Autor Wątek: O polskich łowiskach, PZW, brytyjskich komercjach i wróżeniu z fusów...  (Przeczytany 55243 razy)

Offline mirgag

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 829
  • Reputacja: 137
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mirosław
  • Lokalizacja: Głogów - Zielona Góra
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Lucjan, oczywiście piękne zdjęcia (ja po prostu Twoje zdjęcia i filmy uwielbiam). Wszystko, co pokazujesz, ma swój sens.

Ale ja o tym przy okazji. Powiedz mi, dlaczego w UK zabraniają na trzy miesiące połowów w rzekach? Domyślam się, że chodzi o spokojne odbycie tarła ryb, ale może się mylę?
*Jedynie upór i determinacja są wszechmocne*
Mirosław

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 429
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Do roku bodajże 1991 obowiązywał zakaz połowu na wszystkich wodach 'państwowych' (od 15 marca do 15 czerwca), później zamieniono go na rzeki i kilka kanałów (w tym mój :( ). Powodem jest ochrona ryb podczas tarła rzekomo. Teraz jednak dochodzi do tego, że jak taka brzana ma tarło, bo często wszystko się opóźnia, to akurat wędkarze uderzają chmarą na rzeki. Szczupak wyciera się znów przed 15 marca... Jest sporo przeciwników tego okresu i zanosi się na to, że będą jakieś zmiany, dyskusje z roku na rok są coraz 'mocniejsze'. Inne gatunki radzą sobie dobrze na wodach gdzie okresu nie ma (Grand Union Canal na przykład).
Lucjan

Offline NuNo83

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 256
  • Reputacja: 29
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest zbyt krótkie dla zapalonego wędkarza!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Londyn
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Do roku bodajże 1991 obowiązywał zakaz połowu na wszystkich wodach 'państwowych' (od 15 marca do 15 czerwca), później zamieniono go na rzeki i kilka kanałów (w tym mój :( ). Powodem jest ochrona ryb podczas tarła rzekomo. Teraz jednak dochodzi do tego, że jak taka brzana ma tarło, bo często wszystko się opóźnia, to akurat wędkarze uderzają chmarą na rzeki. Szczupak wyciera się znów przed 15 marca... Jest sporo przeciwników tego okresu i zanosi się na to, że będą jakieś zmiany, dyskusje z roku na rok są coraz 'mocniejsze'. Inne gatunki radzą sobie dobrze na wodach gdzie okresu nie ma (Grand Union Canal na przykład).
Bardzo ciekawe to co napisales Luk o tym ze dyskusje sa co raz mocniejsze. Osobiscie chcialbym zeby nastapila zmiana, ale nie wiem czy to mozliwe bo z tego co slyszalem to nie tylko ryby w okresie tarla sa chronione ale przede wszystkim ptactwo, ktore ma w tym okresie gody. Chodzi o to by im nie przeszkadzac :) I tu sie chyba pojawia problem. Ornitolodzy napewno beda przeciwni. Mam nadzieje ze sie myle :)
Pozdrawiam.
Życie jest zbyt krótkie dla zapalonego wędkarza!

Offline NuNo83

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 256
  • Reputacja: 29
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest zbyt krótkie dla zapalonego wędkarza!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Londyn
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Do roku bodajże 1991 obowiązywał zakaz połowu na wszystkich wodach 'państwowych' (od 15 marca do 15 czerwca), później zamieniono go na rzeki i kilka kanałów (w tym mój :( ). Powodem jest ochrona ryb podczas tarła rzekomo. Teraz jednak dochodzi do tego, że jak taka brzana ma tarło, bo często wszystko się opóźnia, to akurat wędkarze uderzają chmarą na rzeki. Szczupak wyciera się znów przed 15 marca... Jest sporo przeciwników tego okresu i zanosi się na to, że będą jakieś zmiany, dyskusje z roku na rok są coraz 'mocniejsze'. Inne gatunki radzą sobie dobrze na wodach gdzie okresu nie ma (Grand Union Canal na przykład).
Bardzo ciekawe to co napisales Luk o tym ze dyskusje sa co raz mocniejsze. Osobiscie chcialbym zeby nastapila zmiana, ale nie wiem czy to mozliwe bo z tego co slyszalem to nie tylko ryby w okresie tarla sa chronione ale przede wszystkim ptactwo, ktore ma w tym okresie gody. Chodzi o to by im nie przeszkadzac :) I tu sie chyba pojawia problem. Ornitolodzy napewno beda przeciwni. Mam nadzieje ze sie myle :)
Pozdrawiam.
Sorry Luk, hmm... ptactwo nie ma nic tu do rzeczy, poczytalem troche o tym i cofam swojego poprzedniego posta :-X, chodzi tylko o rybki. pozdro...
Życie jest zbyt krótkie dla zapalonego wędkarza!

