Dziś udało mi się wybrać na ryby. Łowisko PZW.
Nad wodą byłem parę minut po szóstej. Na spławik skubała jakaś drobnica. Trafiły się dwa małe leszczyki, jakaś płotki i okonek. Parę minut po godzinie 8 nastąpiło branie na drugą wędkę.
Od razu poczułem że tym razem to coś większego. Nie wiem dokładnie ile trwał hol, ale przy brzegu okazało się, że mam za mały podbierak. Całe szczęście pomógł mi wędkarz zajmujący stanowisko obok. Miał większy podbierak, i podebrał mi rybę.
Byłem mocno zdziwiony wielkością karpia, bo łowię na tym zbiorniku kilka lat i nie wiedziałem, że pływają tam takie potwory.
Karp miał 82 cm i ważył 11kg.
Wziął na dumbellsa Drennana Crab&Krill.


Wraca do wody:

Po dzisiejszym łowieniu muszę się koniecznie wybrać na zakupy. Potrzebny mi większy podbierak i mata karpiowa.