Panowie, czy nikt dzisiaj nie był na rybkach?? Ja byłem z synem i teściem na Dąbrowie - mój teściu tylko tam łowi

i bardzo miło spędziliśmy czas, jednocześnie złowiliśmy z Tymkiem więcej ryb niż pozostali wędkarze, których było tylko sześciu.
W sumie przez 6h na macie wylądowało 7 karpii i jedna płotka. Mieliśmy trzy spinki, w tym dwa razy odcinałem żyłkę, bo zestaw "utknął". W tym miejscu, gdzie łowiliśmy, już tak mi się zdarzało - z wywiadu jaki przeprowadziłem kiedyś, jest tam zatopione drzewo lub konar, pod który włażą sprytne karpie i okręcają żyłkę wokół niego. Jest to całkiem możliwe, bo jedną rybę Tymek holował, aż do momentu, jak stanęła jak wryta.
Ktoś był na Różanym?