Autor Wątek: Wyniki nad wodą 2015  (Przeczytany 1674520 razy)

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 981
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Wyniki nad wodą 2015
« Odpowiedź #4665 dnia: 31.08.2015, 21:55 »
Ty się śmiej, a ja ostatnio jak musiałem po coś skoczyć do auta, tak właśnie zrobiłem :D
To była tylko podpowiedź. :-[ Kilka razy też tak robiłem na zawodach.  :)
Dawno, kiedy łowiłem duże karpie przy użyciu kołowrotków Delfin, Rex lub Tokoz, zawsze wiązałem kije do wbitych w ziemię haków. Hamulce tych kołowrotków nie były pewne, szpule często pękały i ulegały deformacji.
Pamiętam jak kiedyś przekazywałem swoją wiedzę jednemu starszemu koledze, który zaczynał polować na karpie. Jedną z ważniejszych informacji, jaką miałem mu do przekazania była konieczność posiadania linek do wiązania wędek do brzegu.
Wyciągnął wtedy z Dużego Fiata zwój długiego kabla i nim przytwierdził wędki do drzewa. Siedzieliśmy potem w nocy przy ognisku, a w ciemności połyskiwały wielkie zwoje białego kabla rozciągniętego między obiema wędkami :)
Pozdrawiam
Mateusz

Offline MarioG

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 126
  • Reputacja: 312
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Prawie pod Warszawą
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2015
« Odpowiedź #4666 dnia: 31.08.2015, 21:57 »
Gratulacje dla wszystkich, którym udało się w ten weekend wyskoczyć na rybki :bravo: :bravo:

W sierpniu zacząłem moją przygodę z Method Feederem. Zaś w ostatni weekend spotkało mnie to, co przydarzyło się chyba każdemu niedoświadczonemu w tej metodzie wędkarzowi. Na niedzielną wieczorna sesje zabrałem tylko picker'a i spinning. Z gruntu rybki nie za bardzo chciały współpracować, więc dla zabicia czasu próbowałem szczęścia w złapaniu szczupaka, który wyjątkowo "dokazywał". Chwila nieuwagi i picker już unosił się na tafli - winny oczywiście niepopuszczony hamulec. Efekt: szczytówka połamana , wędkę udało się doholować przy pomocy spinningu a następnie samego "żartownisia" - karp 3,8kg.

Dodatkowo przez weekend do siatki zawitało kilka karasi srebrzystych (ok 35cm) i dwa liny(ok 40cm)
Komercja czy PZW?

Mario
Mazovia Fishing Team

Offline Kereloth

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 958
  • Reputacja: 89
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Brodnica
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2015
« Odpowiedź #4667 dnia: 31.08.2015, 22:04 »
Gratulacje dla wszystkich, którym udało się w ten weekend wyskoczyć na rybki :bravo: :bravo:

W sierpniu zacząłem moją przygodę z Method Feederem. Zaś w ostatni weekend spotkało mnie to, co przydarzyło się chyba każdemu niedoświadczonemu w tej metodzie wędkarzowi. Na niedzielną wieczorna sesje zabrałem tylko picker'a i spinning. Z gruntu rybki nie za bardzo chciały współpracować, więc dla zabicia czasu próbowałem szczęścia w złapaniu szczupaka, który wyjątkowo "dokazywał". Chwila nieuwagi i picker już unosił się na tafli - winny oczywiście niepopuszczony hamulec. Efekt: szczytówka połamana , wędkę udało się doholować przy pomocy spinningu a następnie samego "żartownisia" - karp 3,8kg.

Dodatkowo przez weekend do siatki zawitało kilka karasi srebrzystych (ok 35cm) i dwa liny(ok 40cm)
Komercja czy PZW?

