Autor Wątek: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016  (Przeczytany 207680 razy)

Offline Pyza

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 352
  • Reputacja: 537
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wody PZW - po prostu Pyza na swojskich wodach ;)
  • Lokalizacja: Kielce
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
« Odpowiedź #420 dnia: 20.06.2016, 00:14 »
Sylwek, widzę, że zostałeś natchniony przez trenera Gmocha :)



Witam, a kto to jest Jacek Gmoch? Jakiś wędkarz? :)
Koło PZW Iskra Kielce

Zapraszam na moje konto na YouTube:

https://www.youtube.com/channel/UC-WNdomDqMgACLhluPj8F6w

Sylwek

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
« Odpowiedź #421 dnia: 20.06.2016, 00:18 »
Sylwek, to nieważne. Ważne jest, że to genialny strateg (w jego i tylko jego mniemaniu).

Jego "bazgroły" to klasyka, nawet mi nie mów, że tego nie znasz ;)
Jacek

Offline kop3k

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 488
  • Reputacja: 320
  • Płeć: Mężczyzna
  • Amat Victoria Curam
    • Galeria
  • Lokalizacja: UK London
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
« Odpowiedź #422 dnia: 20.06.2016, 00:57 »
Sylwek proszę Cię, ranisz moje uczucia..... jak można tego nie znać...

Offline GrubaRyba

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 132
  • Reputacja: 24
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Kielce
Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
« Odpowiedź #423 dnia: 20.06.2016, 09:02 »
Tam gdzie żółta kropka jest git.... Właśnie o to chodziło. Na tym bajorze dużo ryb tam złowiłem. Tam zaczyna się spadek i piach na dnie... Na sandacza dobre miejsce tez..... Pozdro. P.s.z tego miejscaco siedziales tez tam się rzuci... Za różową linię trza, za linię kępy...

Offline Robert_X

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 521
  • Reputacja: 12
  • Płeć: Mężczyzna
  • Złów i wypuść, urośnie...
  • Lokalizacja: Zamojszczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
« Odpowiedź #424 dnia: 20.06.2016, 09:10 »
Pyza jak zwykle fajna relacja :thumbup: :beer:

Offline Pyza

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 352
  • Reputacja: 537
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wody PZW - po prostu Pyza na swojskich wodach ;)
  • Lokalizacja: Kielce
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
« Odpowiedź #425 dnia: 20.06.2016, 11:20 »
Witam

Z tym Jackiem Gmochem to żartowałem :)

Dziękuję wszystkim za gratulacje i czytanie mojego wątku. Łukasz teraz wiem, gdzie stawiać zestawy, w czwartek po nocy powtórka z rozrywki, będę kładł zestawy w wyznaczone miejsce. W końcu może złowię jakiegoś nie dużego karpia i to mnie nakręca pozytywnie na łowienie w takich miejscach :)


Pozdrawiam
Koło PZW Iskra Kielce

Zapraszam na moje konto na YouTube:

https://www.youtube.com/channel/UC-WNdomDqMgACLhluPj8F6w

Sylwek

Offline Pyza

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 352
  • Reputacja: 537
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wody PZW - po prostu Pyza na swojskich wodach ;)
  • Lokalizacja: Kielce
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
« Odpowiedź #426 dnia: 23.06.2016, 14:35 »
Witam

Ja dzisiaj po nocnej zmianie postanowiłem przejechać się na Zalew Kielecki na rowerze, pospinningować przez 2 godzinki. Nad Zalewem byłem o 7, 2 godziny machania wędką, przyniosły mi 4 okonie. 20, 21, 21, 23 cm. Niestety szczupaka nie złowiłem. Do domu wróciłem. Teraz właśnie wstałem, idę do piwnicy po groch, kukurydzę i pszenicę, którą wczoraj namoczyłem, będę gotował te ziarna do zanęcenia sobie jutrzejszej miejscówki. Jutro wybieram się na cały dzień na ryby, mam nadzieję i z tą myślą jadę nad wodę, by złowić w końcu tego pierwszego dzikiego karpia. A co się zawiesi i co będzie to Wam opowiem :)

Dwa zdjęcia z dzisiejszego pobytu nad wodą :)