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 34 943
  • Reputacja: 2223
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
I tak to jest. W kraju, w którym większość ryb wraca do wody, wprowadzono surowsze przepisy chroniące rybostan niż te u nas, gdzie większość ryb dostaje w beret, a uchwalone przepisy i tak w większości przypadków są lekceważone...
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline mirgag

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 829
  • Reputacja: 137
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mirosław
  • Lokalizacja: Głogów - Zielona Góra
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Dziękuję Lucjan za informację.
W Polsce każde koło wie, gdzie i kiedy trze się dana ryba w określonym obszarze, ale ja nie widziałem, by na przykład strażnicy znakowali takie tarliska, lub je strzegli. To dałoby masę darmowej ryby.  (Zapomniałem strażnicy są od wyrywania kasy od wędkarzy dla wojewody…).

Patrzę teraz na rzekę Trent (zdjęcia). Ma około 300 km długości. Jej brzegi są tak wypicowane, że w Polsce nie przeszło by to na żadnej rzece. Oczywiście, chodzi o wylewy rzek. Wnioskuję, że w UK nie ma naturalnych tarlisk typu miejsc powylewowych, więc naturalnie tamtejsze koła wędkarskie inaczej muszą sobie dawać radę, by ta ryba przystąpiła do tarła.

Ponadto w UK jest o ile się nie mylę około 10 rzek, gdzie najdłuższa Sevem ma nieco ponad 350 km (jak nasze Noteć, Pilica czy Wieprz).
Jest też 6 jezior i 6 sztucznych zbiorników wodnych. To, że Anglicy aby połowić, kluby wędkarskie muszą kopać sami sobie łowiska wyjaśnia, dlaczego tam właśnie wymyślili wypuszczanie złowionych ryb.

Czemu w Polsce są osoby które uważają, że należy WSZYSTKIE ryby wypuszczać mając na względzie polskie warunki terytorialne i ilość wód? Trudno dociec.


*Jedynie upór i determinacja są wszechmocne*
Mirosław

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 429
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
To nie jest tak do końca Mirek. Policzyłeś rzeki, ale te największe, policz te mniejsze. Taki Kennet ma masę ryb, podobnie jak Avon. A co z kanałami? Tych są tysiące kilometrów i tam jest też ryba. W UK nie wycina się drzew przy rzekach, przez co ryby mają masę miejsca aby się schronić i rozwijać. Zobacz sobie w Google okolice Tamizy wokół Reading, i policz ile tam jest wyrobisk. Wejdź później w Opole na Google Map i tam zobacz ile jest zbiorników. Są większe jeziora - ale wód wcale tak więcej nie ma.

Ale Tobie przecież chodzi o coś innego :D

Nie wiem co chcesz pokazać, wyższość polskiego systemu nad brytyjskim? W UK jest 3 razy mniej wód ale na pewno kilka razy więcej ryb.


Jest też 6 jezior i 6 sztucznych zbiorników wodnych. To, że Anglicy aby połowić, kluby wędkarskie muszą kopać sami sobie łowiska wyjaśnia, dlaczego tam właśnie wymyślili wypuszczanie złowionych ryb.