Prywatne stawy, więc raczej pod komercje podchodzi.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 24 426
  • Reputacja: 2078
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Wyniki nad wodą 2015
« Odpowiedź #4668 dnia: 31.08.2015, 22:09 »
Gratuluję połowów Panowie! Piękne rybki, są i liny też, co cieszy podwójnie!  :bravo:


Lucjan

Offline MarioG

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 126
  • Reputacja: 312
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Prawie pod Warszawą
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2015
« Odpowiedź #4669 dnia: 31.08.2015, 22:12 »


Gratulacje dla wszystkich, którym udało się w ten weekend wyskoczyć na rybki :bravo: :bravo:

W sierpniu zacząłem moją przygodę z Method Feederem. Zaś w ostatni weekend spotkało mnie to, co przydarzyło się chyba każdemu niedoświadczonemu w tej metodzie wędkarzowi. Na niedzielną wieczorna sesje zabrałem tylko picker'a i spinning. Z gruntu rybki nie za bardzo chciały współpracować, więc dla zabicia czasu próbowałem szczęścia w złapaniu szczupaka, który wyjątkowo "dokazywał". Chwila nieuwagi i picker już unosił się na tafli - winny oczywiście niepopuszczony hamulec. Efekt: szczytówka połamana , wędkę udało się doholować przy pomocy spinningu a następnie samego "żartownisia" - karp 3,8kg.

Dodatkowo przez weekend do siatki zawitało kilka karasi srebrzystych (ok 35cm) i dwa liny(ok 40cm)
Komercja czy PZW?

Prywatne stawy, więc raczej pod komercje podchodzi.

Pozazdrościc zostaje tylko.

A tak swoja droga to na czesci komercji nie ma linów. A szkoda.

Mario
Mazovia Fishing Team

Offline Adeptus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 245
  • Reputacja: 61
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2015
« Odpowiedź #4670 dnia: 31.08.2015, 22:50 »
Jak zawsze mała awanturka w tym samym temacie. Ale jak zwykle ładnie i elegancko rozmowa się zakończyła :beer:

Ja odniosę się do tematu w kontekście naszych wyników, czyli tego wątku.
Uważam, że wskazanie na to czy połowu dokonaliśmy na komercji, sekcji, czy też wodzie PZW może mieć pewne znaczenie. Po prostu czysto informacyjne. Bez żadnego deprecjonującego podtekstu.

Fajnie że ująłeś tutaj wodę sekcyjną. Bo niektórzy przypisują to do zwykłych PZW a jednak jest tam dodatkowa opłata czyli nie ma największych mięsiarzy i jest lepiej zarządzany/strzeżony. Moim zdaniem to takie wody które najbardziej odpowiadają temu jak powinny wody wyglądać. Zaznaczam że na żadnej nie łowiłem. Pewnie zaraz pojawią się inne zdania ale takie jest moje :D
Powinno się też uwzględniać wody dzikie czyli nie zarybiane i bez opieki. Sam byłem na takiej wczoraj i było pięknie ale bezrybie ale o tym zaraz.

Kubator :bravo: Poprzeczka mimo że wysoka to na luzie dałeś radę :D
Zbyszek jak zawsze linowo :bravo:
Ja wczoraj wyskoczyłem z kumplem na Okonia, łowiliśmy od 6 do 16
Szkoda że nie wiedziałem to bym podjechał trochę dalej i coś połowił chociaż;) gratuluję Ostry wyniku. Ten jesiotr to musi być zabawa?
pawciobra nieźle szalejesz :fish: gratulacje
siwek219 ten karp chyba trochę więcej niż 3 ważył. Gratki
Mateo ładny linek. Wiksa ważne że się działo :bravo: Gratuluję dla wszystkich co połowili
Poniżej fotki "przy pracy" i z jej owocami. Ten brzydszy to oczywiście Mario ;)
Ciężko wyłonić który brzydszy :P Fajnie że się spotkaliście. Brawo za rybki