Pozdrawiam
Koło PZW Iskra Kielce

Zapraszam na moje konto na YouTube:

https://www.youtube.com/channel/UC-WNdomDqMgACLhluPj8F6w

Sylwek

Offline Pyza

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 352
  • Reputacja: 537
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wody PZW - po prostu Pyza na swojskich wodach ;)
  • Lokalizacja: Kielce
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
« Odpowiedź #427 dnia: 25.06.2016, 23:45 »
Witam

Oto opis mojego wczorajszego wypadu :) jak obiecałem tak też robię, może przed północą zdążę wstawić, bo do południa nie miałem czasu, a po południu praca zawodowa - szczerze mówiąc, teraz też mi się nie chcę, po pracy w takim upale... Ale cóż. Jedziemy!

O 3 wstałem, szybki wypad do piwnicy, załadowanie sprzętu na wózek, doprawienie zanęty, 300 m na przystanek i czekamy na autobus. Jak na zdjęciu, dwa pierwsze autobusy 10 i 47 oczywiście linie autobusów, oby dwa mi pasują, bo przejeżdżają przez to samo miejsce. Minuta różnicy tylko między nimi. Który pierwszy przyjedzie, w ten miałem zamiar wsiąść.


Jak zwykle szybko przyjechaliśmy, wysiadłem i doszedłem do swojej miejscówki. Jak nigdy wszak piątek, dzień tygodnia a moje miejsce zajęte, przez jakiegoś wędkarza, który przyjechał własnym autem. Przykre jest takie coś... Musiałem się cofnąć 150 m w linii prostej i ogarnąć jakąś miejscówkę. Wybrałem miejsce takie jak widzicie na zdjęciu.


Nowe miejsce, dzika woda, na sam początek wygruntuje sobie miejscówkę. Czy warto tu siedzieć i gdzie mam kłaść zestawy.


Tak jak na zdjęciu, w różowym polu, zanęcę sobie miejscówkę. Tam będę kładł zestaw. Oczywiście kolory sygnalizatorów to są. Niebieski w pole zanęcone, zielony w pole zanęcone i trzeci czerwony czy jakiś jasny pomarańcz - w miejsce wyżej, tam jest płytsza woda.


Teraz czas zanęcić sobie pole, które Wam pokazałem, przy swojej miejscówce. 2,5 kg kukurydzy wraz z pszenicą, grochem i trochę grubszego peletu. Niech żrą te bezpańskie ryby.


Pięknie się nabiera tym spobem FOXa, Jedną ręką i gotowe. Załadowane po brzegi, szybko sobie zanęciłem miejscówkę.


Czas teraz wykorzystać wędkę do wczorajszego wędkowania. Darmo jej nie dźwigałem, nie służyła mi tylko do zanęcenia i wygruntowania miejscówki, ale także do łowienia.


A tutaj dwie mieszanki, które mi posłużyły do podajników.


Oczywiście zostawiłem parę ładnych ziaren kukurydzy do założenia na włos.


Pierwsza wędka, którą wygruntowałem i zanęciłem sobie miejscówkę, założyłem podajnik 70 g, na leadcore.


Na to zakładałem większe przynęty. Jak widzicie na zdjęciu. Może w końcu złowię tego pierwszego karpia.


Też nie będę żałował w dipowaniu przynęt. Może wstrzelę się w zapach na tym łowisku.


W miejscu na płytszej wodzie, gdzie Wam wcześniej pokazałem, założę cieńszy przypon do podajnika GURU, tylko muszę go skrócić. Zakładałem na niego pęczek białych robaków.


Tak to będzie się prezentowało, myślę, że coś się na to złowi.


Miałem trzy wędki, dwie jak tu na zdjęciu z grubszymi przynętami w miejscu nęcenia. Ale na większe przynęty na tej miejscówce nie było nawet pyknięcia.


Co jakiś czas ściągałem tamtą jedną wędkę, zarzucałem tą co miałem po lewej stronie od siebie na płytszej wodzie z podajnikiem GURU i pęczek pinek. I to dawało jakieś brania na tej miejscówce. Nie duże płotki - 12 - 13 cm. Były chyba ze 2,3 sztuki. Co jakiś czas nie duży leszczyk, ale miejsce dość ciężkie do łowienia. Przy brzegu dużo moczarki, w wodzie kwitnące rośliny... W razie brania dużej ryby, ciężko by było coś wytargać, nawet do podbieraka. Trzeba by było wejść do wody, poświęcić trochę czasu, by oczyścić sobie to miejsce do podbierania ryby. Przy nie wielkich leszczykach ściągając rybę do brzegu, miałem ze 3 kg tej roślinności. To nic, że wygodnie się siedzi, piękne miejsce, zanęcone.. ale stwierdziłem, że jest to miejsce nie wystarczająco dobrze przygotowane pod wczorajsze wędkowanie.