Pudło, łowiska komercyjne sa po to, aby wędkarze mogli się oddać swojej pasji w 100%. Gotowe , przyszykowane łowisko, z pomostami, z parkingiem, ze sklepem i wszystkim co można nabyć po przyjeździe na łowisko.  Rzeki i kanały świecą pustkami, teraz nie ma na nich prawie wogóle wędkarzy, są może w jakiś partiach, ale ogólnie jest ich mało. Komercje powstały bo takie było zapotrzebowanie, a to całkiem co innego. Teraz to samo ma miejsce w Polsce, płatne łowiska wyrastaja jak grzyby po deszczu.


W Polsce każde koło wie, gdzie i kiedy trze się dana ryba w określonym obszarze, ale ja nie widziałem, by na przykład strażnicy znakowali takie tarliska, lub je strzegli. To dałoby masę darmowej ryby.  (Zapomniałem strażnicy są od wyrywania kasy od wędkarzy dla wojewody…).…



A co to jest koło - jakaś maszyna wszystkowiedząca? O kim mówisz? Czy koło to młody, 16 letni wędkarz? A może w mieście starszy pan łowiący od czasu do czasu? A może sam prezes? Znowu jakiś ogólnik. A gdzie się trze lin? A gdzie leszcz na Odrze? Ja tam wcale nie jestem przekonany, że ludzie wiedzą teraz gdzie się ryby trą. "W wodzie'... :) Wiedzą Ci co często są nad wodą, dawniej łatwo było to zaobserwować, bo było sporo ryby, a teraz?

Czy uważasz, że znakowanie tarlisk coś w Polsce da? Da ochrona i kontrola, znakowanie tylko wskaże kłusolom gdzie mają się ustawiać. Polak zawsze znajdzie jakieś 'rozwiązanie'. Ustaw tabliczkę, że zakaz jest w tym miejscu, a usiądą 100 metrów dalej, i tak ryby natłuką.

Mirek, zejdź na ziemię. Czasy kiedy ryb było w bród i jak się tarła to ludzie ją chronili to już przeszłość. Teraz po zarybieniu karpikiem setki wędkarzy stoją nad wodą i łupią ile się da, tak samo zrobią z leszczem wpływającym na tarło, szczupakiem, linem czy innym gatunkiem. Dasz zakaz połowu szczupaka to na martwą rybkę będą łowić węgorza w marcu. Chcą ryby bo nie mają czego łowić i wiele zrobią aby mieć 'wyniki'. Dzięki komórkom obstawią najłowniejsze miejsca i będą tłuc, tłuc, tłuc...

Odwoływanie się do rozsądku wędkarzy w Polsce niczego Ci nie da. Koło wie - szkoda, że jak wie to nie potrafi niczego zrobić aby ryby były. Jest pustostan i tyle teraz, zabrakło ryby nawet na wielkich akwenach, na dużych rzekach.

Z tym UK to cały czas wydaje Ci się,  że wiesz. Tak naprawdę gdybasz i opierasz się na jakiś informacjach z Wikipedii, budując fałszywy obraz.
Lucjan

Offline mirgag

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 829
  • Reputacja: 137
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mirosław
  • Lokalizacja: Głogów - Zielona Góra
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Lucjanie, cytuję Ciebie: „Tak naprawdę gdybasz i opierasz się na jakiś informacjach z Wikipedii, budując fałszywy obraz”.
Całkowicie się z Tobą zgadzam, sam zresztą napisałem, z czego pochodzą moje źródła informacji (w dodatku jak wynika po tym co napisałeś – niepełne źródła lub wręcz są to moje domysły).
Ale czy nie możesz wreszcie potraktować moje słowa – czasami – jako prowokacja, by dowiedzieć się więcej? Ty jesteś takim źródłem i z czego skwapliwie korzystam, jak widzisz.

Nie ma co się denerwować.