Osobiście weekend spędziłem na działce więc trzeba było na rybki wygospodarować jakiś czas:D W sobotę udało mi się wyskoczyć z grabiami bo jeziorko na które chciałem jechać jest ostro zarośnięte. Sama woda piękna i cisza spokój. Do tej pory to żywej duszy ale już wiem dlaczego ;)
Przy okazji grabienia podsypałem też trochę qq i pelletów a niech mają.
Tej nocy wyjątkowo spałem zamiast czuwać jak zawsze przed rybami jednak budzik o 4 to była przesada. Cztery godziny snu to za mało dla mnie. Na dworze ciemno jak w przysłowiowej d mimo pełni. Ale nie ma już co iść spać wiec wstaję i do dzieła. Wychodzę na dwór a tam ziąb na maxa a ja przygotowany na ryby w krótkie spodnie i sandały. Kocyk pod pachę, dwa działkowe polary i kurtka i dało radę :D Jadąc na łowisko auto pokazało 3,5 stopnia
Zanim rozrobiłem zanętę i sprzęt było już jasno. Postanowiłem łowić na wagglerka i method/helikopter. Po zanęceniu na wodzie od razu pojawiły się oznaki drobnicy ale nie zrażałem się. Zaraz wyciągnąłem piękną płoć może 5cm 8) łowiąc na białe i czerwone robaki wpadały takie do 10cma łowiąc na qq była cisza więc nie było tam dużej ryby. Skupienie wszystkich śrucin przy przeponie nie pozwoliło przebić się przez drobnicę z robaczkami:D Po jakimś czasie wpadł okoń pod 20cm, jedna ładniejsza płoć pod 20cm ale nic więcej się nie działo poza drobinkami.
W między czasie helikopter na robaki przynosił piękne płocie takie do 15cm ;) a na qq i inne wynalazki cisza.
Trzeba coś kombinować. Oznak żerowania lina brak poza jednym miejscem ale chyba to jakieś gazy bo nie możliwe że ciągle w jednym miejscu i bez ścieżek ale czemu nie spróbować skoro to koło mojego 2 wygrabionego miejsca. Rozrobiłem drugą(pierwsza leszczowa słodka + biały topiony, kaster i trochę pociętych czerwonych) zanętę tym razem rybna(+ prazona zmiksowana konopia i biały topiony). Ale efekt był ten sam. Na helikopter  nagle ostre szarpanie ostre szarpanie, zacinam z podekscytowaniem i wpada krasnopiórka ok 20cm rekord :D
Na koniec postanowiłem spróbować nęcąc mało i często. Zacząłem od białych i przechodziłem w qq a potem ekspandery. Efekty były takie same czyli na robale drobnica, na qq i pellet nic. Dobrze ze splątał mi się zestaw bo miałem bodziec żeby się zacząć pakować i dzięki temu zdążyłem na wyznaczony czas.
W miedzy czasie miałem sąsiada z którym trochę pogadałem. Podobno ciągną siatami jak źli. Że w zeszłym roku trochę wędkarzy było a teraz już nie ma wcale. Mówi że czasem się tam coś trafi ale ciężko o rybę. Nie widziałem żeby coś złowił.
Sam byłem na tym akwenie 2 raz. Poprzednio jakiś miesiąc temu i wtedy było dużo lepiej... złowiłem 4 linki wszystkie nie wymiary ale niewiele im brakowało i trochę nawet ładnych krasnopiórek więc myślałem że potencjał tej wody jakiś jest jednak wyprowadził mnie z błędu drugi wędkarz który podjechał na skuterku jak się pakowałem na rekonesans. Mówił że w zeszłym sezonie rybka już ładnie odrastała a wszystko pi pi pi przetrzebili. Nie patyczkują się bo duże wybierają a drobna ryba na brzegu zostaje. Ale wszystko jest ok bo jest to jezioro na prywatnych łąkach wiec podobno właściciele mogą sobie robić co chcą. Szkoda bo jest naprawdę pięknie.





Zdjęcia przed wieczornym grabieniem. Z łowienia mam filmiki na kamerce. Postaram się coś na szybko skleić... może chociaż to jezioro o brzasku bo z łowienia nie ma co.

