sobie od razu, tak aby było czysto i było z czego skorzystać. Niestety świat jest tak skonstruowany, że trzeba przepisów, wyraźnych.

Co do rejestrów, są one dlatego, że nie da się mieć wody z rybami, gdzie zabiera się jak 'leci', nawet według RAPRu. Ryby nie biorą się znikąd. Jeżeli łowiska są takie jak w UK - nie trzeba rejestru - ale jeżeli ryby zabiera się tak często jak w Polsce - musi on być. No chyba, że wolisz płacić składkę 600 PLN za swój okręg, z czego połowa pójdzie na kosztowne badania ichtiofauny.

Według mnie nikt w Polsce nie ma prawa pustoszyć zasobów naturalnych i korzystać z nich jak mu się żywnie podoba. Porządek musi być. Aby wszyscy mogli mieć do nich dostęp, muszą być pewne reguły. Pytanie czy potrzebujesz rejestr jeżeli zawsze wypuszczasz jest już sensowne. Jeżeli jednak ryby zabierasz, powinieneś go wypełniać. Bo wody nie są tylko dla Ciebie, są dla wszystkich którzy z nich chcą skorzystać - i po to się go ma wypełniać właśnie. Taka postawa to indywidualizm, niechęć do działania w grupie. Zasłanianie się konstytucją, trybunałami, ustawami - czy to jest potrzebne? Powinniśmy działać wspólnie, i patrzeć się na wszystko z odpowiedniej perspektywy. Ponadto jest demokracja. Jeżeli ludzie chcą aby prędkość w terenie zabudowanym to było 50 km/h, politycy to wprowadzają - to przestrzegam tego lub staram się to robić. Nie jadę 80 bo ja uważam inaczej. To jest też szanowanie innych. Są inne sposoby aby walczyć o swoje prawa, łamanie przepisów to kiepski pomysł :D

Proszę uważać na ton dyskusji!!!
Lucjan

Offline mirgag

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 829
  • Reputacja: 137
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mirosław
  • Lokalizacja: Głogów - Zielona Góra
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Elektroniczna baza danych PZW
« Odpowiedź #65 dnia: 06.01.2016, 09:17 »
(…)jeżeli nie lubisz ich przepisów to zrób coś aby je zmienić lub z nich nie korzystaj.
Wreszcie Kolego, to właśnie robię.

Lucjanie, przepisy są po to, aby je przestrzegać. Ależ ja nic innego nie mówię… przestrzegam przepisy PZW, ale też przepisy w tym drogowe, o których wspomniałeś. Ale mówię też, że są też pseudo przepisy, które w świetle obowiązującego prawa nadrzędnego nie korzystają one z ochrony prawnej.

Powiem najprościej jak mogę:
jeśli my między sobą Lucjan zawieramy jakąś umowę np. zlecenia, o dzieło, darowizny itp. (tutaj będzie to Regulamin PZW), to jest to pełnoprawny akt, który musimy bezwzględnie przestrzegać. Taka umowa korzysta z ochrony prawnej i władze będą realizować tą umowę jeśli ktoś z nas nie będzie jej przestrzegać. Zgadza się?

Teraz druga sprawa o którą mi chodzi. Jeśli w tej prawnie obowiązującej umowie zapiszemy klauzulę, mówiącą, że „po wygranych zawodach wędkarskich, zawodnicy wygrani mają zastrzelić przegranych” (celowa dałem taki głupi przykład), to mimo że umowa czyli Regulamin jest prawnie chroniony, to ta klauzula jest bezprawna i nie można jej wykonywać choćby z tego powodu, że Konstytucja, czyli akt najwyższy w państwie, zakazuje pozbawiania życia. Nie ma więc znaczenia to, że my będziemy uważać, iż jest inaczej.

Czy teraz dobrze się wyraziłem, jest to zrozumiałe? Ja nie obwiniam Was za brak zrozumienia, ja obwiniam siebie, że nie potrafię do Was dotrzeć. Wiesz czemu? Bo w moim zawodzie który wykonuję, gdzie ludzie wierzą w moje umiejętności i za to mi płacą, taka sytuacja, jaka się wytworzyła, czyli brak zrozumienia moich intencji jest niedopuszczalna. Jestem zły sam na siebie.

