Witam
Wszystkim kolegom, którym się podobało serdecznie dziękuję, a tym którym się nie podobało, dziękuję, że czytają.
... i jeszcze jakby troszkę ortografia, gramatyka, stylistyka... bez urazy
Tego nie skomentuję. Jestem prosty chłopak, nie wykształcony, po szkole podstawowej. To wykształcenie podstawowe. Od 16 roku zacząłem pracę, pracuję do dziś. To już mi 30 lat minęło pracy. Trochę za późno na poznanie gramatyki i stylistyki. Opisuję to i opowiadam na swój sposób. Robię to za darmo i nie dla sławy, czy czegoś innego. Po prostu opisuję jeden dzień ze swojego pobytu nad wodą. Niektórym kolegom to się podoba, dlatego piszę, nie wszyscy się wypowiadają do moich relacji, ale widać po otwarciach ilu ludzi odwiedziło ten wątek. To widać, że jednak wątek jest ciekawy, choć ryby są nie wielkie. Ale prawdziwe, nie zmyślone, niefantazjowane, tak jak łowię, tak to pokazuję.
Należy także zauważyć że nawet tytuł wątku jest: "Pyza Na Swojskich Wodach - 2016", a wy chłopaka wysyłacie na "obce" wody
Pyza strasznie duże masz oczka w tym sicie. Jakiej wielkości oczka i czy nie przeszkadza to przy drobniejszej granulacji zanęty?
Tak jak Paweł zauważył, wątek jest Pyza na swojskich wodach, to więc niech tak zostanie. Pamiętają koledzy bajkę Pyza na polskich drogach? To była dziewczynka, a że ja mam taka samą ksywę pozwoliłem sobie swój wątek tak nazwać. Paweł sito mam 4 mm, takiego używam do swojego amatorskiego połowu. Daje radę, taki mix kilka razy przecieram, żeby nie było grubszych grudek i jest w porządku.
Pyza, gratulacje. Jak zawsze z wielką ciekawością czytam Twoje relacje. Te przypony z plecionki można kupić gotowe?
Ja robię je sam, tak jak zaprezentowałem na forum i blogu. Uwierzcie mi, przypony są super, muszę poświęcić trochę czasu, żeby powiązać więcej sztuk na sezon. Oczywiście przyponów nie sprzedaję, ale polecam kolegom do samodzielnego montażu - tak jak ja to zaprezentowałem.
Ogólnie jestem zaskoczony, taką aktywnością w moim wątku. Nikogo nie chciałem urazić z kolegów łowiących na komercjach, każdy łowi tam gdzie mu pasuje, gdzie lubi, to jest każdego wędkarza indywidualna sprawa. Ja zostaję przy swoim, bo mnie nie kręci takie łowienie na komercji... Więc postanowiłem łowić na swoich wodach, tak jak wątek sam za siebie mówi:
PYZA NA SWOJSKICH WODACH
Z nie którymi kolegami się nie zgodzę, na wodach otwartych trzeba często zmieniać przynętę. Kombinować, żeby złowić nie które większe niedobitki pływające w tych wodach. I tak jak ja łowię co 4 dni, ryby jakie prezentuję, może nie za duże, ale jest ich naprawdę wagowo dużo. Widzę jak inni koledzy łowią, używają robaków, zwykłych zanęt, kukurydzy i nie mają takich wyników jak ja na pelety, kulki proteinowe, nie wielkie Pop Up, wiecie Panowie sami, koledzy którzy łowią przeważnie na wodach otwartych, żeby złowić większą rybę, trzeba poświęcić noc, wtedy jest najlepsza pora na złowienie większej ryby. Zauważyliście chyba, że ja łowię już od stycznia do grudnia i nie zawsze jadąc na ryby wybiorę odpowiednie miejsce. Tzn, nie wiem czy jechać pospinningować, czy z gruntu połowić, czy na spławik. Ale jak zauważyliście z każdego wyjazdu jakieś ryby Wam zawsze prezentuję.
Tak więc nie mając swojego samochodu, i nie jeżdżąc na noc, łowiąc na wodach otwartych nie spodziewajcie się ode mnie co kilka dni dużych ryb. Kto śledzi od początku mój wątek, to wie, że Pyzie zawsze coś się zawiesi. Nie dużego ale zawsze coś jest.
Jeszcze raz dziękuję za gratulacje, jak kogoś swoimi słowami o komercji uraziłem to przepraszam, łowimy tam gdzie nam pasuje i takie ryby jak tam występują, niech nam to sprawia indywidualnie radość - wspólnego naszego hobby - którym jest wędkarstwo.
Przyszły weekend w tym miesiącu mam wolny, Piotrek jedziemy na noc
?
Pozdrawiam