Czy system brytyjski jest lepszy od polskiego? Nie wiem. Nie znam systemu brytyjskiego. Poznaję m. in. dzięki Tobie.
Wiem co to jest wygoda (mam te swoje lata) więc pięknie urządzone łowiska są super. Nie mniej ja lubię polować i póki co, będę łowić na rzekach (na Odrze jestem wychowany). Nie znam natomiast wód stojących. Daję Ci słowo, ja Twoje filmy z połowów w wodach stojących „połykam” jak i inne w sieci. Ja po prostu potrzebuję dobrego nauczyciela od wód stojących.
Tutaj moja osobista prośba do Ciebie: opisuj w swoich filmach w miarę możliwości zestawy, czyli jakie w danym łowisku stosujesz żyłki, przypony, haczyki (długości, szerokości, wagi) itd. Możesz okrasić film jakimś rysunkiem poglądowym.
Co prawda, daję sobie radę (dzisiaj złowiłem 2 karpiki po około 40 cm gdzie inni na łowisku nie złowili nawet płotki). Trzy dni temu 8 karpików podobnie dużych, może jeden miał z 50 cm. Dzisiaj zmieniłem sprzęt, przedobrzyłem i… kicha.
Co do tarlisk, to są znane Lucjanie. Pic polega, by je chronić, ale się tego nie robi.
Podobnie jest z połowami nocą na lodzie. Ja kiedyś łowiłem namiętnie nocą z lodu, dzisiaj zabronione, czyli wędkarze schodzą z łowiska, wchodzą złodzieje. Rzeczywistość.
Z tymi tabliczkami o zakazie łowienia, to trochę nie tak. Ty wszystko widzisz w czarnych kolorach. Jest zakaz łowienia w określonych miejscach i tam się nie łowi. Z tym traktowaniem polskich wędkarzy jak bandy złodziei i debili przesadzasz (wiem, mówisz o konkretnych zjawiskach a nie uogólniasz).

Nad wodą w Polsce panuje dzicz, ale nie większa jak w innych krajach.
*Jedynie upór i determinacja są wszechmocne*
Mirosław

Offline Pikuś

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 85
  • Reputacja: 3
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Szczecin
  • Ulubione metody: spinning
:thumbup: Dzięki, Mirku, Twoje wpisy to powiew trzeźwego myślenia.
Artur

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 984
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
"Nie mniej ja lubię polować..."

Mirosławie, właśnie wyszarpałeś to z mojego gardła. Cieszę się, że ktoś jeszcze rozróżnia pewne emocje, i uparcie stara się dostarczać ich sobie, bo już myślałem, że coś ze mną nie tak. Klasa. Przepraszam za takie "łapanie za słowo", ale bardzo mi się to spodobało.
Jacek

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 9 018
  • Reputacja: 419
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Ja tam bym sobie w Anglii połowił ;)
Już się w Polsce napolowałem, stawy zajechane ....
;)

Offline MarcinMarcuss

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 87
  • Reputacja: 20
  • Płeć: Mężczyzna
  • BiG or Small love then All :D
    • Moje Wedkarskie Przygody
  • Lokalizacja: Londyn
  • Ulubione metody: spinning
15 lat wędkowałem w Polsce; od 8 lat mieszkam w Anglii; a od 4 tu wędkuję i jak dla mnie to jest ogromna różnica, zarówno zachowanie nad woda, dbanie o łowiska, dostęp do informacji nie wspominając juz o kosztach pozwolenia za wędkowanie :P
ale to może dyskusja na inny temat
osobiście bardziej podoba mi sie jak gospodarowane sa wody w UK nie Polsce i duzo lepiej mi sie wędkuje własnie tutaj.
Korzystaj z życia tak, by na strosc mieć o czym wnukom opowiadać. - by Marcuss

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 429
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Mirek, trochę obracasz kota ogonem, bo chcesz jakby pokazać, jaki z Ciebie łowca na 'naturalnych' łowiskach, lub też jak to w Polsce się poluje, a w UK co, łowi głupie ryby z komercji tylko? Niby połowiłeś karpików, ale co to znaczy? Naturalnie wytartych, rodzimych ryb? Czy wpuszczonych w listopadzie i wyłowionych w ten sam miesiąc, teraz wpadają zaś niedobitki? Ryb nie nauczonych haka...