I przestańcie mi mówić teksty typu: „nie podoba się, to wystąp z PZW”. Bo to nie jest dyskusja merytoryczna. 
*Jedynie upór i determinacja są wszechmocne*
Mirosław

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 500
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Elektroniczna baza danych PZW
« Odpowiedź #66 dnia: 06.01.2016, 09:39 »
Mirek, ale dlaczego uważasz, że rejestry połowów są złe? Przecież to jest skutek tego, że ludzie się zachowują tak a nie inaczej. Gdyby dbali o wody i przestrzegali limitów od lat 80 tych, być może nie byłyby one potrzebne. Ale teraz? Na dodatek jest to sposób na karanie kłusowników z kartą wędkarską. Na jakiej podstawie możnaby kogoś karać? Jak udowodnić komuś winę?

To jest właśnie skutek słabego prawa i braku pieniędzy ( a, że ich nie ma to znowu brak wizjonerów i ludzi z pomyślunkiem). Bo przy liczbie kontroli takiej jak w Czechach, nie trzeba by się uciekać do jakiś półśrodków. Rejestr można by wypełniać po skończeniu wędkowania.

Mi się też nie podoba papierkowa robota. Ale skoro jest to wymóg państwa, to trzeba tak robić. Ja mam mały problem, bo wpisywałem tylko datę i łowisko :)

Lucjan

Offline Radar

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 446
  • Reputacja: 368
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Elektroniczna baza danych PZW
« Odpowiedź #67 dnia: 06.01.2016, 09:45 »

Lucjanie, przepisy są po to, aby je przestrzegać. Ależ ja nic innego nie mówię… przestrzegam przepisy PZW, ale też przepisy w tym drogowe, o których wspomniałeś. Ale mówię też, że są też pseudo przepisy, które w świetle obowiązującego prawa nadrzędnego nie korzystają one z ochrony prawnej.



Również jestem za wprowadzeniem rejestrów dla wygody, ale jak znam siebie, strzelam sobie w kolano, bo ja osobiście nie będę nosić żadnych dokumentów wędkarskich typu Karta Wędkarska. To proste, do połowów nie uprawnia mnie Karta, ale opłata, a opłata będzie musiała być odnotowana w Rejestrze.

Ja tu widzę pewien dysonans.

Rozdział III RAPR pkt 1. mówi wyraźnie o obowiązku posiadania karty wędkarskiej.

I druga sprawa.


Powiem najprościej jak mogę:
jeśli my między sobą Lucjan zawieramy jakąś umowę np. zlecenia, o dzieło, darowizny itp. (tutaj będzie to Regulamin PZW), to jest to pełnoprawny akt, który musimy bezwzględnie przestrzegać. Taka umowa korzysta z ochrony prawnej i władze będą realizować tą umowę jeśli ktoś z nas nie będzie jej przestrzegać. Zgadza się?



A to oznacza, że zanim zniknie burdel, to ja znów dostanę masę mandatów, gdyż nie lubię, jak się mnie zmusza do czegoś, na co nie mam ochoty (choćby do dzisiaj nie wypełniam rejestru połowów) - 
(po prostu, dbam o swoje prawa naturalne i nie daję się dym*ć ).


Napisz konkretnie co jest złego w wypełnianu rejestrów połowów (prócz Twojej niechęci), merytorycznie oczywiście.
Nie krytykuj bo dostaniesz bana.

Radek

grzesiek76

  • Gość
Odp: Elektroniczna baza danych PZW
« Odpowiedź #68 dnia: 06.01.2016, 09:50 »
Ciekawi mnie jak Czesi rozwiązali ten problem prawnie. Jak jest u nich z tym 'monopolem'... Może oni mniej zabierają? Pewne jest, że płacą więcej i mają dużo kontroli. Mają tez taki rejestr?

