Co do materiału to jeszcze nie zauważyłem aby trzeszczał, ale tutaj trzeba jednak posiedzieć nad wodą.... Przy składaniu można coś pokombinować z nogami jeszcze, aczkolwiek te przednie mają rurkę wmontowaną pod innym kątem i coś tam będzie odstawać.
Jeżeli chodzi o walory użytkowe to zobaczę nad wodą jak się to ma wszystko do siebie, jednak ustawiony fotel w ogródku, podczas siadania, nie powodował drgania wędek (szczytówek), co jest główna zmorą krzeseł i montowanych do nich ramion. W ogóle nie ma podczas wstawania i siadania rewolucji, to jest po prostu strasznie stabilna konstrukcja. Jeżeli oznacza to większe wymiary transportowe, można to przełknąć.
Co do wagi foteli feederowych - jeżeli będzie ona niska, fotel będzie się ruszał, będą drgania. Dlatego typ 'roving', to rodzaj krzesła przeznaczonego do noszenia z soba na większe odległości, przypinanie do plecaków i takie tam. Po prostu łowimy nad jakąś rzeką i obławiamy dane miejsca, przemieszczamy się, chcąc mieć jak najmniej bagażu. Krzesło typu feeder to jednak łowienie stacjonarne, połączenie funkcjonalności kosza i wygody jaką daje fotel karpiowy. Trzeba podźwigać - bez tego można mieć niby mały fotel feederowy z Koruma (najtańsze opcje) ale mający sporo wad.
Sama konstrukcja i tak jest lekka, opcje rozbudowy zaś zostawiają w tyle najlepsze modele, bo cokolwiek można mówić o wygodzie - taki Moster nie jest łatwo wyposażyć w stoliki itd. A Cuzo ma wysuwane rurki, co sprawia, że można zamontować wszelkie akcesoria bliżej lub dalej fotela. Jeżeli zostanie wyposażony (na pewno będzie) w nakładki na rurkę, to będzie można montować prosta rurkę, i przykręcić do niej podpórkę, a dalej dopiero stolik. Opcji jest mnóstwo, taki fotel świetnie się spisze na zawodach. Jestem pewien, że E'statyk będzie mógł zrobić inna nakładki - jak chociażby profil do montażu parasola, co w ogóle będie rewelacją. Bo przy wyciaganej rurce będzie go można zamontować nie przy samym fotelu lub koszu, ale np. 40 cm od niego, z boku. Łowię z parasolem i wiem jak on przeszkadza, teraz można go przesunąć tak, aby po odchyleniu czaszy móc zarzucać w miarę swobodnie.
Stoliki (waiter) z Drennana teraz to idealna opcja przy takim fotelu, nie trzeba mieć żadnych fajek aby je montować, ja mógłbym wyposażyć fotel w
- dwa stoliki, w ty jeden z szufladą (montowane do wysuwanych ramion)
- dwa stoliki z Drennana do pudełek przynętowych (montowane do gwintowanych rurek przy ramionach, regulowanych góra dół!),
- okrągły pojemnik EVA zamykany zamkiem na zanętę (mocowany do przedniej nogi),
- uchwyt parasola montowany do tylniego ramienia, wysuwanego,
- no i standard - dwa ramiona feederowe montowane do przednich nóg z fajkami z uchwytami.
- mocowanie siatki, zapewne będą nakładki na rurkę z gwintem, jeżeli byłyby dłuższe to w ogóle byłaby poezja (chodzi o to, że siatki montowane są do podnóżka, a więc 40 cm od samego siedziska).
To się nazywa stacja, co?

Najlepsze jest to, że nie muszę tego montować tylko mogę. Ode mnie zależy jak chcę łowić - bo mogę też mieć fotel w wersji z uchwytami tylko do wędek (podpórkami), lub samego golasa, a mogę jechać i robić 'stację'. Jasne, że wykonanie nie jest takie jak w Monsterze - ale tu chodzi o opcje i funkcjonalność, wygląd to sprawa drugorzędna.
Ta wersja to prototyp jakby co, teraz trzeba znaleźć wady, na pewno będą. Póki co trop jest idealny - jeżeli firma zacznie sprzedawać akcesoria do takich krzeseł (uchwyt do mocowania parasola, stoliki itp.), to w ogóle będzie rewelacyjnie, aczkolwiek takie wyposażenie z Prestona też pasuje (a więc z innych firm również).