Wziąłem centralkę na szyję, dwie wędki zarzucone zostawiłem, poszedłem zobaczyć, czy moje miejsce się zwolniło, czy też ten facet nadal tam siedzi. Ku mojemu zdziwieniu miejsce było wolne. Szybko wróciłem do swoich wędek, a że nie było daleko, bo 150 m w linii prostej, 3 razy kursowałem w tą i z powrotem.


Postawiłem markera, bo już nie miałem czym nęcić za pomocą spoba, będę strzelał z procy, tam gdzie postawiłem marker na nowej miejscówce.


Dwie wędki zarzucone, tu jest błoto na brzegu, ale za to jest czysto w wodzie. I dobrze można podebrać rybę.


Na jednej założyłem mój patent, który ostatnio testuję - na mulistą wodę. Ostatnio zdawało to egzamin. Trzeba się upewnić czy też daję tutaj radę. Pianka PVA w podajniku zadipowana.


Ale jak zwykle, na nowej miejscówce brały mi tylko nie duże leszczyki.


Miałem sen o dużej rybie, dlatego wziąłem matę, żeby Wam koledzy ładnie ją zaprezentować - tą rybę na tej macie. Ale jak się okazało, to był tylko sen, muszę śnić dalej :D Mata była w dniu wczorajszym, bezużyteczna... Bo nie wielkie leszcze, które złowiłem, nie potrzebowały nawet podbieraka...


Oczko czyli 21 sztuk, złowionych wczoraj nie dużych leszczy. W granicach 28 - 36 cm, może jeden miał z 37 cm... Ale nie był godny by leżeć na mojej macie :D


Po 19 zacząłem się pakować, o 20.20 miałem autobus. A jeszcze czekało mnie 40 minut spacerku na autobus... Jak widzicie na zdjęciu -  z całym tym majdanem... Przejście przez rzekę Lubrzankę, która wpływa do rozlewisk i zalewu Cedzyna, na których to rozlewiskach wczoraj wędkowałem. Później ta rzeka Lubrzanka wypływa z zalewu Cedzyna i nie daleko niżej wpada do zalewu Mójcza, gdzie często wędkuję i Wam to opisuję :) Ale cóż, trzeba się w niej umyć i doprowadzić się do ładu, wszak jedziemy komunikacją miejską :D


Jestem zadowolony, choć byłem bardzo zmęczony przez tą wczorajszą pogodę... Ale wynagrodziło mi to, braniami nie dużych leszczy, obcowaniem z naturą w bardzo pięknym otoczeniu jak pokazałem na zdjęciach. Wykąpałem się, poopalałem się, nabrałem powietrza. I tak sobie siedziałem w tym pięknym miejscu i sobie myślałem o książce "Stary człowiek i morze" tak o sobie "Pyza na jeziorze" :D I myślę, że tak jak ten w książce, który samotnie łowił doczekał się ryby, tak i ja w końcu się doczekam :) Może nie dziś, ale w końcu to nastąpi :)


Pozdrawiam
Koło PZW Iskra Kielce

Zapraszam na moje konto na YouTube:

https://www.youtube.com/channel/UC-WNdomDqMgACLhluPj8F6w

Sylwek

Offline pio19681

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 099
  • Reputacja: 42
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: KIELCE
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
« Odpowiedź #428 dnia: 25.06.2016, 23:51 »
Pyza szaleńcze!!! ;D Zadzwoń do mnie jutro o dowolnej porze. Spotkamy się na chwilkę.
"Dopóki nie było internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów..."
S. Lem.

Offline Pyza

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 352
  • Reputacja: 537
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wody PZW - po prostu Pyza na swojskich wodach ;)
  • Lokalizacja: Kielce
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
« Odpowiedź #429 dnia: 26.06.2016, 00:01 »
Pyza szaleńcze!!! ;D Zadzwoń do mnie jutro o dowolnej porze. Spotkamy się na chwilkę.