Nie wiem dokładnie jak to zrobili Czesi, ale zrobili dobrze.
Zdecydowana większość wód należy tam do gmin, a od gmin dzierżawi je tamtejsze PZW. To chyba podobnie jak u nas.
Drożej jest, ale nie za bardzo. I chyba po kilku latach są znaczne zniżki. Tam funkcjonuje trochę inny system opłat niż u nas.
Fakt, też słyszałem że kontrole nad tamtejszymi wodami są bardzo często. Zawodowcy i ochotnicy.
Tam raczej wszystko funkcjonuje lepiej. 

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Elektroniczna baza danych PZW
« Odpowiedź #69 dnia: 06.01.2016, 10:08 »
I wszystko wiemy.
Ty, nie musisz się z nimi (debilnymi przepisami) zgadzać ale jako - Twoim zdaniem - uczciwy człowiek przestrzegasz te przepisy (tylko uważaj, bo są tacy, którzy chcieliby wprowadzić przepisy takie, byś się powiesił…). Czyli jesteś osobą stadną, lubisz jak Ci rozkazują i mówią, co masz robić (nawet, jeśli to Ci szkodzi i do tego o tym wiesz, czyli jesteś tego świadomy).

A ja jestem człowiekiem nieuczciwym (tak mówisz między wierszami), bo rejestrów nie wypełniam gdyż uważam, że narusza to moje prawa i chcę ten zapis o rejestrach usunąć (i to do Ciebie nie dociera). Owszem, mogę rejestr wypełniać i to bardzo uczciwie na zasadzie wzajemnych korzyści i np. jeśli nie będę opłacać składek w całej Polsce, ja w ramach obopólnych korzyści będę skrupulatnie wpisywać złowione ryby wraz z informacją, na jakim łowisku łowiłem danego dnia.

Czyli Tobie studia zlasowały mózg, wmówili Ci, że masz skrupulatnie przestrzegać tego, co powie Ci przewodnik stada, a mnie studia nauczyły, by nie oglądać TVNu, Polsatu i innych reżymowych telewizji, ani tego, by nie czytać debilnych gazet typu Gówno Prawda (Wyborcza oczywiście).
Czy nasi profesorowie byli skuteczni? To właśnie dzisiaj widać.

Dzisiaj Ty uważasz, że być dymanym, okradanym, oszukiwanym, to jest uczciwe (czyli dokładnie jak było za PRLu a przecież PZW jest PRLu spadkobiercą), a ja uważam, że będę dbać o swoje prawa i nie pozwolę by mi je odbierano.

Mało, piszesz: „uważam, że to nie tylko postawa buntownicza, którą niczego nie osiągniesz, ale szkodząca Twoim kolegom”.
Całkowicie Ciebie nie rozumiem, a czy Koledzy opłacają mi rachunki, kupują paliwo, karmią mnie, ubierają? A co mnie obchodzi co robią Koledzy? KAŻDY MA PRAWO ROBIĆ CO CHCE DOPÓKI NIE KRZYWDZI TYM INNYCH. JEŚLI KRZYWDZI, MUSI PRZESTAĆ TO ROBIĆ. Czy ja krzywdzę PZW, czy to PZW krzywdzi mnie? Twoją odpowiedź znam….

Ile jeszcze czasu upłynie zanim zrozumiesz, że życie nie polega na tym, że jeden jest dymany, a drugi cwaniak bierze wszystko? Kiedy zrozumiesz, że wszystko, z czym mamy do czynienia w życiu polega na zasadzie wzajemnych korzyści, czyli ktoś daje mi coś co ja potrzebuję, a ja daję mu to, czego on chce w podobnej walucie? Tak uważa każdy rozsądnie myślący człowiek, a ci, którym zlasowano mózg mnie po prostu nie interesują.

Problemem jest jednak to, że Ty (i Tobie podobni) chcesz zmusić mnie do robienie czegoś, na co ja nie mam ochoty, a ja Ci mówię: rób co chcesz, tylko nie krzywdź tym innych ludzi. Łapiesz różnicę?...

Nikt nikogo do niczego nie zmusza.

Czcesz należeć do PZW przestrzegaj ich regulaminów. Nie chcesz przestrzegać to z niego wystąp.

