Dzisiaj "żarło" ale łowić się nie dało, zimny wiatr w twarz oraz non stop padający - to nie dla mnie, temperatura odczuwalna -4... Jak ręce kostnieją z zimna i siąpi deszcz to oznacza że czas aby udać się do domu przed kominek wysączyć browarka

Wytrzymałem 2h nad wodą, 3 płotki i kilkanaście pustych brań, ryba brała bardzo delikatnie, w planach był cały dzień, ale czasami trzeba wybrać pomiędzy przyszłą chorobą a przyjemnością z obcowania nad wodą

Na plus to odzież Graff, miała być nieprzemakalna, funkcjonalna dla wędkarza i w ekstremalnych warunkach sprawdziła się w 100%.