Biały, ale przecież wędkarze powinni pójść do siedziby okręgu, i prezesa przewieźć na taczce do kanału, po czym zrobić mu zaślubiny z H2O. Jeżeli PZW serwuje w stolicy taką wodę, to jest kpina po prostu. Ryba ma być, nieważne ile się jej zabiera. Bo jeżeli łowi na niej mnóstwo wędkarzy, to mnóstwo kasy z ich skłądek powinno iść na zarybienia. To PZW jako dzierżawca ma kombinować co zrobić aby były ryby. Wnioskować o większe zarybienia, zmienić operat?
I tutaj dodam jeszcze jedną rzecz. Dwa lata temu przed MŚ w spławiku, znajomy był zobaczyć treningi wyczynowców - światową elitę. Łaził, łaził - i doszedł do miejsca, gdzie stał gość co czegoś pilnował, niewiadomo czego. Zagadał z nim i okazało się, że człowiek po rozmowie o tym i o tamtym, wyjawił mu, że kanał zarybiono przed zawodami (sugerował, że rybami nie z ośrodka, tylko odłowionymi gdzie indziej), po czym ustawiono siatki aby ryba nie uciekła (i on jej pilnował). Sprawa pojawiła się na FB WMH, ale usunięto wątek, bo osoba która o tym doniosła nie miała dowodów (zdjęcie siatki to nie dowód), zaś osoby pomagające w organizacji zagroziły tym i owym. Redakcja się przestraszyła.
Jak dla mnie pasowało wszystko idealnie (a MŚ były raprtem we wrześniu). Bo już mieliśmy ME w spławiku na Kanale Ulgi w Opolu, gdzie zawodnicy niczego nie łowili i o mały włos nie doszło do skandalu (tak słaba jest ta woda). Tutaj bano się kompromitacji, i pojechano po bandzie. A zarybienia przed MŚ to nie pierwszyzna dla PZW, na muchowe 'igrzyska' zarybiono dwa tygodnie wcześniej tęczakiem
Tak więc tak to jest.
Wiem, ze to offtop (i tak mało kto co łowi dzisiaj
) - ale zobaczcie - od kogo żądać aby ryby były? Przecież to dzierżawca, okręg PZW, ichtiolodzy - powinni tutaj działać! Zwłaszcza, że to woda stołecznego miasta. Jak dla mnie to skandal i nabijanie wędkarzy w butelkę.