Idź na komercję. Jak tam nie będziesz miał wymaganych rzeczy to po prostu na nią nie wejdziesz. Choć byś bardzo chciał.
Czy to ogranicza Twoje prawa? Nie. Taki jest regulamin i jeżeli nie będziesz go przestrzegał (bo Ci się nie chce, bo przepis głupi, bo nie masz czegoś) to nici z łowienia.

Ja lubię jeździć szybko autem, nie podoba mi sie ograniczenie prędkości do 50 km/h w terenie zabudowanym. To co? Mam mimo przepisów jeździć po 150 km/h i stracic prawko czy iść na tor zamknięty i tam sie wyżyć? Choć tam też muszę mieć kask, wnieść opłatę i spełnić szereg warunków abym mógł z niego korzystać.

Widzisz różnicę?

Czy też studia mnie tego nauczyły? Czy zwykły zdrowy rozsądek i logika?

Abym mógł jeździć autem muszę, powtarzam muszę przestrzegać prawa lub nie dać się złapać ale jak historia pokazuje kiedyś zawsze sie wpadnie.

Dokładnie tak samo jest z PZW, a jeżeli nie lubisz ich przepisów to zrób coś aby je zmienić lub z nich nie korzystaj.

Każdy, który tak mówi powinien mieć śmiałość i odwagę złożyć wniosek na zebraniu PZW ( tym rocznym ), że każdego kto nie przestrzega Statutu PZW należy wykluczyć. Zrobiłeś to kiedyś ?
Jak nie to racz nie pisać podobnych zdań, że mogę się wypisać . Owszem mogę i płacić jako niezrzeszony > Ale komu płacić - a PZW płacić. Czyli nie dość, że się wypiszę to zapłacę im trzy razy więcej ( mazowieckie PZW ). Czy w związku z tym, że zapłacę więcej usługa ze starony PZW będzie inna, lepsza, na wyższym poziomie ? Absolutnie nie bo nadal pozostanie mi pustynia czyli Zalew Zegrzyński, Wisła, kilka jezior wkoło Stolicy, kilka rzek itd .
Przykład auta jest zupełnie bez sensu bo jak złamiesz prawo ( świadomie lub też nie świadomie ) stwarzasz zagrożenie dla innych.  A jeśli o autach mowa - czy pojedziesz autostradą czy lokalnymi drogami zależy od Ciebie. Wybierając autostradę płacisz ale coś dostajesz w zamian - lepszy standard, lepszą drogę, szerszą. Opuszczając PZW i łowiąc jako niezrzeszony nie dostajesz lepszych warunków choć opłata wskazuje, że powinny być dużo lepsze.
A rejestry Koledzy nie są jako takim wymysłem PZW. PZW jako uprawniony do rybactwa musi prowadzić racjonalną gospodarkę rybacką i jest z tego co trzy lata rozliczany. Żeby udowodnić, że prowadzą tą gospodarkę RZGW wprowadziło rejestry a przy okazji LGR ( lokalne grupy rybackie ) działające w porozumieniu PZW, Gmin udowadniając racjonalną gospodarkę przy pomocy rejestrów dostają dotacje na swoją działalność.
JK

Offline mirgag

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 829
  • Reputacja: 137
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mirosław
  • Lokalizacja: Głogów - Zielona Góra
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Elektroniczna baza danych PZW
« Odpowiedź #70 dnia: 06.01.2016, 10:10 »
Lucjanie, nie miał bym nic do rejestrów, o ile wiedział bym, że one pomagają, że tym przyczyniam się do właściwej gospodarki naszym PZW majątkiem, w którym jestem jego udziałowcem. Ale tak nie jest. NIe zapłacę składki, nie ma znaczenia ile włożyłem swojego życia, pracy, pieniędzy w to, co nazywamy PZW. Już wcześniej pisałem, jak ja to widzę i co jest przyczyną wprowadzenia rejestrów.

Popatrz, idę na staw komercyjny do prywatnego właściciela majątku. On załóżmy też wprowadził rejestr. Ale ja widzę efekty, bo on rzeczywiście robi zestawienia połowów, przygotowuje operat i to co zabrałem z jego łowiska (znów zakładamy), to on to uzupełnia. Ja znów przychodzę do niego na łowisko... i rozumiesz, ja daję, ja też otrzymuję.

