Ładnie połowione widzę w ten weekend, gratulacje. Jak widzę Wasze relacje to w diabły poszła moja teoria o załamaniu pogody niskim ciśnieniu itd
Ja natomiast tradycyjnie zbiornik koła Krokodyl, zaszedłem o 6 rano, kilka osób już siedziało ale stękali że nie bioro ..
I faktycznie słabiutko było, u mnie siadł jeden pełnołuski, drugi spierdzielił z haka w trakcie holowania. Dołowiłem karasia i leszcza. Pocieszałem się tylko że to były jedyne ryby na moim brzegu i były moje

Odpuściłem spławik bo wiało okrutnie, a może trzeba było próbować ...