Chyba muszę skończyć z dzikimi wodami i jeździć co najmniej na PZW bo tam chociaż czasem zarybiają:D

Dorzucam filmik :D

Mariusz - widzę, że się mocno poświeciłeś. Jeziorko naprawdę urocze. Jeśli były 4 linki, to pewnie parę ich tam pływa. Może są jakieś większe sztuki, które schowane w zielsku nie dały się złowić mięsiarzom i kłusownikom.
Trzymam kciuki, żeby poświęcenie zostało wynagrodzone!
Na pewno jakieś pojedyncze sztuki się ostały ale nie wiem czy chce mi się aż tak poświęcać. Mógłbym potraktować to jako wyzwanie ale ja jestem raczej z tych dla których nie samo siedzenie nad wodą się liczy.
Mariusz
Fishing Fighters Team

Offline Ostry

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 401
  • Reputacja: 37
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Wyniki nad wodą 2015
« Odpowiedź #4671 dnia: 01.09.2015, 08:22 »
Cytuj
Ja wczoraj wyskoczyłem z kumplem na Okonia, łowiliśmy od 6 do 16
Szkoda że nie wiedziałem to bym podjechał trochę dalej i coś połowił chociaż;) gratuluję Ostry wyniku. Ten jesiotr to musi być zabawa?

Dzięki, z jesiotrem najlepsze chwilę są na początku holu, przeważnie zaraz po zacięciu następują wyskoki, ten zrobił to dwa razy  :)
Potem już w miarę spokojnie ale ogólnie męczyłem się z nim około 10-15 minut.
Marcin

Offline drakodrako1

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 127
  • Reputacja: 7
  • Lokalizacja: Płock
Odp: Wyniki nad wodą 2015
« Odpowiedź #4672 dnia: 01.09.2015, 08:37 »
Udana nocka na Trencie .8 leszczy i jedna brzanka .Ludzi bardzo mało i kiepska pogoda .Nie słychac było prawie alarmów ,także sądzę że z brzanami u wszystkich tak słabo było....
VEB

Offline zbyszek321

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 927
  • Reputacja: 190
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Drawsko Pomorskie
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2015
« Odpowiedź #4673 dnia: 01.09.2015, 09:28 »
Mariusz tam muszą być liny :)
Zbyszek

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 34 939
  • Reputacja: 2223
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2015
« Odpowiedź #4674 dnia: 01.09.2015, 10:14 »
Dziś od 5 do 9. Po 10 minutach ładny odjazd i w podbieraku melduje się sandacz 55 cm. Prawidłowo zacięty za dolną wargę, na kulkę SB ananasową :D Bardzo się wahałem, czy go wypuścić, bo ryba dobra, dzieciak by zjadł... ale z zasady nie biorę już ze sobą siatki, a jak pomyślałem, że muszę mu dać w łeb i trzymać go przez te kilka godzin na trawie, to darowałem bestii życie. I bardzo dobrze!
Potem dwa karpiki... i już kompletna cisza.
Krwawy Michał

Viva la libertad, carajo!

Offline shmuggler

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 031
  • Reputacja: 62
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Pruszcz Gdański
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2015
« Odpowiedź #4675 dnia: 01.09.2015, 10:19 »
Ja dziś też byłem od 5 do 9. Pojedyncze skubniecia. Jak się pakowałem to miałem piękne branie, ale zanim złapałem wędke już nie było ryby. :(


Wysłane z mojego LG-P710 przy użyciu Tapatalka


Offline Adeptus

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 245
  • Reputacja: 61
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2015
« Odpowiedź #4676 dnia: 01.09.2015, 10:28 »
Mariusz tam muszą być liny :)
Tak właśnie mi się wydaje jak się miało coś tam ostać to właśnie lin. Ostatnio nie żerował po prostu bo nie było żadnych oznak. Ale nie wiem czy mi się chce aż tak poświęcać poza tym nie wiem czy w tym roku już odwiedzę działkę z możliwością wędkowania a w przyszłym roku chyba wezmę się za jezioro Góra bo chociaż wiadomo że jakaś ryba tam jest(schronisko PZW, łodzie tylko od nich z przystani, zarybiane i jest spore)
Mariusz
Fishing Fighters Team

Offline Pyza

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 373
  • Reputacja: 543
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wody PZW - po prostu Pyza na swojskich wodach ;)
  • Lokalizacja: Kielce
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Wyniki nad wodą 2015
« Odpowiedź #4677 dnia: 01.09.2015, 20:01 »
Gratulacje dla kolegów co połowili!