Teraz w PZW. Idę opłacić kartę wędkarską, przede mną stoją też wędkarze, i co widzę? Skarbnik wrzuca wypisaną płachtę wędkarza do kosza. Kiedy spytałem, co z tym zrobi, on mi mówi, że to idzie do śmietnika. To ja mam uczestniczyć w takim frajerskim procederze?

No i to zwłaszcza, że rejestr jest tylko pretekstem do karania mandatami często bardzo wartościowych wędkarzy, co osobiście widziałem.

Rejestr połowów jest głupi, nielegalny i przestępczy. To jest moje zdanie. Kiedyś robiono kontrolne odłowy i ryb było w bród (mimo, że była to głęboka komuna). Były potężne ośrodki zarybieniowe (pamiętam, bo często brałem udział w zarybieniach i były na to pieniądze, a opłaty za wędkowanie były symboliczne). Nie pochwalam komuny, ale cenię ludzi, którzy pracowali wówczas w zarządach, od których uczyłem się gospodarowania majątkiem od najmłodszych lat.

Dzisiaj się grabi majątek, który został wypracowany przez świetnych, nieżyjących przeważnie już ludzi, niszczy go lub niszczy ludzi. Panuje totalne bezprawie i to mi się nie podoba, temu się sprzeciwiam i robię to oficjalnie jak zresztą widzisz i w nosie mam to, co ktoś o mnie myśli.

Wyobraź sobie Lucjanie, że jesteś właścicielem PZW. Czy pozwolił byś na to, by końcowe rejestry szły do kosza? Czy pozwoliłbyś na to, by wcześniej okraść wędkarzy mandatami? Jak byś się z tym czuł? Rozumiesz moje rozgoryczenie tym faktem, że tak właśnie jest?
*Jedynie upór i determinacja są wszechmocne*
Mirosław

Offline mirek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 246
  • Reputacja: 80
Odp: Elektroniczna baza danych PZW
« Odpowiedź #71 dnia: 06.01.2016, 10:41 »
W Czechach kłusownictwo jest przestępstwem,nie jak u nas wykroczeniem.Nie mogę zrozumieć że tylko 70 km od mojej miejscowości jest inny świat wedkarski. Czy jesteśmy narodem tak wyniszczonym przez komune że regeneracja potrwa przez kilka pokoleń.

Offline mirgag

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 829
  • Reputacja: 137
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mirosław
  • Lokalizacja: Głogów - Zielona Góra
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Elektroniczna baza danych PZW
« Odpowiedź #72 dnia: 06.01.2016, 11:27 »
Mój Szanowny Imienniku.
Pesymistycznie podchodzisz do zmian (i pewnie masz rację). W pierwszym rzędzie, my jako społeczeństwo, czy wędkarze jak w tym przypadku, musimy zacząć odróżniać prawo (które przestrzegamy bezwzględnie), od tego, co tyko wygląda na prawo, ale nim nie jest (na tym żerują wszelkiej maści obłudnicy jeśli nie przestępcy). Czyli zmiany muszą iść „od dołu”. Nie trzeba narzekać, tylko uświadamiać innych i czynnie się przeciwstawiać.

Po drugie, jestem świadomy, że Zarząd Główny PZW niewiele może mimo swoich szczerych chęci niektórych jego członków. Pewne rozwiązania muszą oprzeć się o system, o ustawy, które w gestii ich formy kompetencje posiada jedynie panujący rząd. Nie są to więc takie proste sprawy na jakie wyglądają
.
Ale, trzeba zmusić rząd by przyjrzał się problemowi i zaczął działać. Ja nie mam kompetencji, by rozmawiać z rządem, ale są osoby do tego przez nas powołane. Panowie i Panie, ruszyć dup*ska…
*Jedynie upór i determinacja są wszechmocne*
Mirosław

Offline Radar

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 446
  • Reputacja: 368
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Elektroniczna baza danych PZW
« Odpowiedź #73 dnia: 06.01.2016, 11:32 »
I wszystko wiemy.
Ty, nie musisz się z nimi (debilnymi przepisami) zgadzać ale jako - Twoim zdaniem - uczciwy człowiek przestrzegasz te przepisy (tylko uważaj, bo są tacy, którzy chcieliby wprowadzić przepisy takie, byś się powiesił…). Czyli jesteś osobą stadną, lubisz jak Ci rozkazują i mówią, co masz robić (nawet, jeśli to Ci szkodzi i do tego o tym wiesz, czyli jesteś tego świadomy).