Zadzwonię, jak się wyśpię :D Te dipy od razu zabierzesz :)

Pozdrawiam
Koło PZW Iskra Kielce

Zapraszam na moje konto na YouTube:

https://www.youtube.com/channel/UC-WNdomDqMgACLhluPj8F6w

Sylwek

Offline pio19681

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 099
  • Reputacja: 42
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: KIELCE
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
« Odpowiedź #430 dnia: 26.06.2016, 00:02 »
OK. Będę czekał.
"Dopóki nie było internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów..."
S. Lem.

Splot

  • Gość
Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
« Odpowiedź #431 dnia: 26.06.2016, 00:16 »
Pyza nigdy nie komentowałem Twoich opisów wypraw, ale wszystkie czytam. Musisz kiedyś wydać książkę. Trzymaj tak dalej

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka


Offline fEeDeReK

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 248
  • Reputacja: 60
  • Wędkuj, a będą ryby :))))
  • Lokalizacja: Zamojszczyzna
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
« Odpowiedź #432 dnia: 26.06.2016, 08:58 »
Musisz mieć strasznie wytrzebione wody.
Feeder & spinning

Offline Pyza

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 352
  • Reputacja: 537
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wody PZW - po prostu Pyza na swojskich wodach ;)
  • Lokalizacja: Kielce
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
« Odpowiedź #433 dnia: 26.06.2016, 11:36 »
Pyza nigdy nie komentowałem Twoich opisów wypraw, ale wszystkie czytam. Musisz kiedyś wydać książkę. Trzymaj tak dalej

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

Nie przesadzaj :D Koledzy nie są zmuszeni, aby komentować, są tacy co czytają i nie komentują tak jak Ty :) Ale co jakiś czas jak się trafi jakiś miły komentarz to jest mi bardzo miło :)


Musisz mieć strasznie wytrzebione wody.

Duża presja, bardzo blisko Kielc, miejsca na których łowię, każdy coś do domu bierze, wody nie zarybiane już drugi rok, to powiem wprost, ryby w moich wodach luźno sobie pływają :D I mają kaprysy co do przynęt, ale takie łowienie mnie rajcuje, sprawia mi przyjemność, bo nie wiadomo co w danym dniu co może się na naszej wędce zawiesić :) A jak się to mówi: cierpliwość i wytrwałość na takich wodach, kiedyś zostanie wynagrodzona :)


Pozdrawiam
Koło PZW Iskra Kielce

Zapraszam na moje konto na YouTube:

https://www.youtube.com/channel/UC-WNdomDqMgACLhluPj8F6w

Sylwek

Offline Pyza

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 352
  • Reputacja: 537
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wody PZW - po prostu Pyza na swojskich wodach ;)
  • Lokalizacja: Kielce
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Pyza Na Swojskich Wodach - 2016
« Odpowiedź #434 dnia: 26.06.2016, 11:59 »
Jeszcze jedno chciałem powiedzieć odnośnie ciśnienia.
Jak widzicie na zdjęciu, w piątek co byłem na rybach, dość, że ciśnienie było wysokie i lekko spadające, to jeszcze na dodatek był nie korzystny wiatr. To na wodach otwartych ciężko o dobre rezultaty przy tej pogodzie. Ale cóż, jadę na ryby kiedy mam wolne i jakoś przez długi czas, nie mogę dopasować wolnego z korzystnymi warunkami pogodowymi w danym dniu. Przy takim ciśnieniu i wietrze to i tak, że coś udało mi się wytargać z tej wody. No i tyle, chciałem tylko to napisać odnośnie ciśnienia. Dzisiaj jest ciśnienie ciut lepsze, przez kolejne dni będzie stałe, może by połowił, ale cóż, ktoś musi w niedziele jak ja po południu pracować...



Pozdrawiam

PS. Nie szkodzi, że ciśnienie nie odpowiednie, wiatr i nic nie bierze. Lepiej spędzić czas nad wodą, niż w domu na Internecie :)
Koło PZW Iskra Kielce

Zapraszam na moje konto na YouTube:

https://www.youtube.com/channel/UC-WNdomDqMgACLhluPj8F6w

Sylwek