Co do traktowania polskich wędkarzy jak debili i złodzieji - ja wcalę nikogo tak nie traktuję, nie wiem o czym piszesz :o
Lucjan

Offline wasiu13

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 610
  • Reputacja: 16
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Ulubione metody: method feeder
Luk,a w Anglii dużo jest ośrodków zarybieniowych??
Spławik i Grunt - od kołyski, aż po grób ;)
PB:Kleń 54cm, Płoć 36cm, Lin 43cm, Wzdręga 31cm, Leszcz 60cm, Szczupak 60cm, Okoń 35cm, Karaś 39cm, Karp 50 cm

Offline mirgag

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 829
  • Reputacja: 137
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mirosław
  • Lokalizacja: Głogów - Zielona Góra
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Lucjanie, widzę ze nawet jesteś wróżką, bo wiesz co „chcę pokazać”… Polityk wie, co mi potrzeba, urzędnik wie i mi wręcz narzuca, co mi potrzeba – same kur*a wróżki…
Ja nie „chcę”, tylko mam swoje zdanie i je mówię niezależnie czy się komuś to podoba, czy nie. Ja zezwalam na to, by inni mieli zdanie swoje (szanuję to) i tego wymagam od innych. Trudno to Tobie zrozumieć?

Ty łowisz na łowiskach klubowych gdzie panują pewne – angielskie – zasady (pomijając fakt, że to co dzisiaj nazywa się angielskie i w Anglii jest opatentowane, w Polsce znane było często od lat, Polacy to znali, zrobili i wysr*ali, a Anglicy to opatentowali), w dodatku zrobiłeś się bardziej angielski niż sami Anglicy, przez co wykazujesz pewien rodzaj pogardy dla tego, co dzieje się w Polsce. Ja poluję na łowiskach, gdzie panują zasady polskie (choć też wypuszczam ryby, to z innych powodów niż robisz to Ty). Jeśli Ty i ja w tym się spełniamy co robimy, to jest wszystko OK.

Jest między nami jedna zasadnicza różnica: ja nie narzucam zasad i stylu, jaki winien być w Anglii…

Dość ciekawe twierdzenie: „Co do traktowania polskich wędkarzy jak debili i złodziei - ja wcale nikogo tak nie traktuję, nie wiem o czym piszesz”. Przecież na każdym kroku dyskredytujesz Polskich Wędkarzy, a ja uważam, że winni tutaj są politycy i ich „mądrości”.

Nie od rzeczy będzie przypomnieć, że jest grono cwaniaków, którzy chcieliby przejąć polskie wody, czyli jeszcze to, co nie zostało przehandlowane. Jak to zrobić? Wpierw wytworzyć negatywną opinię, wytłuc sieciami rybę i mówić, że to wina wędkarzy, spowodować, by to sami wędkarze chcieli zmian i… zagarnąć.

A Ty przypadkiem nie kończyłeś Złodziejskiej Szkoły Lwowskiej (nie twierdzę, że jesteś złodziejem)? To tam uczono: „złapali za rękę, odetnij, nie moja”…

Podsumuję: W Anglii (w Polsce też na łowiskach komercyjnych) płacisz za łowisko, płacisz za rybę jeśli chcesz wziąć, płacisz za dokarmianie ryb właściciela, a właściciel żąda, by wypuszczać wszystkie ryby, bo w domyśle nie trzeba będzie inwestować.

Na dzikim łowisku w Polsce i nie tylko w Polsce, wędkarze łowią, czasami zabierają ryby na kolację, a to co zabrali winne być uzupełnione z płaconych składek i z tarła naturalnego (dlatego trzeba bezwzględnie chonić ryby niewymiarowe, tarlaki i ryby wielkie).
 
Czyli nie chodzi o to (jak poniekąd twierdzisz), że przed każdym wędkarzem winien być policjant czy inny strażnik działający zresztą nie na korzyść wędkarzy i związu, ale na korzyść wojewody, tylko należy wywalić z zajmowanych stanowisk (politycznych, związkowych, regionalnych) niegospodarnych dupków, a przekrętasów pozamykać.

Swoje roszczenia Lucjanie kierujesz – moim zdaniem – nie w tą stronę, co trzeba. Jaki masz w tym cel?
*Jedynie upór i determinacja są wszechmocne*
Mirosław