Sylwek - nasze obserwacje trochę się różnią, ja bazuję na kilku sesjach, na wnioskach z ich wyników. Rybom obojętne było umieszczenie przynęty. Nie wiem dlaczego upierasz się przy tym, że musi być ona pośrodku. Jeżeli łowimy duże ryby, to one machną płetwami i już niczego nie ma pośrodku. Skąd się biora wskazania? To przecież ryba będąca przy podajniku.
Co do koloru amortyzatora - jest on zielony, podobnie jak rośliny, to raz. To że jest rażący dla człowieka, nie oznacza, że taki jest na dnie dla ryby. Po drugie kilkanaście sekund i markerem robisz z niego kolor czarny, tak więc nie ma tu żadnego problemu.
No i rzecz najważniejsza - powtórzę. Nad wodą nie ma czasu na takie zabawy jak wiązanie nici PVA, przynajmniej dla mnie. Już samo wkładanie podajnika do siatki PVA jest strasznie kłopotliwe - wiatr, deszcz - warunki nie zawsze na to pozwalają. Wyobraź sobie, że po zarzucie masz branie, nie zapinasz ryby. Cały proces musisz powtarzać. A więc zabawa, przynęta musi być w środku, trzeba uważać strasznie, później znów kiełbaska, i zaczyna się zabawa z nićmi, coś nie tak i trzeba znów wszystko układać. Ja uważam, że szukanie prostych i praktycznych rozwiązań ma duży sens, ale jak komus odpowiadają bardziej skomplikowane i przemyślne, to czemu nie?
Co znou dotyczy się łowienia nocą - to tutaj chcesz stosować podejście karpiowe - ale po co? A co jak będziesz miał brania często? Poza tym, podajnik do Metody to najlepsza rzecz jaką można zarzucać na odległości, jest idealny i łatwo nim trafiać, nic nie zwisa, jest jeden pakunek, nie ma na przykład przyponu 80 cm z torebka PVA, a nocą łatwo o problemy, świetliki nie ułatwiają sprawy. Właśnie chodzi o szybkość, wygodę i celność. Podejście wysyłania grubego zestawu to dodatkowe ryzyko, że zwlekamy, nie chcemy przerzucania. A tu trzeba być aktywnym, delikatny plusk naprowadza ryby, co jak co, ale nocą na pewno.
I jeszcze jedno Sylwek. Masz dziwne uprzedzenia do wód na których łowię, zaznaczasz wciąż, 'wody naturalne', 'wody PZW' na których łowisz i takie tam. Nieładnie bardzo komentujesz wyniki niektórych forumowiczów, nie umykają mi przytyki odnośnie Maćka czy kilku kolegów łowiących na komercjach w Polsce. Twoje wody to PZW - ale o wiele bardziej rybne niż wody na jakich łowi Mateo na przykład, więc samo porównywanie akwenów jest jakby ...niepotrzebne? Są zarybiane (Twoje wody), więc ryby nie są nauczone tak ja na moich wodach zestawów i sposobów na ich omijanie. Poza tym moje w wielu wypadkach to komercje, więc wyniki jakie są tam - rozpatruję w pewien sposób - porównując taką Metodę z Hybridem właśnie. Pojedź na komercję i tam potestuj swoje zestawy - o wiele szybciej dojdziesz do wniosków niż na wodach PZW. Porównaj swoje rozwiązanie z Metodą - i na takiej podstawie można mówić o konkretnych wnioskach

Ryby zachowują sie podobnie, jeżeli jest ich więcej, doświadczenia bardziej oddawać będą prawdę. Zobacz - wiele rzeczy które pokazałem albo stosuję sprawdza się i w Polsce. To wcale nie przypadek, bo karp to karp, lin to lin a leszcz to leszcz. Anglicy łowią na komercjach głównie - ale wygrywają lub stają na podium czy to imprezach spławikowych czy też gruntowych. Sylwek, zobacz ekipę Anglii - Will Raison, Dess Shipp, Alan Scotthorne, Lee Kerry, Steve i Phil Ringer oraz inni - 90% łowienia zaliczają na wodach komercyjnych, a jednak wygrywają na wodach naturalnych. Angole wygrali na Kanale Żerańskim w Polsce, zaś w gruncie na naturalnej wodzie w Irlandii czy też na głębokim strasznie kanale w Holandii. Oczywiście, że zmieniają podejście aby dopasować się do łowiska - ale pewne rzeczy się nie zmieniają. Podajnik do Metody został stworzony z myślą o łowieniu karpi na komercjach, a łowi świetnie na większości wód, większość karpiowatych. Dlatego unikałbym z Twojej stronie takiego podziału, zwłaszcza jeżeli wyciągasz wnioski bez potwierdzenia lub oceniasz je z perspektywy 'naturalnych wód PZW' (którym daleko właśnie do naturalności czy normalności).
Bardzo podobają mi się rzeczy które pokazujesz i robisz, uważam, ze są świetne, oby tak dalej

Przy ocenach jednak 'co lepsze' - warto patrzeć się przez perspektywę wyników i testów, a nie poprzez 'wydaje mi się' . Moja przeróbka to początek, bo i ESP, Avid Carp i Matrix zostana też poddane takim próbom. Sam nie uważam, że to musi działać - jednak wyniki z Hybridem dały mi pewna podstawę wyjściową do dalszych adaptacji, zaś wyniki z torebkami PVA wskazują, że to dobra droga! Nie ukrywam, że moim celem jest pobicie życiówki karpia, leszcza i lina w tym roku, i właśnie w tych zestawach pokładam duże nadzieje. Ja i tak łowię specyficznie, każdy może mieć inne podejście, jednemu bardziej pasować będą zestawy karpiowe na przykład, drugiemu z koszykiem w różnych wersjach. Tutaj nie ma raczej 'najlepszego' rozwiązania - bo to rzecz względna, zależna od samych łowiących. Ja moje największe ryby i tak łowię nie na komercjach - ale na wodach naturalnych (Sonning, Walthamstow, Tamiza).
Ale dyskusja uważam jest dobra w tym temacie (bez kłótni) - ponieważ pozwala na lepsze zgłębianie zasad działania zestawów gruntowych. Nie powinniśmy przyjmować czegoś za pewnik, bo ktoś tak mówi. Najlepiej sprawdzić to samemu, zaadoptować, coś zmienić pod siebie. Każdy wtedy ma 'swój' przepis na ryby i łowi jak lubi, co jest najważniejsze. Bo ja na przykład śledzę karpiarzy i ich poczynania, zestawy i ewolucje, jednak do samego karpiowania się nie daję przekonać. Szukam raczej jak wykorzystać 'ich' patenty do swojego sposobu wędkowania, czytam, o ich obserwacjach, taktykach - staram się to wykorzystać
Dlatego nie mówmy czy jakiś zestaw jest lepszy czy gorszy, bo Twój może świetnie się sprawdzać i być hitem dla kogoś, a dla drugiego hitem będzie coś innego. Zachęcam jednak mocno do testów na żywej rybie. Moje dośiwadczenia z Hybridem na Old Lake czy tez na Bonds samego mnie zaskoczyły. Okazało się, że Metoda wcale nie jest lepsza - na płytszym łowisku! Po takich rzeczach łatwiej o wnioski, są one znacząco inne niż przy samych próbach w akwarium i przy biurku. Według mnie przy swojej pomysłowości powinieneś właśnie sprawdzać wiele rzeczy na komercjach, szybciej dojdziesz do pewnych wniosków i zapewne więcej patentów wpadnie Ci do głowy!