Właśnie wróciłem z rypania. Byłem tylko dwie godziny,ale i tak pozamiatałem.
Łapałem na dwie wędki. Metodę i zwykły koszyczek na pętli.
Metoda zdecydowanie wygrała 7:1
Złapałem 6 karpi(największy 3,85) i dwa leszcze w tym jeden na zwykły zestaw z żółtym dumbelsem na włosie. Na metodzie było różnie,ale najlepiej brały na pop-upy(dumbels i cukierek lorpio). Na zwykłe kulaski dwie ryby w tym leszcz. Pellety dzisiaj nie chodziły.
Zanęta która dzisiaj rządziła to Traper karp czerwony (przesiana) z mixem 5 pelletów
Natomiast mix MMM z pelletem krylowym 1mm DB bardzo słabo.
Zrobiłem małe zamieszanie,bo złapałem więcej niż wszyscy pozostali razem (około 10 osób).
Niestety zbyt mało czasu na jakieś testy,a chciałem się odchamić,obłowić i wyżyć,bo w niedzielę mam zawody i pewnie znowu nie połapię.
Łapałem pod brzegiem,ale wybrałem kiepskie stanowisko.
Zrobiłem też dobry uczynek.
Pokazałem zachwyconemu sąsiadowi jak łapie i na co. Poczym zmontowałem mu jeden zestaw na methode. Dostał namiary na nasze forum i stronę oraz kanał Luka na YT. Może nas znajdzie. Niestety nie udało mu się już nic złapać. Podarowałem mu zestaw z podajnikiem dla zachęty. Trochę wytłumaczyłem z grubsza,ale odesłałem go tutaj po resztę wiedzy.
Zrobiłem tylko dwie fotki,bo telefon odmówił posłuszeństwa.