Ja dzisiaj też dzień wolny od pracy wybrałem się na ryby. W moją miejscówkę, Mójczę. Miałem w tygodniu II zmiany, więc nie zanęciłem sobie miejscówki - rano odpoczywałem, obowiązki domowe, a po południu praca. Przyszedłem z II zmiany i 23 szybko zacząłem się pakować - takie łowienie z marszu.

4:28 jest pierwszy autobus, jak zwykle przeszedłem przystanek, ze względu, że robią nowe przystanki, przystanki są przeniesione o 100m. W końcu okazało się, że ten zastępczy przystanek już nie jest aktualny i z powrotem jest "aktywny" stary przystanek. Żal. Znów musiałem wracać się na przystanek o 100m. Przystanek oddany do użytku a jeszcze nie dokończony. Ponoć jeden przystanek kosztuje 400 tys zł... Jak dla mnie gruba przesada. Chcą zrobić z Kielc drugą Warszawę... Tyle milionów poszło na te przystanki a Kielce całe rozkopane. W jednej chwili przystanki przeniesione i cały ruch uliczny zmieniony. Wziąłem mniej bagaży. Pokrowiec z 3 komorami, w nich 3 wędki - dwie do łowienia a jedna w razie awarii. Plecak z jedzeniem i piciem, z akcesoriami i wiadro z przynętami i zanętami. Pierwszy raz od jakiegoś czasu mam w końcu jedną rękę wolną. Nie wziąłem tripoda, nowej maty karpiowej i stolika. Postanowiłem się poopalać, popływać i połowić. Nie brałem także parasola. To w sumie odeszło 15 kg. To idąc z tym wszystkim nad wodę, to po prostu czuć tą różnicę. Czułem się jak oskalpowany :D Na czas podjechał autobus, wsiadłem. Jechałem znów sam w autobusie. A że kierowca nie zatrzymywał się na każdym przystanku, dojechałem szybko. Wysiadłem, idę w stronę mojej miejscówki. Oczywiście wody PZW. Droga prowadzi na skraju lasu. Na polu ciemno, przykro iść tak samemu.


Doszedłem na swoją miejscówkę. Było znów ciemno i świecił księżyc. Pamiętam to drzewo, jak ładnie rosło. Ale wędkarze, nie chcę im się iść do lasu po drzewo, więc dobijają to drzewo. Szkoda mi trochę tego drzewo, patrzcie jak oskalpowane. Niedługo zostanie sam korzeń. Będę musiał napisać tabliczę " Dobij mnie, wstydu oszczędź ", może coś ruszy tych wędkarzy.


Na początku przygotowałem pelet. Lopio 2mm jako baza, garść 4mm Red, z zieloną zanętą Bait - Tech i nie miałem już w domu konopii. Nie miałem kiedy przygotować. Więc dodałem takiego liquida Dynamite Baits - małże.


Postanowiłem dzisiaj łowić na dwie przynęty, jednego producenta Sonubaits. Czerwony pelet haczykowy 8mm i 8mm pelet zanętowy, ciemniejszy z tym, że tego trzeba wiercić. Zobaczymy który będzie dawał lepsze efekty na tym łowisku. Dzień wcześniej zakupiłem go u Łukasza w sklepie stacjonarnym - Gruba Ryba.


Na jednej z wędek, poszedł czerwony podajnik E-S-P 56g, przypon z plecionki Sufix NuFLEX 15lb. Długość przyponu 10cm i haczyk nr 8 WIDE GAPE SPECIALIST z Drennan.


Na drugim zestawie podobnie co zestaw I, z tym, że żyłka o grubości 0,218mm Robinson Supercup. Z tym, że poszedł pelet zanętowy.


Pierwsze branie - Leszczyk taki ponad 40cm.


Następna 40cm


W między czasie obejrzałem swoją miejscówkę - już było widno. Mówię konkretny nieporządek. Butelki plastikowe, szklane i papiery po krzakach. Chyba na następny raz nie będę mówił gdzie łowię na necie, bo chyba ktoś specjalnie ten syf tu zostawia. Jak nigdy parę w gałęzi było w wodzie, co nigdy mi się to nie zdażało. Fajna impreza tutaj była. Ktoś jeszcze obierał duże karpie...