A ja jestem człowiekiem nieuczciwym (tak mówisz między wierszami), bo rejestrów nie wypełniam gdyż uważam, że narusza to moje prawa i chcę ten zapis o rejestrach usunąć (i to do Ciebie nie dociera). Owszem, mogę rejestr wypełniać i to bardzo uczciwie na zasadzie wzajemnych korzyści i np. jeśli nie będę opłacać składek w całej Polsce, ja w ramach obopólnych korzyści będę skrupulatnie wpisywać złowione ryby wraz z informacją, na jakim łowisku łowiłem danego dnia.

Czyli Tobie studia zlasowały mózg, wmówili Ci, że masz skrupulatnie przestrzegać tego, co powie Ci przewodnik stada, a mnie studia nauczyły, by nie oglądać TVNu, Polsatu i innych reżymowych telewizji, ani tego, by nie czytać debilnych gazet typu Gówno Prawda (Wyborcza oczywiście).
Czy nasi profesorowie byli skuteczni? To właśnie dzisiaj widać.

Dzisiaj Ty uważasz, że być dymanym, okradanym, oszukiwanym, to jest uczciwe (czyli dokładnie jak było za PRLu a przecież PZW jest PRLu spadkobiercą), a ja uważam, że będę dbać o swoje prawa i nie pozwolę by mi je odbierano.

Mało, piszesz: „uważam, że to nie tylko postawa buntownicza, którą niczego nie osiągniesz, ale szkodząca Twoim kolegom”.
Całkowicie Ciebie nie rozumiem, a czy Koledzy opłacają mi rachunki, kupują paliwo, karmią mnie, ubierają? A co mnie obchodzi co robią Koledzy? KAŻDY MA PRAWO ROBIĆ CO CHCE DOPÓKI NIE KRZYWDZI TYM INNYCH. JEŚLI KRZYWDZI, MUSI PRZESTAĆ TO ROBIĆ. Czy ja krzywdzę PZW, czy to PZW krzywdzi mnie? Twoją odpowiedź znam….

Ile jeszcze czasu upłynie zanim zrozumiesz, że życie nie polega na tym, że jeden jest dymany, a drugi cwaniak bierze wszystko? Kiedy zrozumiesz, że wszystko, z czym mamy do czynienia w życiu polega na zasadzie wzajemnych korzyści, czyli ktoś daje mi coś co ja potrzebuję, a ja daję mu to, czego on chce w podobnej walucie? Tak uważa każdy rozsądnie myślący człowiek, a ci, którym zlasowano mózg mnie po prostu nie interesują.

Problemem jest jednak to, że Ty (i Tobie podobni) chcesz zmusić mnie do robienie czegoś, na co ja nie mam ochoty, a ja Ci mówię: rób co chcesz, tylko nie krzywdź tym innych ludzi. Łapiesz różnicę?...

Nikt nikogo do niczego nie zmusza.

Czcesz należeć do PZW przestrzegaj ich regulaminów. Nie chcesz przestrzegać to z niego wystąp.

Idź na komercję. Jak tam nie będziesz miał wymaganych rzeczy to po prostu na nią nie wejdziesz. Choć byś bardzo chciał.
Czy to ogranicza Twoje prawa? Nie. Taki jest regulamin i jeżeli nie będziesz go przestrzegał (bo Ci się nie chce, bo przepis głupi, bo nie masz czegoś) to nici z łowienia.

Ja lubię jeździć szybko autem, nie podoba mi sie ograniczenie prędkości do 50 km/h w terenie zabudowanym. To co? Mam mimo przepisów jeździć po 150 km/h i stracic prawko czy iść na tor zamknięty i tam sie wyżyć? Choć tam też muszę mieć kask, wnieść opłatę i spełnić szereg warunków abym mógł z niego korzystać.

Widzisz różnicę?

Czy też studia mnie tego nauczyły? Czy zwykły zdrowy rozsądek i logika?

Abym mógł jeździć autem muszę, powtarzam muszę przestrzegać prawa lub nie dać się złapać ale jak historia pokazuje kiedyś zawsze sie wpadnie.

Dokładnie tak samo jest z PZW, a jeżeli nie lubisz ich przepisów to zrób coś aby je zmienić lub z nich nie korzystaj.

Każdy, który tak mówi powinien mieć śmiałość i odwagę złożyć wniosek na zebraniu PZW ( tym rocznym ), że każdego kto nie przestrzega Statutu PZW należy wykluczyć. Zrobiłeś to kiedyś ?
Jak nie to racz nie pisać podobnych zdań, że mogę się wypisać . Owszem mogę i płacić jako niezrzeszony > Ale komu płacić - a PZW płacić. Czyli nie dość, że się wypiszę to zapłacę im trzy razy więcej ( mazowieckie PZW ). Czy w związku z tym, że zapłacę więcej usługa ze starony PZW będzie inna, lepsza, na wyższym poziomie ? Absolutnie nie bo nadal pozostanie mi pustynia czyli Zalew Zegrzyński, Wisła, kilka jezior wkoło Stolicy, kilka rzek itd .
Przykład auta jest zupełnie bez sensu bo jak złamiesz prawo ( świadomie lub też nie świadomie ) stwarzasz zagrożenie dla innych.  A jeśli o autach mowa - czy pojedziesz autostradą czy lokalnymi drogami zależy od Ciebie. Wybierając autostradę płacisz ale coś dostajesz w zamian - lepszy standard, lepszą drogę, szerszą. Opuszczając PZW i łowiąc jako niezrzeszony nie dostajesz lepszych warunków choć opłata wskazuje, że powinny być dużo lepsze.
A rejestry Koledzy nie są jako takim wymysłem PZW. PZW jako uprawniony do rybactwa musi prowadzić racjonalną gospodarkę rybacką i jest z tego co trzy lata rozliczany. Żeby udowodnić, że prowadzą tą gospodarkę RZGW wprowadziło rejestry a przy okazji LGR ( lokalne grupy rybackie ) działające w porozumieniu PZW, Gmin udowadniając racjonalną gospodarkę przy pomocy rejestrów dostają dotacje na swoją działalność.
JK

Nie zgodze się w kilku kwestiach.

Co do kar, to te są przewidziane w odpowiednich aktach prawnych i odpowiednie organy kierują wnioski o ich wymierzenie, ja do takowych sie nie zaliczam.

Wstąpienie do PZW jest dobrowolne i wiąże się ze zgodą (całkowitego) przestrzegania przepisów dotyczących członka PZW. Jeżeli komuś takie przepisy nie odpowiadają to albo nie wstępuje do organizacji, stara się je zmienić (oczywiście drogą prawną, a nie na własną rękę) lub z niej występuje jeżeli przepisy te są dla niego nieakceptowalne.

Konsekwencje swoich działań (wystąpienie z PZW) każdy chyba potrafi przewidzieć i skalkulować co chce zrobić i w czym uczestniczyć. Jeżeli ja miałbym bliżej super łowisko komercyjne typu No Kill to kalkulacja byłaby prosta. Do PZW nie wpłacił bym ani grosza. Musiałbym natomiast przestrzegać regulaminu tegoż łowiska, bo jak nie to by mi podziękowano bez żalu, a na moje miejsce wskoczył by kto inny.

Przykład z autem dotyczył aspektu przestrzegania prawa po podpisaniu swoistego kontraktu jakim jest Prawo Jazdy. Pomimo tego, że niektóre zapisy Prawa o Ruchu Drogowym są (w moim mniemaniu) złe i mnie nie odpowiadają to zgodziłem sie na ich przestrzeganie odbierając Prawo Jazdy i korzystając z dróg publicznych. Oczywiście, że w praktyce tego nie robię.

Mówienie natomiast, że te ograniczenia wynikające z np. Ustawy o Ruchu Drogowym są ograniczaniem wolności osobistych jest błędne bo jak sam zauważyłeś nie przestrzeganie ich jest stwarzaniem zagrożenia. Podobnie z rejestrami połowów. Kogo obchodzi, że mnie sie nie chce. Nie chcesz, nie wypełniaj. Stwórz własną organizację w której to będzie dozwolone ale póki jesteś w PZW masz taki obowiązek. Koniec kropka.

Musimy żyć w ramach prawa bo bez niego rządziła by siła, przemoc i pieniądze. Czy tego byśmy chcieli?

Nie wydaje mi się.

Mój Szanowny Imienniku.
Pesymistycznie podchodzisz do zmian (i pewnie masz rację). W pierwszym rzędzie, my jako społeczeństwo, czy wędkarze jak w tym przypadku, musimy zacząć odróżniać prawo (które przestrzegamy bezwzględnie), od tego, co tyko wygląda na prawo, ale nim nie jest (na tym żerują wszelkiej maści obłudnicy jeśli nie przestępcy). Czyli zmiany muszą iść „od dołu”. Nie trzeba narzekać, tylko uświadamiać innych i czynnie się przeciwstawiać.

Po drugie, jestem świadomy, że Zarząd Główny PZW niewiele może mimo swoich szczerych chęci niektórych jego członków. Pewne rozwiązania muszą oprzeć się o system, o ustawy, które w gestii ich formy kompetencje posiada jedynie panujący rząd. Nie są to więc takie proste sprawy na jakie wyglądają
.
Ale, trzeba zmusić rząd by przyjrzał się problemowi i zaczął działać. Ja nie mam kompetencji, by rozmawiać z rządem, ale są osoby do tego przez nas powołane. Panowie i Panie, ruszyć dup*ska…


Cały czas zachęcam do stawienia się na zebraniu w moim kole i działania, ale działania zorganizowanego i nastawionego na zmiany dla wędkarzy, a nie dla ZG.
Nie krytykuj bo dostaniesz bana.

Radek

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Elektroniczna baza danych PZW
« Odpowiedź #74 dnia: 06.01.2016, 11:35 »
Jak byłem kiedyś z rodzicami na Słowacji na wakacjach - to już było dość dawno to wziąłem ze sobą wędkę. Płynęła tam, w lasku taka rzeczka, widziałem pstrągi i lipienie. Pewnie i tak bym nic nie złowił ale kiedy zacząłem to... dosłownie w ciągu 5 minut pojawił się obok mnie starszy Pan z pistoletem w kaburze i zielonym kapeluszem z piórkiem. To był chyba taki ich lokalny strażnik czy coś w tym rodzaju. W każdym razie reakcja była błyskawiczna. Pan poinformował mnie, że tam nie mogę łowić i poprosił o zwinięcie wędki. Był przy tym uprzyjmy - jakby nie było byłem dzieckiem wtedy. Tak to tam zadziałało.

W Czechach kłusownictwo jest przestępstwem,nie jak u nas wykroczeniem.Nie mogę zrozumieć że tylko 70 km od mojej miejscowości jest inny świat wedkarski.Czy jesteśmy narodem tak wyniszczonym przez komune że regeneracja potrwa przez kilka pokoleń.

Nie mieszajmy do tego już komuny. Dzisiaj ludzie żyją podobno w wolnej Polsce. Są zjazdy, są zebrania, są wybory. Trzeba widzieć braki i błędy i chcieć je zmieniać. Problem w tym, że 99% z Nas widzi błędy, chce je zmieniać, krytykuje PZW ale nikt nie chce pokazać, że może być inaczej i faktycznie, czynnie się za to zabrać. Kończy się na rozmowie. A mamy możliwości by z tego skorzystać. Kiedyś po raz kolejny już to pisałem. Fajnie się krytykuje dziadków z PZW, ale tak na prawdę ja mimo chęci zmian, nie wziął bym się za prowadzenie koła bo nie mam na to zwyczajnie czasu. Tak więc jest jak jest. I 99% z Nas ma tak samo. Z jednej strony chce zmian ale woli by inni się za to zabrali. I w ten sposób będziemy trwać w tej sytuacji jeszcze długo.
Grzegorz