Zobaczcie jak to wygląda. Nie wiem komu stare ryby smakują. Szkoda takichh dużych ryb.

Brały niesamowicie na te przynęty. Nie wiem czy przynęty czy to taki dzień dzisiaj był. Większe i mniejsze na przemian.




Nawet małże mi się udało złowić, ale zobaczcie jak. Nie za przynętę tylko nad nią - złapała podajnik. Było delikatnie branie, jak to duży leszcz bierze. Ciągnąłem, nie wiedząc co to, a tu małża...


W między czasie kończyła mi się zanęta, musiałem dorobić nową. Jak nigdy. Cała torebka 700g mi poszła na dzisiejsze łowienie. Ale nie dziwie się. Dużo było brań, dużo ryb wyciągnąłem i mam duże podajniki, gdzie wchodzi dużo towaru. Zobaczcie już tak kolorowo nie wygląda. Ale daje rade.


Łowiłem dalej, znów się kończyła zanęta. Więc do ostatniej garści peletów, dorzuciłem resztki zielonej Bait Tech. Większą część. Zobaczcie jak kolorowo wyszło.


W między czasie branie zacięcie, ja wylądowałem dupą na krzesełku. Oczywiście rozwaliłem sobie krzesełko.


Ryba napewno się uśmiała i odpłynęła. :)

Zamiast swingerów używałem dzisiaj tradycyjnych bąbek. Bo łowiłem niedaleko od brzegu i były bardzo delikatne brania.


Część ryb największych, tzn 8 sztuk, pójdzie dzisiaj na grilla, obiecałem koledze po południu przyjechał po mnie - odebrał mnie z łowiska. Tu jeszcze ryby wyglądają zdrowo.


Zobaczcie jak ryby wyglądały w siatke, jakie poobijane. Dzieje się tak dlatego, zaobserwowałem, że dużo wędkarzy wyjmuje, ogląda, pokazuje kolegom i wrzuca do wody. I tak non stop. Wtedy ryby się obijaja o siebie, skakają po sobie. Tak nie powinno być. A później takie wypuszczają.


I to zdjęcie tych największych, które nie wrócą do wody. Zobaczcie jak są pokaleczone po siatce. Jakie mają płetwy. Dlatego jak ja ryb nie zabieram do domu, to nigdy nie trzymam w siatce, żeby na koniec wędkowania je wypuścić. Zobaczcie sami jak one wyglądają i po wypuszczeniu do wody co z nimi będzie? Dlatego większość dzisiejszych ryb których nie brałem oprócz tej 8, wróciła w dobrej kondycji do wody. Połowiłem, wypocząłem, popływałem, zostałbym dłużej, ale brakło mi już peletu do podajnika. jak nigdy. Zawsze przeważnie zostaje mi i do domu zabieram i zamrażam. Ale cóż. I tak sobie połowiłem.


A więc hitem na dziś był pelet pikantna kiełbaska - haczykowa, a zaś pelet zanętowy okazał się gorszy.


A teraz dodam kilka zdjęć ryb, które udało mi się zrobić trzymając je na holu a w drugiej ręce trzymając aparat. Z pierwszego zdjęcia nie udało mi się złowić ryby, za długo się bawiłem aparatem i ryba mi zwiała... To był chyba największy dzisiaj leszcz













Przepraszam, że tak długo, ale już tak mam. :)
Pozdrawiam :fish:
Koło PZW Iskra Kielce

Zapraszam na moje konto na YouTube:

https://www.youtube.com/channel/UC-WNdomDqMgACLhluPj8F6w

Sylwek

Offline zbyszek321

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 927
  • Reputacja: 190
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Drawsko Pomorskie
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2015
« Odpowiedź #4678 dnia: 01.09.2015, 20:20 »
Pyza :bravo: :bravo: :bravo:. Super relacja :thumbup:
Zbyszek

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 67
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Wyniki nad wodą 2015
« Odpowiedź #4679 dnia: 01.09.2015, 20:25 »
Gratuluję Pyza świetnego dnia nad wodą. Relacja rewelacja :) :bravo:

Jednak uważam, że relacja powinna być jeszcze uzupełniona o fotkę z autobusu :)
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik